Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 89bvc56

Dlaczego kobieta po 30 bez faceta i rodziny czuje sie gorsza????????/

Polecane posty

Gość 89bvc56

podajcie 3 powody

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buziaczekkk
bo jest gorsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 89bvc56
a powody gdzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jest gorsza
co tu ma wiek do rzeczy, facet tez nie jest gorszy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość riksza 111
1. jest sama czyli nikt jej nie chciał (pewnie jest brzydka lub ma zrytą psychikę) 2. jest społecznie bezużyteczna- nie daje nowego obywatela 3. ludzie mając rodziny staja sie inni, sa dojrzalsi, kochaja bezwarunkowo- ona nigdy tego wtyższego etapu w rozwoju nie osiągnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monaaaaaa
gorsza??? a ile kobiet przed 30tak ktore maja facetow/ mezow czuje sie gorsza?? ile takich kobiet jest nieszczesliwych, zdradzanych itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do riksza...
co ty chrzanisz do 35 r. nie ma roznicy jesli chodzi o dziecko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgnbgfbngn
1. Bo w Polsce panuje taki poglad, ze kobieta niezamezna kolo 30 to odpad spoleczny. 2. Kolezanki maja rodziny, mezow i chociaz 50 % z nich tkwi w nieszczesliwych zwiazkach gdzie maz swoje a one swoje to trzeba koniecznie tez stworzyc rodzine, juz nawet byle z kim aby tylko wyprawic wesele i aby sasiedzi zobaczyli. 3. Bo POlskim kobietom facet dodaje poczucia wartosci, bez niego czuja sie nikim i nie umieja sobie zorganizowac czasu wolnego.Wstydza sie pojechac same na wakacje lub pojsc z kolezanka do kina. Na szczescie mieszkam w Berlinie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestaroświecka
ano właśnie :/ bo nasze społeczeństwo jest staroświeckie, zamiast żyć swoim życiem i nie bać się być szczęśliwym to my patrzymy na innych, na wysiadujące niczym kwoki jaja w oknach sąsiadki, wstydzimy się być sobą, wkurza mnie to!!!ja jestem po 30 i po nieudanym małżeństwie, idealnego życia nie mam ale gorsza się nie czuję :) to jednak kwestia poglądów,które baaaardzo powoli ulegają pozytywnym zmianom, bo coraz częstszym widokiem jest "samotna ale szczęśliwa kobieta", która sama o sobie decyduje, robi to na co ona ma ochotę a nie jej pan i władca, spełniający się zawodowo i towarzysko ale to my kobiety musimy to zmienić, bo czy to nie my pozwalamy żeby nas odbierano za gorsze??!!:/ my pozwalamy sie poniżać, my pozwalamy się zaganiać do garów, to po to walczyłyśmy o równouprawnienie w pewnych sprawach by teraz chować głowy i być "gorszą"? czas wyjść z kokonów, w których obrosłyśmy i zacząć "żYć", robić to co lubimy, zadbać o siebie pod każdym względem, urody, zawodu, życia wśród ludzi, znaleźć hobby, zajęcie, w którym będziemy się spełniać, uśmiechać i wiele wiele innych :) a jeśli czujesz się "Ty i Ty" gorsza to zadaj sobie pytanie, czy sama na to nie pozwalasz?! jeśli tak, to czas na zmiany, bo życie mamy jedno!!! ;))) powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do niesaroświaecka
a masz z tego małżeństwa dzieci???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do niesaroświaecka
dlaczego dorabiacie jakąś ideologię tdo tego stanu. od wieku samotna kobieta w średnim wieku była postrzegana jako cioś gorszego , to coś co nikt nie chciał, a rodzice sie tego nie mogli pozbtyć. jak to mówiła moja babcia" pozbyć sie starej panienki z domu to jak pozbyć sie kupy gnoju"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam co prawda na razie 24 lata
ale nie mam faceta i nigdy nie miałam. Nie czuję się gorsza, czuję się bardzo dobrze. jeszcze dodam na domiar złego, że jestem dziewica i że nie zamierzam się wiązać z zadnym facetem ani posiadać potomstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam co prawda na razie 24 lata
Zgadzam się z tym, że jak ktoś nie ma pracy albo zarabia grosze i mieszka z rodzicami, to przegrał z kretesem:O Ale żyjemy w XXI wieku, kobiety mogą zarabiać, ile chcą. Fajnie jest mieszkać samej, wydawać pieniądze na wycieczki, hobby, ciuchy, imprezy, fajnie jest robić zawodowo to, co się lubi, fajnie jest być niezależnym, mieć szacunek innych ludzi i samemu do siebie. fajnie jest być zdrowym, niezdradzanym, fajnie patrzeć na nieszczęśliwe związki z boku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niestaroświecka
zgadzam się od wieków tak było, że samotna = gorsza, ale czasy się zmieniają - na całe szczęście, dziś nie trzeba wyganiać z domu starej panny, bo dziś to ona sama dobrowolnie z tego domu wychodzi i układa własne życie, jedne decydują się być singielkami na zawsze, inne traktują samotność jako stan przejściowy, tak czy siak, najważniejsze abyśmy zrobiły wszystko żeby nie czuć się gorsze i tyle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za bzdury...
jestem po 30-tce, mam dziecko, 7 lat byłam sama bo goniłam od siebie facetów. u każdego w przedbiegach widzialam fałsz... raz zdecydowalam się na związek z kimś kto okazał się równie wielkim fałszem jek jego całe życie.to zwykły żonaty dupek po rozwodzie, którego jak się okazalo żona waliła po rogach. jak mu kiwnęła paluszkiem-zaczął kręcić i kłamać. nie toleruję życia w kłamstwie, a niestety w tym wieku facevci inaczej nie potrafią. dlatego też zdecydowama że odbuduję swoje życie na nowo, i na takich samych zasadach jak dotychczas, dodam iż nie jestem chodzącą maszkara ze zrytą psychiką... wręcz przeciwnie... goniłam zawsze tych zaślinionych facetów od siebie, bo każdy z nich patrzył tylko i wyłącznie na mój wygląd...nie znal mnie nawet ... a ja nie dam sie poznać byle chłyskowi który akurat ma kryzys z żoną...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liliankabg
do mam co prawda na razie 24 lata - tak na razie mówisz dziewczyno bo jestes stosunkowo młoda. Poczekaj az osiagniesz magiczną 30 - usłyszysz jak bije zegar biologiczny, twoje kolezanki otoczone kochającymi mężami, dziateczkami a ty, co? Sama, bezdzietna dziwica, ile razy mozna samortnie podróżować, roziwjać się? Bedziesz dziwolągiem w srodowiskiu, nie będziesz mieć wspólnych tematów ze znajomuymi a na starość - skończysz tragiczne samotna w jakimś przytułku. Dziewczyno zabieraj sie za układanie zycia póki masz jeszcze ciało młode....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam co prawda na razie 24 lata
Nie wiem myślę że tak uważają tylko te, co to szaleją za dziećmi i maja parcie na macicę:O Dla mnie i dla wielu osób, które znam prawdziwą patologią są matki w wieku 20-25 lat, które nigdzie nie pracowały, nic nie widziały, nie mają swojego życia. W towarzystwie jak ktoś wspomni o tym, że żona kolegi siedzi w domu z dzieckiem, od razu zapada cisza i każdy zmienia temat. Jeśli uważam jakiekolwiek kobiety za gorsze, to właśnie takie niezaradne, uzależnione od innych kurki domowe, albo panny, które nie potrafią na siebie zarobić ki muszą szukać sponsora. A już argument o tym, że "ktoś kogoś chciał" zawsze mnie rozpierdala:O Niektóre dziunie nie zdają sobie sprawy z tego, że nie tylko mężczyzna sobie wybiera partnerkę, ale i one partnera...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość suka do oddania
nie czuję się gorsza. XIX wiek już minął. Nie definiuje siebie poprzez pryzmat mężczyzny, rodziny, dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam co prawda na razie 24 lata
Tak, w przytułku:D A myślisz, że jak wyjdziesz za mąż, to nie wylądujesz w przytułku>?????:O Zawsze w małżeństwie ktoś pierwszy umiera. W większości przypadków sa to faceci:) Więc i tak na 7-% zostaniesz na starość sama. Teraz czekam aż napiszesz o dzieciach, które będą Ci podawać na starość szklankę wody i że będą się tobą opiekować:D tak, jak większość dzieci i wnuków się opiekuje sowimi starymi.... z daleka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fkfkffffkfk
Jak dla mnie osoby bez rodziny i dzieci na głowie są znacznie ciekawsi jako znajomi. To są osoby fajnie "inne". Mają więcej zainteresowań, szersze horyzonty, więcej wiedzą, interesują się światem, polityką, nauką literaturą itd, są mnie przyziemne i konsumpcyjne, nie nastawione tak bardzo na posiadanie, meblowanie, obrastanie w piórka. Są bardziej otwarte, mobilne, nie mają zobowiązań i ograniczeń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam co prawda na razie 24 lata
Niby jestem młoda, ale moje podejście się nie zmieni. Jestem bardzo dojrzałą osobą. Nie interesują mnie mężczyźni i najzwyczajniej w świecie ich unikam. Nie spotykają mnie od innych ludzi dobre rzeczy, nie mam po co narażać samej siebie na kolejne kłopoty. Dzieci raczej i tak nie będę mogła mieć w naturalny sposób. I w ogóle ich nie chcę. I mam takie prawo. I tak w wieku 24 lat każdy już miał kilka związków, pracuję z ludźmi dorosłymi, spotykam wiele osób, większość zamężna, żonata, powiązana, mało jest w moim środowisku osób wolnych i jakoś mi to nie przeszkadza. W ogóle nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, żebym musiała z kimś przebywać 24/dobę:O Nie po to wyrwałam się z domu po tylu latach, żeby mi teraz ktoś nad głową siedział. I nie potrzebuję żadnego faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fkfkffffkfk
Wszystko zależy, czy taka samotna osoba sama definiuje siebie przez pryzmat partnera i dzieci, tzn cierpi z powodu jego braku i desperacko próbuje kogoś znaleźć, czy też bycie samemu jest jakimś tam świadomym wyborem, bo może wcale nie chce tak koniecznie wychodzić za mąż/żenić się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magneb6
Bo zyjemy w ciemnogrodzie. Za granica zadna 25latka nie mysli o mezu czy o dzieciach..zyje dla siebie, spelniajac swoje marzenia. W Polsce 25latka ma dola, bo nie siedzi w pieluchach jak jej rowiesniczki:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwasss
Macie racje, że spoleczeństwo patrzy na takie kobiety z politowaniem. Ja jestem po rozwodzie, sama wychowuję syna, zyje mi się calkiem niezle. Do samotności mozna się przyzwyczaic daje duzo niezalezności. Wkurza mnie jednak takie społeczne myslenie np. babki u mnie w pracy uważają mnie za kogoś kto powienien narzekac, kogoś kto powinien być nieszczęsliwy a to, że tego nie robie biorą za moją skrytość a nie to, że naprawdę nie mam powodów by jęczeć:). Widzę jak kobiety zyją pod jednym dachem z facetami ktorzy są im obcy, nudzą ich i nie mają nawet wspólnych tematów poza tymi codziennymi.Dla mnie to jest żałosne życie. Po 30 -tce ma się pewne oczekiwania wobec partnera, nie łapie się byle czego, zwłaszcza jeśli funkcjonuje się dobrze bez niego. Co nie znaczy, że trzeba się zamknąć na związek , tyle, że nic na siłę . Ja się w każdym razie nie czuję gorsza bez faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a nie chce ci sie bzykac
??? chociazby dlatego chce miec stałego faceta zeby bezpiecznie sie moc bzykac nie wiesz co tracisz lala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fkfkffffkfk
Dla mnie w każdym razie nie ma nic bardziej żałosnego niż szukanie kandydata na męża za wszelką cenę i hajtanie się, bo rodzina, bo co jeśli nikogo lepszego nie znajdę... No a potem takie małżeństwo się sypie, staje się dysfunkcyjne, no ale jak to się rozwieść, jak sobie poradzę, co powie rodzina, być rozwódką to wstyd, kto mnie jeszcze zechce. TO jest żenada, a nie bycie osobą samotną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fkfkffffkfk
Jak społeczeństwo na to patrzy to jest kwestia postawy tejże osoby samotnej. Jestem bylam i pewnie będę samotna - od lat. Chronię moje życie prywatne - po pierwsze nie każdy, kto mnie zna powierzchownie musi od razu wiedzieć, że jestem samotna. Poza tym nigdy nie czynię tego faktu przedmiotem rozmów, nie żale się, nie podkreślam też, że moja sytuacja jest inna niż moich koleżanek. To one czasami pozwalają sobie na uwagi typu: "no tak, ty sobie na to możesz pozwolić/stać cię na to" (wakacje, drugie studia itd). Robię wrażenie osoby zadowolonej z życia, grzecznie wysłuchuje opowieści o dzieciach, mężach itd, choć mnei to nie obchodzi, sama unikam jak ognia tematów damsko-męskich, żeby żadna nie pomyślała że mnie to jakoś specjalnie interesuje. Bo szczerze mówiąc interesuje mnie średnio. Ogółem: funkcjonuje bardzo dobrze społecznie, choć jestem świadoma, że stąpam po cieńkiej linii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam co prawda na razie 24 lata
Czasami oczywiście chce mi się bzykać. I trochę brakuje mi w życiu czułości, nie jestem jakąś kłodą itp. ,, mam swoje potrzeby i uczucia, ale sądzę, że to za mało, żeby się z kimś wiązać za z byle kim się nie będę pierdolić. Wolę sobie kupić wibrator i obejrzeć kilka pornosów na redtube niż męczyć się z kimś, kto mnie wkoorwia i kogo tak naprawdę mam gdzieś:classic_cool: Poza tym traktowanie człowieka jako dodatek do kutasa uwłacza nie tylko mojej ale i jego godności. A jesli facet nie jest człowiekiem, to w ogóle nie mam po co z nim rozmawiać, o innych rzeczach nie wspomnę. Mam szacunek do ludzi i nie umiem nikogo oszukiwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fkfkffffkfk
Po cieńkim lodzie.:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×