Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nieroztropny

porzuciłem własne dziecko

Polecane posty

Gość nieroztropny

kilka lat temu rozwiodłem sie, w ogóle nie dogadywałem sie z żoną, nie układało nam sie tak wyszlo, w czasie rozwodu poznałem dziewczynę z którą jestem do tej pory ale ktora wyraźnie dała mi do zrozumienia że mam zerwać kontakt z dzieckiem, w sumie byłem juz zmeczony, żona robiła mi na początku problemy z wizytami ale chyba miała racje, nie chciało mi sie jeździć i w sumie wygodnie mi było powiedzieć że juz nie chcę tych kontaktów. Mój syn ma lat 10 , widziałem go jak miał lat 3 , jest mi głupio im więcej czasu mija tym bardziej mam świadomosć że on kedyś stanie i zapyta dlaczego? W sumie to juz sam nie wiem dlaczego tak ostatnio o tym myślę? Może to wyrzuty sumienia? Kurde byłem gnojem, nie płaciłem często, nie mialem kontaktu , moze czas ro zmienić? Czego mogę sie spodziewać? Co mi radzicie? był ktos w takiej sytuacji ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sumienie Cie ruszylo
a przed smiercia ruszy jeszcze bardziej. Dzialaj, odswiez kontakt. Powoli , malymi kroczkami. To Twoj syn i bez wzgledu na to jakie nastawie4nie ma do Ciebie ex i jakie zdanie na kontakt z dzieckiem ma Twoja terazniejsza kobieta, dzialaj i nawiaz z synem na nowo relacje. Latwo nie bedzie ale warto. powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w zyciu nie chcialabym miec
partnera ktory by mi narzucal zrywanie wiezi z rodzina, czy kimkolwiek :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość saphirre.
Krzywdy, ktora wyrzadziles dziecku juz nie cofniesz, ale lepiej ze teraz sie obudziles niz za 10 lat, bo wtedy syn powiedzialby ci "spadaj, nie potrzebuje cie". Sprobuj nawiazac kontakt z synem, przepros go i pokaz mu, ze sie zmieniles i ze jest dla ciebie wazny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejbisi
Przez ten czas matka mu juz nakładła do głowy róznych historii o tobie i syn ma juz na pewno o tobie wyrobioną opinie, zreszta wcale nie bezpodstawna, wiec z odbudowaniem wiezi moze byc kiepsko. Ale zawsze mozesz sprobowac, lepiej pozno niz wcale...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieroztropny
popełniłem błąd, czasem wydaje mi sie że tak miało być lepiej dla dziecka czasem że głupio zrobiłem nie znam go, nawet nie wiem czy jest podobny do mnie , jaki jest, co lubi ? myślę że to ciekawość, nie wiem co mu powiedziała moja była, nie mam z nimi kontaktu w ogóle, zwyczajnie boję sie , moze raczej wstydzę. Czasem wyobrażam sobie co by było gdybym ich spotkał? Wiem że była chce pozbawić mnie praw do dzxiecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yeahhhh
nieroztropny ja bym cie inaczej nazwala,chciesz wiedziec jak.....huujjjj:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może najpierw
sam się upewnij w tym, czy chcesz tego kontaktu? Może to tylko taka "zachcianka" a jak Ci się znudzi (lub Twoja kobieta będzie miała pretensje)to znowu zamilkniesz. Musisz być pewien, ze nie zawiedziesz ponownie swojego syna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieroztropny
byłem mimo wszsytko zły na byłą, nawet nie chce mi sie myślec co mały wie, ale z tego co słyszałem to nie jest źle, była raczej negatywnie g nie nastawiała do mnie, tylko co z tego skoro ja sam dałem ciala. Jak to zrobić, zadzwonić najpierw i zpytać? czy poechać , ale jka pojadę to troche głupio bo nie wiem jak oni zareagują, wiem że była może mieć o mnie najgorsze zdanie i rozumiem to ( choć ona sama nie jest bez winy)nie obwiniam jej ale na pczątku mogła mi troche pomóc, moze gdyby angażowala sie w to wszystko byłoby mi łatwiej ale ona dystansowala sie do tego wszystkiego mówiac moje zycie , moje deczyje , ja za te decyzje bęe placił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no tatusiu ja ci radze
zacznij najpierw od terminowego placenia alimantow, tyle czasu nie uczestniczyles w zyciu tych ludzi ze jednym slowem przepraszam tego nie zalatwisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zws
Jak to zrobić, zadzwonić najpierw i zpytać? czy poechać no juz kurwa po siedmiu latach wypadlaby sie zapowiedziec telefonicznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieroztropny
spłacam zadłużenie. Własciwie to odkąd pojawiło sie moje drugie dziecko z obecna partnerką to mam te wszystkie wątpliwości. Patrzę na to młodsze i nie mogę zrozumieć jak mogłem tak postąpić z synem, przypomina mi sie jak był mały , jak sie ciesyzłem kiedy sie rodził, a potem porostu życie sie pogmatwało. Moja obecna partnerka nic nie wie o tym co czuje, bo pewnie nie byłaby zadwolona, zreszta prawdę mowiąc zawze mi powtarzała że tak bedzie lepiej , dziecka nikt nie bezie szarpał, bedzie miało spoój, wiedziałem ze była mu wszystko zapewni, była i pewnie nadal jest dobra matką. Wiem tylko że młody jest inteligentny, dobrze sie uczy, mój kuzyn ich wiział, rozmawiał z moim synem, mówił że to świetny chłopak, wesoły, typ sportowca, ladny. W ogóle go chwalił a ja myślałem że pod ziemie sie zapadne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zws
dosc skwapliwie oceniasz swoja partnerke jako dobra matke ja mam wrazenie ze kobieta ktora wyglasza takie stanowiska nie jest idealem ale cokolwiek by ona nie uwazala tylko ty odpowiedzialny jestes za wlasne wybory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zws
przepraszam ja pisalam o twojej obecnej partnerce zle przeczytalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Moja obecna partnerka nic nie wie o tym co czuje, bo pewnie nie byłaby zadwolona, zreszta prawdę mowiąc zawze mi powtarzała że tak bedzie lepiej , dziecka nikt nie bezie szarpał, bedzie miało spoój\" nie wiem jak kobieta, która sama jest matką może coś takiego wmówić facetowi. Wybacz ale trzeba byc ostatnią zdzirą, żeby z premedytacją nakłonic mężczyznę do wyrządzenia takiej krzywdy swojemu dziecku. Jest zwykłą egistką, która kosztem Twojego synka chciała uciszyć pewnie swoją głupią zazdrość, wmawiając Ci bzdury. Naprawde dziwie się, że tak bezkrytycznie na to patrzysz - to jest Wasz wspólny błą. Oczywiście ty jesteś za to odpowiedzialny, ale możesz miec równiez żal do obecnej partnerki, bo zapewniam Cie, że jako kobieta wiedziała, co robi i mówi - taka jest prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja wcale
sie nie zdziwię jak ani twoja ex żona ani twój syn nie bedą chcieli z tobą rozmawiać, człowieku po tylu latach ty nagle sie obudziłeś że gdzieś tam jest twoje dziecko. z tego co piszesz to nie jesteś pewny jak przyjmie ciebie była. A czego ty sie spodziewasz, przez 7 lat wychowywała twoje dziecko, była w zdrowiu i chorobie, pewnie nieraz ocierała łzy jak było mu smutno, kupowała ksiązki do szkoły, prowadziła do pierwszej klasy, chodziła do dentysty itd, przez tyle lat wychowywala twoje dziecko bo tobie się dupy nie chciało ruszyc a teraz na co czekasz na oklaski ?????? bo sie obudziłeś? Ty człowieku zastanów sie nad sobą, swoim życiem i własnym egoizmem bo z tego postu nie wynika dobro dziecka tylko to że tobie jest wstyd , tobie niewygodnie i ty uznaleś że tak trzeba, a moze twój syn uznał że nie warto mieć kontaktu z takim człowiekiem jak ty????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zws
dzieci zazwyczaj sa spragnione kontaktu z rodzicami niezaleznie od tego jak ci zle je traktuja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała migotka A
to ja powiem coś z trzeciej strony. Jestem takim dzieckiem i prawdę mówiąc jedyne czego nienawidzę na tym świecie to własnego ojca...Nie dogadywali się z matką - trudno... Chcieli się rozwieść - trudno... TYlko niech mi ktoś wytłumaczy co ja zrobiłam? Pamiętam te wszystkie urodziny, święta w przedszkolu, szkole itd i pytania - a Twój ojciec to gdzie? I straszny wstyd i ból, gdy nie umiało się odpowiedzieć. Co zrobiłam temu gnojowi? Jestem wszak połową jego...a on tak po prostu mnie olał. Co zrobiłam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zws
no wlasnie dziecko musi jakos poradzic sobie z ojcem i jego nieobecnoscia lepiej byc zlym ojcem niz nie byc nim wcale autorze -na bycie zlym ojcem masz jeszcze szanse :) jak to zalatwisz ze swoja partnerka nie mam pojecia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"człowieku po tylu latach ty nagle sie obudziłeś że gdzieś tam jest twoje dziecko." "powiem" tak - prawda jest taka, że on i tak, wcześniej czy później, się obudzi, i tak będzie chciał ten kontakt naprawić i co do tego nie ma wątpliwosci. Zatem niech to zrobi lepiej teraz niz wówczas, kiedy już będzie w sytuacji "podbramkowej", np. choroba, w której będzie odliczał swoje dni autorze, życze Ci, żebys naprawiłten kontakt z synkiem, żeby Ci wybaczy, ale chciałabym, żebyś przy tym tak dostal w dupe, żebyś wył w poduchę po cichu przez tydzień - może wówczas zrozumiesz, że dorośli, odpowiedzialni ludzie, choc omylni, takich durnych będów popełniac nie powinni. Aaaa, i nie słuchaj głupich, egoistycznych suk, które patrzą tylko w swój tyłek, nawet kosztem dzieci (to tak na przyszłość) A potem niech będzie sielanka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i jeszcze tak a propos tych suk - pisze to dlatego, że sądze, że kiedy będziesz chciał naprawić swój błąd, jedna pewnie będzie miała coś do powiedzenia. Jak znam baby, to dołoży jeszcze tych swoich "mądrości" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nieroztropny -> moze i nie bedzie latwo odnowic kontakt po latach, ale pewnie tak jak ty myslisz o swoim synu, on tez mysli o tobie, zastanawia sie jak wygladasz, jaki jestes, byc moze wciaz czasami na ciebie czeka... Tak jak ja kiedys czekalam na swojego. Niestety nie doczekalam sie, mysle ze gdybym doswiadczyla choc troche tego ojcowskiego zainteresowania, bylabym teraz innym czlowiekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JAK WSZYSTKIE...
jak kazdy czlowiek Twoj syn chce miec poczucie tozsamosci. Chce znac ojca i matke bez wzgledu na relacje miedy nimi. On bedzie czekal na Ciebie cale zycie a z biegiem lat bedzie narastac w Nim zal do Ciebie a moze i nienawisc.Brak jednego z rodzicow to jest jednak swego rodzaju psychiczne okaleczenie i wplywa na realcje z ludzmi w doroslym zyciu. Na tworzenie zwiazkow z kobietami. Niestety nie bedzie mial wzorca mezczyzny w rodzinie. Tego chcesz dla Niego? Co do terazniejszej kobiety : postapila bardzo egoistycznie by zagluszyc swoje obawy i miec Cie na wyl;acznosc tylko dla siebie i Waszego dziecka. I dziwne bo jest tez kobieta i matka. Tylko wspolczuc , ze ugiales sie pod jej naporem. Ale to wylacznie Twoja wina ze na to pozwoliles. Sprobuj malymi krokami jak ktos wyzej napisal, nawiazac ponownie relacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieroztropny
chciałbym wszystkim podziekować za odpowiedzi, musze to wszystko dokładnie przemyśleć ale raczej jestem zdecydowany nawiazać kontakt z dzieckiem, wczoraj znalazłem aktualny numer telefonu byłej, zadzwoniłem , nie odezwałem sie odebrała ona, słyszałem w tle jak sie smial mój syn, wieczorem zadzwoniłem znowu,odebrał on ale nie starczyło mi odwagi aby sie odezwać. Musz ę to wszystko sobie na psokojnie przemyśleć. Dzięki za wszystkie rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak wszystkie...
Napisze Ci cos jeszcze jak wyglada sprawa od strony matki dziecka bo ja jestem w podobnej sytuacji tyle, ze po drugiej stronie barykady. Jako matka chcialabym by moje dziecko mialo kontakt z ojcem. Nie wazne jak czesto, po prostu by byl w zyciu mojej corki . By moja corka nie musiala zadawac pytan , dlaczego taty nie zna i gdzie on jest. To bardzo wazne dla dziecka. Mam nadzieje , ze TY autorze naprawisz to co schrzaniles. Powodzenia Ci zycze i trzymam kciuki by odwagi Ci nie zabraklo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miminka lovego
nie boj sie,szkoda czasu Jak nie zaryzykujesz nie bedziesz mial nic Tylko rozegraj to dobrze i znowu nie schrzan sprawy Maly napewno mysli o ojcu i zastanawia sie gdzie on jest i jaki jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×