Ja WREDNA czy TESCIOWA?

Nie lubie jej, to fakt. Dziala mi na nerwy. Chce rzadzic wszystkimi, tzn. rzadzi mezem, synem (czyli moim mezem), mna tez chciala. Nie dalam sie... Mamy dziecko. Ona nie przyszla na Chrzest. Potem powiedziala, ze jej nie zaprosilam. Ale syn ja zapraszal. Poza tym jak mala byla chora, to nawwet nie zadzwonila do mnie. Odmowila przyjscia na Wigilie...A wierzcie mi, naprawde nic jej nie zrobilam. Po prostu nie klanialam sie przed nia, jak by tego zyczyla sobie. Teraz jest tak, ze nie spotykamy sie z nimi, maz tylko raz na jakis czas tam jezdzi. Nie wiem, czy sieprzelamac (oczywiscie dla dobra dziecka), czy poczekac az mala podrosnie i bedzie jezdzila do nich z ojcem???

powodow do urazy to faktycznie wredna, aw kazdym razie małostkowa. A czym jej podpadłas? Na chrzest moglaby przyjsc. Chyba staraj sie ja omijąc, pewnie drazliwa ( klimakterium?), moze jej przejdzie