doradzcie!!psycholodzy!!! zakochanie a postawa negacji? zaprzeczanie uczuciom..

zakochany uczen. za wszelka cene chce by ten stan uczuciowy nie wyszedl na jaw. z obawy przed kolegami, nauczycielami, nauczycielka- TĄ. wykazuje wiec postawe, ktora ma niby swiadczyc o tym iz tak naprawde on ma ja gdzies. ma zrywy naukowe. pisze sprawdzian na 1 choc umie na 5. nie odzywa na lekcjach. na przewach chodzi jak cien tylko po to minac obojetnie. a w srodku az kipia emocje. czy to mozliwe? takie wytlumaczenie....??

myślę że to bardzo możliwe...

a znacie takie przypadki ?? bo nie wiem czy mnie sie cos przywidziało i moze zle to tłumaczę... ale to jedyne logiczne rozwiazanie jakie mi przychodzi do głowy.

tak

nawet poznałam na własnej skórze- neguje uczucie

negacja. tak. ... ale z drugiej strony wysyła się sygnały że jednak coś, że może, że chciałoby się... że już się nie może.....?? czy to też pasuje do tej teorii ?:)

Też znam taki przypadek.Uczeń,bardzo inteligentny nawiasem mówiąc,zakochal się.Chce ukryć swoje uczucia bo jak to tak..Chodzi jeszcze do szkoły..Co powiedzieliby nauczyciele..! A i koledzy..mogliby się śmiać..Więc ukrywa.,sądzi,że umiejętnie..Wiele osób pewnie na to nabrał.Ale pewna nauczycielka -TA coś chyba przeczuwa,jej nie nabrał.. PS.A sprawdziany pisze zawsze na 6 więc to na pewno nie jest ten uczeń ,o którym powyżej

dzieciaki. Lokuja uczucie nie tam gdzie trzeba. I muszą sami sobie z tym poradzić. A nauczycielka zauważa takie rzeczy...

Ten uczeń daje pewnie znaki, sygnały....... chciałbym ale boje się.... A to komplement na lekcji powie, a to przeszywa spojrzeniem na wylot, a to usiądzie czasem blisko - bardzo blisko, a to "niechcacy" dłoń muśnie... a z drugiej strony..... zadania na czas nie odda, napisze spr. duzo poniezej mzoliwosci. czasem robi wrazenie jakby chciał o coś zapytać, coś powiedzieć, ale rezygnuje.......... manifestuje coś, sama nie wiem co.

pobawisz sie moim flaczkiem ?

To rzeczywiście bardzo podobna sytuacja.Wiem,bo ta nauczycielka to moja koleżanka.Opowiadala mi o tej sytuacji..bardzo podobnie,tylko jej uczeń sprawdziany pisze bardzo dobrze.

To chyba sie raczej pani nauczycielka zakochała w uczniu, skoro tak to analizuje

a ja tam sie nie dziwie ci dzisiejsi uczniowie sa tacy slodcy :P

czyli jednak najprawdopodobniej mialam nosa... ;)