Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zakochana i szalona

Panicznie boję się, że go stracę.

Polecane posty

Gość zakochana i szalona

Jestem przerażona tym, że tak bardzo uzależniłam się od drugiej osoby. Ostatnio posprzeczaliśmy się o głupstwo, ale myślałam, że to koniec, bo on się nie odzywał. Ciągle ryczałam, widziałam bezsens życia. Już nawet myślałam, że mam jakąś depresję. Nic mnie nie cieszyło. Odezwał się po 2 dniach, pogodziliśmy się i odżyłam. Taki sam lęk i niepokój czuję, kiedy nie odzywa się 2 h, a kiedy nie widzimy się dłużej niż 3 dni, to wpadam w czarną rozpacz. Nie sądziłam, że aż tak bardzo się zakocham. Boję się, że go stracę i dlatego jestem bardzo zazdrosna. Zatruwam mu tym życie. Ja po prostu nie wyobrażam sobie, że mogłabym bez niego żyć. Mam 22 lata i to mój pierwszy partner, bo mimo, że jestem dosyć atrakcyjna (ale niestety zakompleksiona), to zawsze unikałam mężczyzn. Jemu się jakoś udało, ale teraz boję się samotności. Przez tę miłość straciłam przyjaciółkę, bo ona była o niego zazdrosna, wygarnęła mi wszystko i usunęła się z mojego życia. Teraz tylko on mi został. Gdyby nie on, to chyba w ogóle bym z domu nie wychodziła. Ale jak walczyć z tym okropnym przywiązaniem? Chciałabym móc się niczym nie przejmować, ale nie potrafię:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też się chętnie dowiem
jak sie tego pozbyć, ba mam dokładnie tak samo nie odzywa sie to wpadam w panikę, że to koniec, albo że ostatnio coś źle napisałam lub powiedziałam nie moge sobie z tym poradzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1. Nie możesz ograniczać całego swojego świata dla faceta. Trzeba mieć i koleżanki i kolegów. A nawet jakbyście zerwali to kto by Ci pozostał? Nawet nie miałabyś z kim na imprezę pójść. 2. Zazdrość męczy i Ciebie i jego. Jeszcze naprawdę zechce Cię zdradzić. 3. Nie każ mu dzwonić do siebie co 2 h! To paranoja. Można poczuć się kontrolowanym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jolka12345
ja tez tak mialam teraz 5 lat jestesmy razem i jest juz normalnie nie boje sie ze mnie zostawi czy cos a jak nie widze go pare dni nie m,a tragedi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ______inna23
mialam podobnie, moim zdaniem jedyna rada to szukanie poczucia wartosci w sobie samej i nie opieranie calego swojego sensu zycia na byciu z ta osoba. zdaj sobie sprawe ze moze w kazdej chwili go zabraknac, chocby z przyczyn "wyzszych" i wtedy co? ja bym na Twoim miejscu poszukala swoich znajomych, swojego zajecia i probowala nie myslec o tym co on teraz robi, moze to zmniejszy Twoja zazdrosc. mysle ze wraz z dlugoscia stazu bedzie Ci coraz latwiej, oczywiscie jesli bedziesz nad soba pracowac zamiast skupiac sie na jego osobie. Moze poodnawiaj kontakty np z przyjaciolka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mialam tak samo jak autorka tematu.... tez balam sie panicznie ze go strace,,,ciagle czulam ze ktos mnie obudzi z tego snu..teraz go widze - jedynie w snach...bo on jednak odszedl..czy do innej? nie wiem...czy do bylej tez nie wiem..poprostu sie zmyl ..razem ze soba zabral moje serce...i .zycie dla mnie stracilo sens...nie zycze nikomu takiego uczucia...kochac kogos -komu na tobie wogole nie zalezy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a myslalam ze to tylko ja
jestem taka porabana i z lekka nienormalna.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a myslalam ze to tylko ja
ale teraz mam metode ...wbilam sobie do glowy ze jak mamy byc razem to bedziemy i nic tego nie zmieni a jak nie jest nam to pisane to nietety nie bedzie...nas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ty wiesz ze mialam identycznie! identyko oprocz tej spr z przyjaciolka no i porozmawialam z nim o tym, zaczelo mnie to przerastac. wylam przed nim jak jakas conajmniej zrozpaczona. hehe. no i co.. nic:) przyznal racje ze czasem moze z jego winy moglam sie tak czuc, zebym sie nic nie bala, nawet nie mysli o zadnej zdradzie. i wiem ze to brzmi smiesznie, ale on naprawde ma takie jakeis swoje zasady ze jakos mi to nawet do niego nie pasuje. na drugi dzien kupil mi kwiaty (wrocil po nie do samochodu, niby ze zapomnial portfela:P) , wszedl do domu i dajac mi je powiedzial z nieznana mi dotad smialoscia: PAULINA, TO TAK ZEBYS BYLA PEWNA ZE JESTES TA JEDYNA. NIGDY NAWET NIE POMYSLALEM O ZDRADZIE. ZRESZTA JAKI FACET CHCIALBY ZDRADZIC TAKA KOBIETE JAK TY. NIE JESTEM SKARBIE SAMOBOJCA. pizdziec od tego czasu to nawet przez mysl mi nie przeszlo: OJEJ A GDZIE ON JEST, MOZE ZDRADZA MNIE Z JAKIMIS LAFIRYNDAMI. na-ah, no way.. :D teraz ciesze sie naszym zwiazkiem, oddycham gleboko i spokojnie:) tamta zazdrosc i panika przed strata mojego ukochanego paralizowala mnie, nie moglam sie skupic na niczym innym. To nie jest Twoja wina. nie moze byc tak: 'nie mow tak dla faceta bo bez kitu Cie zdradzi!' a z jakiej to racji? jak zdradzi, bo dziewczyna sie panicznie boi, nie rozmawiajac z nia, nie uspokajajac ze wszystkich sil (FACET TEZ SIE MA POSWIECAC!) to smiec i wykidajlo. a Ty kochanienka pogadaj z nim, przeciez nie macie po 15 lat. szczera rozmowa - zobacz jakie to proste - a ile moze dac.. powodzyska

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana i szalona
Zwodniczy Aniołek ---> Trzeba mieć koleżanki i kolegów, ale mój kontakt ze wszystkimi się pourywał... założyli rodziny, wyjechali za granicę i słuch o nich zaginął. czasem tylko gadamy na nk. I rzeczywiście gdybym teraz się z nim rozstała, to nie miałabym z kim iść nawet na imprezę. Nie każę mu dzwonić do siebie co 2 h. Po prostu smsujemy ze sobą i kiedy on długo nie odpisuję, to ja już panikuję. On dzwoni rzadko. Prawie w ogóle. Poza tym przeraża mnie to, że kiedy mnie u niego nie ma, to zazwyczaj schodzą się kumple, albo on do nich idzie i wiadomo mogą iść do jakiegoś pubu, a on tam może kogoś poznać, zwłaszcza że w przeszłości był niezłym babiarzem.... ma to niestety za ojcem.:( ______inna23---> Kontaktów z przyjaciółką nie odnowię, bo ona kazała mi wybierać: albo on albo ja. Ja wybrałam jego, a ona obraziła się śmiertelnie, wyzwała mnie. Ogólnie bardzo przykra sytuacja. Kiedy ją miałam, to rzeczywiście nie poświęcałam mu tak dużo uwagi, nie przejmowałam się, kiedy nie pisał, ale przy okazji ona zatruwała mnie swoją obecnością, bo co z tego, że spędzała ze mną czas, skoro miała obsesję na moim punkcie i chciała mnie mieć tylko dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana i szalona
ikkunaprincessa---> tego właśnie się boję. Nie wiem co bym zrobiła będąc na Twoim miejscu.:( Ale jest jeszcze szansa, że znajdziesz sobie kogoś innego. mesmerized ---> Mój R. jest bardzo skryty w uczuciach, poza tym drań jeden lubi mnie prowokować:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ______inna23
a to taka pseudoprzyjaciolka myslaca glownie o sobie, hmm mozliwe jest tez ze on Ci wysyla pewne sygnaly ktore sprawiaja ze tracisz do niego zaufanie. np u mnie to sie zaczelo kiedy zaczal moj byly mi smecic pewne rzeczy o innych kobietach, juz mniejsza co mowil, ale zasialo to ziarnko niepewnosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inaa
I ja tak miałam bo mój miał duzo kolezanek i na gg lubił flirtowac, robiłam mu awantury a on mówił że to tylko zarty, w koncu wydrukowaąłm mu wszystko, wygarnełam (a mieszkaliśmy juz 2 lata razem) i postawiłam sprawe jasno, choc to wszystko takie niewinne to mnie to boli, nie sra sie do własnego gniazda i ma wybierac i wybrał :). Jestesmy 8 lat razem, szczesliwym małrzenstwem, czekamy na dzieciątko. Wszystko da sie załatwić tylko z facetem trzeba jak z dzieckiem - jasno, wyraznie i dużymi literami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojoj... widzę że nie jestem sama. Również mam taki 'problem'. Może nie aż tak bardzo, ale również jestem zazdrosna, sieje bezsensowną panikę. Jestesmy razem 2 lata i od jakiegos czasu na odleglosc :( nie życzę nikomu tego co przeżywam. Non stop zastanawiam sie gdzie jest, co robi, czemu nie zadzwoni, czemu nie pisze i przez to się kłócimy. Chociaż ostatnio doszłam do wniosku (w sumie dzięki rozmowie na kafe ;) ) że po 2 latach to nie jest już chyba jakas dziecinada tylko powazny związek. I oboje potrzebujemy autonomii. Pozdrawiam cieplutko :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LEGIONISTKA1979

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LEGIONISTKA1979
Co zrobic z uczuciem w takiej sytuacji??? jesli go kocham a okazuje sie że kocham za dwojga???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli jesteś pewna, że on Cie nie kocha (np. powiedzial Ci to) to taki związek nie ma sensu. Jednak faceci trochę inaczej okazują uczucia. My-kobiety chcemy wiecej czułości, zainteresowania, smsów, rozmów.. natomiast dla nich to nie jest najważniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LEGIONISTKA1979
Kiedy jest czuje się wspaniale wystarczy żeby był a co sie dzieje w mojej głowie kiedy go nie ma wie tylko ten kto to zna na swoim przykładzie ciesze sie ze są osoby które otwarcie mówią o swoich problemach partnerskich zawsze można się czegoś nauczyć pozdrawiam serdecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boisz się bez potrzeby . Po co zamartwiasz się czymś czego nie ma . Kochacie się , jesteście szczęśliwi więc po co szukasz dziury jak jej i tak nie znajdziesz . Życzę szczęścia i więcej wiary w tę miłość i w siebie. Ja kiedyś przez takie podejście straciłam miłość. I żeby go odzyskać musiałam aż zamawiac urok miłosny na polecanej tu stronie http://magicznerytualy.pl - dlatego lepiej żeby tego uniknąć, być po prostu sobą uśmiechać się i cieszyć szczęsciem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Warto próbować magii, zwłaszcza tej dobrej, białej. U mnie pomógł rytuał ze strony magia-anielska.pl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×