umiecie mówić nie?

nie umiem mówić nie... kiedy mam komuś odmówić wolę wymyślić jakąś skomplikowaną bajeczkę, która będzie dobrym wytłumaczeniem, albo odwlekam decyzję w nieskończoność mówiąc, że dam znać jutro, za tydzień, kiedyś tam... dlaczego boję się powiedzieć po prostu: "nie chcę"!? jak sobie z tym radzicie?

odpowiedz jest prosta- bo lubisz sie znecac nad soba :P

asertywno to wymysł zboczonych feministek. Pradziwa kobieta zawsze się odda gdy zobaczy słuszne męskie przyrodzenie w stanie wzwodu. Tak je natura stworzyła.

Też nie umiem. Wolę skłamać, niż powiedzieć, nie, bo nie chcę.

nie odmawiam nikomu :P

pewnie szczególnie po wyjściu z kąpieli... :) pytam serio... gdzie jest granica między byciem asertywnym a chamskim?

ze mowisz"nie" kiedy nie chcesz cegos zrozbic, bo uwazasz, to za nie wiem no, nieodpowiednie, zle, lub po prostu nie lezace w Twojej naturze. chamskie jest wtedy, gdy wyzej wymienione czynniki nie sa rozpatrywane, ktos Cie prosi o wykla przysluge, a ty mowisz"nie", bo nie chce Ci sie tego zrobic, bo bedzie to dla Ciebie niwygodne. chcoiaz czasem mozna powiedziec nie, bo nie i tyle. do tego tez masz prawo.

umiesz pisac posty na kafe-a nie umiesz wpisac w wyszukiwarke "asertywnosc"?? oj trzeba byc ograniczonym :P

za czesto odmawiam wszystkiego co mi sie nie podoba.przez to jest uwazana za wredna i nie czula no sory ale ten swiat nad nami sie nie rozczula to dlaczego ja mam dla wszystkich byc matka milosierdzia.jedyne za czym skoczylabym w ognien to zwierzeta ktore dla mnie maja wiecxej wartosci niz niektorzy ludzie

antychryst dziwię się, że skoro jesteś taki bystry nie wpadłeś jeszcze na to, że w życiu bardzo często teoria mija się z praktyką... naprawdę uważasz, że definicja asertywności jest odpowiedzią na moje pytanie? no cóż... każdy z nas jest inny; nie jesteśmy maszynami i definicja jako instrukcja obsługi chyba nie za wiele pomoże; przynajmniej po twojej wypowiedzi nie muszę tracić czasu na wyszukiwanie hasła : "chamstwo"

nie, hej!