Sama w II dzien swiat... bo on woli kumpli...

Juz II rok z rzedu moj chlopak chce pic z kumplami... ja tlumaczylammu nieraz ze swieta to czas dla rodziny a nie dla znajomych.. On sie tlumaczy mowiac ze jak wieczorem w II dzien swiat pojdzie to nic sie nie stanie bo i tak w wigilie w I dzien swiat i prawie caly II dzien swiat bedziemy razem to to wystarczy... a ja ze zlosci powiedzialam ze skoro tak to i niech sie umowi z nimi juz nawet na sylwestra bo ja pojde sobie gdzies do kolezanek... Czy ja przesadzam czy to on zle postepuje? prosze o porade...

troche przesadzasz a daczego nie moze wyjsc sobie wieczorem?? przeciez bedziecie razem prawie 3 dni w swieta

no bo tak mysle ze to czas kiedy sie jest razem... a z kumplami moze wypic kiedy indziej przeciez, w ciagu roku jest duzo czasu na takie spotkania... zla jestem na niego...

a po ile macie lat i jak czesto sie spotykacie??

No ja 23 on 25... mieszkamy razem...

no wlasnie to czego ty dziewczyno chcesz? chyba sama widzisz ze przesadzasz daj mu troche odpoczac od siebie masz go na codzien wiec podziel sie nim tez z kumolami oni go pewnie rzadziej widuja

tylko wiesz... jak ja bym chciala gdzies na noc do kolezanek to on sie nie zgadza ze bede nocowac poza domem a on na noc do kumpli idzie i nawet nie pyta tylko mnie informuje ze tak zrobi... to nie sprawiedliwe, dlatego wyjechalam mu z tym sylwestrem...

Podzielam zdanie poprzedniczki. Nie możesz go tak ograniczać, co innego jakby chciał iść pić w Wigilię, ale nawet I dzień świąt nie byłby najgorszy i nie gadaj głupot żeby sobie sam zaplanował Sylwestra bo facetom dwa razy nie mówić no i ogólnie uważaj, gatunek męski uwielbia wolność, jak nie dasz mu trochę swobody to sam sobie ją znajdzie i przy tym Ty też ją zyskasz...!!

To nie możesz go po prostu też poinformować, że nocujesz u koleżanki? Walcz o swoje póki masz czas, nie przyzwyczajaj go tylko do tego na co on ma ochotę, miej swoje życie!

wiec powiedz mu tak : " ok idziesz do kumpli w II dzien swiat a ja ide do kolezanek" i tyle jesli on sie nie zgodzi zebys poszla to ty sie nie zgodz zeby on poszedl

Niewiem juz sama... w takim razie zastanawia mnie to czemu mnie tak do kolezanek nie ciagnie jak jego do kumpli... no tez czasem potrzebuje swobody tak jak i on... ale w swieta? zaraz przed oczami staje mi taki obraz ze jak kiedys zalozymy rodzine i beda dziec to nasze swieta beda tak wygladac ze tatus wychodzi nachlac sie z kolegami bo potrzebuje swobody a ja sama w domu z dziecmi zostane...

przesadzasz skad wiesz jak bedzie po slubie wtedy juz nie bedzie wypadac zeby on wychodzil chyba mozecie zapraszac kumpli so siebie

Kochana musisz się z tym liczyć, kompromisy w związkach mogą być wzajemne, ale ustępować niestety musi zawsze kobieta... Nie musi, ale wtedy będa kłotnie i nieporozumienia bez rozwiązania. Nie wybiegaj tak bardzo w przyszłość, życie zmienia, dzieci tymbardziej, nie możesz przewidywać jego zachowań, a tak na prawdę to Tobie może się kiedyś odmienić i to Tatuś będzie siedział z dziećmi a Mamusia będzie hulać. Daj luz, dla własnego i Twojego chłopaka spokoju. Niech idzie, Ty sobie też zaplanuje co chcesz i tyle.