... poszedł sam i podobno dobrze się bawił

Byłam z moim chłopakiem na przyjęciu weselnym u jego rodziny. jakis pijany facet ktorego pierwszy raz w zyciu widzialam na oczy zaczął mnie zaczepiać i wulgarnie sie do mnie odzywac trwało to przez dłuzszy czas wesela. zwróciłam uwage mojemu chłopakowi zeby porozmawiał z nim. i niestety skonczyło się to tak ze poklocilismy sie ostro poniewaz mój chlopak nie mial zamiaru nawet zająć sie ta sprawa. po godzinie milczenia i samotnego siedzenia przy stole wrociłam do domu, sama. na drugi dzień myslalam ze jakoś dojdziemy do porozumienia i pojedziemy razem na poprawiny. niestety nawet nie zadzwonil zapytać mnie czy mam ochote na nie isc. poszedł sam i podobno dobrze sie bawił:( Co o tym myslicie? Ja się raczej pierwsza nie odezwe

Boze kochany z kim ty jestes?

Rzuc Go natychmiast. Niech spierdala

Ja bym takiego od razu rzuciła.

uhh a to palant

Kawał chuja reszta dziada!

a długo z nim jesteś? to jakaś ciota w dodatku marudna i obrażalska.....

Facet ma cie chyba w dupie nie odzywaj sie do niego.W takim czyms ci nie pomogl,normalny facet obil by tamtemu ryja

olej go, rzuc

ja sie meczylam z takim idiota 3 lata mnial mnie w dupie jak potrzebowalam jechac na pogotowie to zadz po niego nie ruszyl dupy bo byl zmeczony pi pracy wtedy go zostawialm

jak cos chcialam to zawsze byl zly i mowil ze czemu rodzinka mi nie pomoze ze ciagle cos on,a ja kurwa prawie nigdy od niego nic nie chcialambo wiedzialam ze mnie oleje.mialam guza piersi i potrzebowalam kase na usg,mowil ze da a kiedy spytalam sie czy ma kase bo jutro ide to powiedzial ze nie ma olal mnie w koncu dal.wyszlam od lekarz wszyscy dzwonili czy ok tylko nie on.wcale sie nie martwil i kase musialam mu oddac

ja bym nie musiała mojemu nic mówić, żeby podszedł i zrobił coś z tą sprawą, a wręcz musiałabym go powstrzymywać, bo zapewne stałby sie agresywny

emila_emi87>> najważniejsze że w odpowiednim momencie uświadomiłaś sobie z kim chcesz życie dzielić i dostał kopa w dupsko :)

kiedy się klocilismy i powiedzialam o tamtym "poje.... idiota' kazał mi sie inaczej wyrazac bo to jego rodzina. pozniej tzn dzien po poprawinach dzwonił przepraszał nawet przyjechał z kwiatami. ale za bardzo mnie wkurzył swoim zachowaniem. chyba nie moge na niego liczyc

jakby mu tak strasznie zależało to by cie przeprosił w dzień poprawin, widocznie bardzo dobrze się bawił i na weselu jak ciebie nie było i na poprawinach ( specjalnie się nie odezwał, bo mu pasowało tak) . Zabawa się skończyła , pomyślał kupie badyla przeproszę i będzie git:o

ja bym zajebała na miejscu!!! a te kwiaty cisnęłam mu do gardła!! emila --> współczuję i gratuluję mądrego wyboru

wcisnęła* miało byc

no bardzo nie fajnie sie zachował:/

wiem i ja zdaje sobie z tego spr. on tłumaczy sie tym ze był wypity i ze strasznie żałuje, ciagle przeprasza mowi ze nie wie jak mogł byc takim idiota.co mam robic, podpowiedzcie mi cos

ja na Twoim miejscu bym go wystawiła za drzwi. Ale to ja....pytanie jeszcze, czy wcześniej mu się zdarzały tego typu akcje, czy to był jakiś ewenement??

własnie o to chodzi ze ja go w tym czasie zupelnie nie poznawałam. nigdy wczesniej sie tak nie zachował