Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kurka domowa

czuje sie jak kura...

Polecane posty

Gość kurka domowa

juz nie mam sily,jestem sama w domu z 2 dzieci,wszystko na mojej glowie,maz pracuje ,daleko ,wiec wraca na wekendy ,chodz nie zawsze,nie mozemy razem zamieszkac,to za drogo,zeby w miescie wynajac meszkanie,do pracy owszem moglabym isc,z checia,ale niania do 2 dzieci tez kosztuje,do pracy trzeba dojechac,bo mieszkam na wsi..wiec duzo by mi nie zostalo,a najmlodsze dziecko ma dopiero rok,wiec tez go szkoda zostawiac z niania,nie wiem co robic,,,a jeszce ta zazdrosc o eza dobija mnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurka domowa
'''''''''

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmm czy wy
jesteście małżeństwem a nie mieszkacie ze sobą? Długo ta sytuacja trwa?>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurka domowa
tak jestesmy malzenstwem,to trwa juz 9 mc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurka domowa
wiadomo jak jets z praca,dlatego on musial \nie musial,wyjechac,nie wiem,,twierdzi ze robi to dla nas...ale ja juz nie daje sobie rady....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jordan.pl
porozmawiaj z nim.. tak żyć nie jest dobrze... wytłumacz mu że Ty i dziedzi po prostu go potrzebujecie i tęsknicie po ludzku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malalalallaall
A rozmawialas z nim o tym ? ze jest ci zle itp. Ja bym zwariowala ,tez siedze z dziecmi w domu ale wiem ,ze po 17 wroci z pracy do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurka domowa
rozmawialam,ale to nie daje nic!tesknota to nie slwo dla niego.mowi ze moze on siedizec w domu a ja do pracy,tylko ciekawe czy utzymamy sie przy zyciu,on zarabia ok 4 tys,ja tyle napewno bym nie zarobila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to mozę czas na radykalne zmiany ??? sprzeadc to co macie i wyprowadzic sie do miasta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malalalallaall
To moze przeprowadz sie z dziecmi do meza ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmm czy wy
a nie może znaleźć pracy bliżej, albo codziennie dojeżdzać? Poza tym mówisz, ze nie stać was na mieszkanie razem. Mimo wszytsko wydaje mi się, ze razem jest taniej. Gotuje się jednoroazowo dla wszytskich. Opłaca się jeden czynsz i inne rachunki. Teraz przecież Ty musisz opłacać mieszkanie w którym mieszkasz i mąż również gdzieś mieszka i pewnie za to płaci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurka domowa
on mieszka w holtelu robotniczym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmm czy wy
ale też pewnie za to płaci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rosanna
Nie rozumiem jak mozna fundowac sobie 2 dziecko gdy nie ma sie dobrych warunkow mieszkalnych.Drugie dzieckjo umieliscei zrobic a zam ieszkac nie umiecie.Jacys dziwni z was ludzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurka domowa
oczywiscie ,2 dziecko bylo planowane,ale pracy nie zaplanujesz,nie ma tak łatwo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurka domowa
za hotel on nie pałci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malalalallaall
a nie masz mamy albo tesciowej ,zeby pomogli przy dzieciach? maz by wrocil do domu ,znalazl prace w okolicy,ty do pracy bys poszla i bylibyscie zadowoleni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mam to samo,rozumiem autorke,moj maz tez pracuje w innym miescie,wraca na wekendy,mieszka w internacie wojskowym,meszkania nie mamy,bo nie ma,na kupno nas nie stac,wiec ja mieszkam z 2 dizeci na wsi a on tam,tez jest mi ciezko ,szlag mnie trafia ale nic na to nie poradze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rany jakie baby są głupie
dadzą sobie zrobić dwójkę bachorów a potem kwękają że same w domu siedzą.... gdybyście myślały tobyście miały jedno dziecko i pracę a nie bach...od razu dwa dzieciaki i bez pracy a facet ma Was w dupie bo wili być poza domem niż słuchać tego waszego stękania i kwękania i pomagać przy dzieciach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem... hhhhhhh
wyślij męża za granicę, w budowlance dobrze zarobi, za 3-4 miesiace Was sciagnie i bedziecie razem, a najłatwwiej to siedziec i narzekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co,dziewczyna pisze zeby sie wyadac,a ty takie madrosci dajesz,ciekawe czy tobie wszystko tak super sie uklada!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem... hhhhhhh
nie narzekam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rany jakie baby są głupie
a co mam napisać ? że mądrze się ustawiła ?! że żyje z mężem na odległość i jedyne co jej facet robi to daje kasę na utrzymanie ? facet jest od tego by nie tylko pracować ale też od tego by być mężem i ojcem swoich dzieci... gdyby mu zależało toby znalazł jakieś rozwiązanie by byli razem....przecież zawsze można wynająć mieszkanie tam gdzie on mieszka i ściągnąć rodzinę a to drugie mieszkanie czy dom wynająć.... ale facetowi jak widać nie przeszkadza ta rozłąka i swoboda, wraca sobie po pracy do hotelu, wypije z kolegami flaszkę i ma w nosie to że jego żona całe dnie i noce sama tyra przy dzieciakach... wróci na weekend, machnie trzeciego dzieciaka i wykaże sie w roli męża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rany jakie baby są głupie ma dużo racji. Jestem kobietą , nie mam dzieci , zresztą młoda jestem , ale wiem , że w życiu nie dopuszczę do tego , żeby mąż był daleko ode mnie. Tak samo mam nadzieję , że zawsze będę pracować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rany jakie baby są głupie
kurka, ile masz lat ? pogadaj szczerze z mężem że nie podoba Cię takie małżeństwo na odległość, że Ty i dzieci chcecie być blisko niego ....pomyśl jak możesz zmienić swoją sytuację

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem ile kura ma lat.ale ja mam 28 i wychodzac z a maz nie wiedizlam ze meza przeniasa do innej jednostki,ze bede sama z dziecmi,wiec kura,moze tez nie wiedziala co ja czeka,wiec nie piszcie ze dala sobie zrobic 2 dzieci,wszystko pewnei mialo wygladac inaczej, ja tez siedze dniami i nocami sama,jest mi czasem ciezko,nie mam zadnej pomocy,ale juz sie przyzwyczailam,ile to bedize trwalo nie wiem,narazie nie mam mieskzan,wiec jest jak jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aniarka
Powiem tak, My razem nie mamy 4 tysiecy. Wynajmujemy mieszkanie. Mamy jedno dziecko, oboje pracujemy. Nie jest łatwo. Ale nie wyobrazam soebie takiego zwiazku na odległość. Probowalismy. Mąż troche dorabiał w weekendy. Ja byłąm coraz bardziej sfrustrowana. Wszystko było na mojej głowie. W koncu postawilismy sobie pytanie: co jest ważniejsze? Myślę, ze twojemu mężowi jest juz tak wygodniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rany jakie baby są głupie
Zaatakowałam autorkę, ale prawda jest taka że to jej małżeństwo i sam wie dokłądnie jakie ustalenia z mężem miała. Sama wie najlepiej kiedy dostał tą pracę na odległość i czy z nią to konsultował. Skoro na początku na taki układ wyraziła zgodę to niestety teraz ma jak ma. Jedno jest pewne taka odległośc zabija bliskość między ludźmi, rzadko się widujecie, mąż prawie nie ma kontaktu z dziećmi, Ty nie masz żadnego wsparcia. Podejrzewam że ta sytuacja mu odpowiada bo on tylko martwi się o pracę a cała reszta czyli dom i dzieci jest na Twoich barkach. On jest zadowolony a Ty nie, a w małżeństwie obie strony powinny być szczęśliwe. Im dłużej będzie trwała sytuacja której nie akceptujesz tym bardziej będziesz sfrustrowana i to odbije się na Twoich relacjach z meżem, on stwierdzi że twoje pretensje działająmu na nerwy i zaczniecie się jeszcze bardziej oddalac od siebie, będzie Cię unikał bo będzie unikał problemów, pretensji i konfrontacji....to czarny scenariusz ale całkiem prawdopodobny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie naskakujcie tak.
może autorke po prostu dopadła chwila zwątpienia. duże można znieść dla budowania lepszej przyszłości nawet jeśli ma sie to wiązać z rozłąką na jakiś czas. chciala pewnie z kimś pogadać a zostala osądzona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×