On mnie jutro rzuci, to sie czuje

od 3 dni prawie sie nie odzywa, odp ewentualnie na sms. mamy sie spotkac jutro, w piatek powiedzialam ze jak nie chce sie juz ze mna spotykac zeby powiedzial wprost bo szkoda mojegi i jego czasu w pon. mialabym chociaz spokojny od myslenia weekend... czuje ze teraz pewnie jest z inna, nie wiem czy jest sens jutro isc na spotkanie, boje sie ze sie rozkleje i bede zalosna...:O:O:O :(

niech ktos cos napisze, jak sie zachowac jutro

buziale

po co te spotkanie ,skoro wiesz,że to koniec ? Idz na nie z podniesioną głową,stać Cie na wiecej

no co ja mogę Ci napisać? Z doświadczenia wiem, że nie należy pokazywać wtedy łez ani słabości, ani że Ci zależy, o nic nie prosić. Przyjąć z godnością jakby to było zwykłe nic. A puścić wszystko w domku, wśró bliskich albo w jakimś kącie.

problemy a Ty zle to odbierasz

niby chce porozmawiac, ja powiedzialam ze wiem ze nie chce sie spotykac juz a on ze skad moge wiedziec a ja wiem to sie czuje. nie pisze juz nie dzwoni itp

nie ma zadnych problemow, po prostu sie ze mna przespal po 3 miesiacach spotykania sie i teraz mnie olewa, tak to odbieram najgorsze ze bylam dziewica:O

może wcale nie chce zerwać? A moze nie idz na to spotkanie? olej drania,a potem pokaz na co Cię stac tak bardzo,by skamlał o Twoją miłosc.Weź się za siebie,płacz nie pomoze,odwal się na cacko i bajeruj

jeśli tak to odczuwasz, to bądź jutro dzielna, Tylko się przy nim nie rozklejaj, pamiętaj! Czasem trzeba udawać, niestety..

nie pokaze mu łez, ale uraz do facetow mi sie tylko powiekszy, juz nie wiem co myslec, jakas taktyka na olewanie czy co? ale do niego to nie pasuje

placze ze swojej glupoty, ze bylam naiwna i zaczelam mu wierzyc w jego slowa ze mu zalezy itp. kurwa wlasna glupota boli najbardziej:/

Jeszcze nic nie wiadomo, może to chwilowy kryzys :-)

możesz też być przed okresem i mieć chanderkę. Ja np. wtedy się czuję strasznie smutna. Idź jutro i bądź czujna, zobaczysz co i jak. Może nie jest wcale tak źle jak sądzisz.

a ja mysle ze chcial mnie przyzwyczaic do tego, facetow trzeba robic w trąbe, umawiac sie z innymi i zdradzac, jak sie jest za dobrym to oni maja to w dupie i w nic im nie wierzyc w nic!!! jestem bardzo emocjonalna osoba a klamstwa i krecenia nie znosze

z tym okresem to masz troche racji, chyba bedzie niedlugo i dobze jakby byl

powiem ze i tak wiedzialam o co chodzi i ze mogł powiedziec wprost i spotkanie jest bezsensu. i ze zycze mu zeby zakochal sie w szmacie, ktora bedzie mu przyprawiala rogi bo na normlana dziewczyne nie zasluguje i sobie pojde

Nie płacz biedactwo:(. Ale wiesz,trochę Twojej winy też tu jest,nie wyczułaś jaki ma charakter i że tak po tym wszystkim się zachowa?Może to zwykły kobieciarz-na to wygląda,skoro Cię zaliczył i chce teraz to wszystko zakończyć... A może po prostu źle go odbierasz?Może nie będzie tak źle,może tylko Ci się wydaje,jesteś uprzedzona??Tego Ci życzę

dziekuje wam, co mnie zabije to wzmocni...oby

moj eks tez wlasnie wyciszal nasz zwiazek, powolywal sie jednak na problemy :D, i nie chcial zrywac (wtedy pewnie jeszcze nie wiedzial na ktora z nas sie zdecydowac). wyboru dokonalam ja i odeszlam-mysle, ze sie ucieszyl :) ale to doswiadczenie strasznie mnie zmienilo :( jak mowisz, kobiety czuja, ze cos sie dzieje 3maj sie cieplo i nie daj sie dzisiaj

A może to wcale nie chodzi o to że chce zerwać? Wiem babki czują takie rzeczy, też czułam taką rzecz i poszłam na spotkanie, żeby zerwać i pierwsza mu to wypaliłam, nie płakałam, dopiero jak wylazłam z lokalu na koniec powiedziałam mu kilka słów i żeby się nie odzywał, później niestety nie dawał mi spokoju bo niby zrozumiał swój błąd, ale ja już wtedy spotykałam się z zupełnie innym facetem, który jest tak boski, że nie mam pojęcia jak on ze mną wytrzymuje (bo nie mam łatwego charakteru), bardzo mądrze napisałaś że co nas nie zabije to nas wzmocni, zapewne jesteś młoda, będziesz miała jeszcze nie jeden związek, należy znać swoją wartość, nie ten to inny. Ale jak napisałaś o tym, że dla facetów powinno się być wredną suką, to się z tym niezgodzę, można być śmiało dobrym człowiekiem, jeśli druga strona to docenia :)

spac nie moglam w nocy:O dalej sie nie odzywa... a kiedys praktycznie zawsze w niedziele wieczorem dzwonil, tez sie nie odzywam, na spotkanie poje, mam zamiar sie spoznic ale sie czuje:(

musze isc cos porobic bo zwariuje;/

współczuję naprawdę :( takie nerwy

jedyny plus to ze schudlam od czwartku 3 kg:D nic tak nie dziala jak nerwy

a jednak wiedzialam, takie rzeczy sie wiem. kobiety maja intuicje... powiedzialam co o nim mysle, poplakalam sie ale to z zalu do siebie ze naiwna bylam wiecie co najsmieszniejsze jest ze jak wrocilam do domu napisal: ze mialam racje ze kawal chuja z niego, ze nie chce konczyc tej znajomosci, potem ze zastanawia sie co dla niego jest wazne i ze to ja, nie odpisalam juz... dzis czuje sie dobrze, to napiecie jak czekanie na wyrok mnie wykanczalo, zaufanie to ryzyko, kto nie ryzkuje nic nie ma, ja w jego przypadku sie zawiodlam, moze innym razem bedzie lepiej dzieki wszystkim

to dobrze ze ominie Cie " czar" jego osobnika juz teraz a nie powiedzmy po roku...naprawde zaslugujesz na kogos lepszego co do dziewictwa , nie masz co przezywac , stalo sie . trudno zebys czekala 20 lat na tego wlasciwego w zasadzie i tak nigdy sie nie ma pewnosci, a seks jest do przyjemnosci :)

przeżywam to samo od paru dni...zaufalam, zakochałam się, bardzo szybko wszystko poszło, znamy się 2 miesiące...i on od paru dni sie nie odzywa. jak już to zdawkowe smsy...czuję, że to powoli zmierza ku końcowi, a dopiero się zaczęło :( żałuję swojej naiwności, żałuję że pokazałam, jak mi zależy, że poszliśmy razem do łóżka... :(

bo jak sie oddajecie - to nie robcie tego dla faceta tylko dla samej przyjemnosci z seksu:D:D:D ja ze swoimi 2 ex robilam to na 1 z poczatkowych spotkaniach bo mnie krecili i mialam ochote i czego mam zalowac ?:D nawyzej tego ze 1 mial malego a 2 problemy ze wzwodem :P:P