Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość i kto ma racje

Napisze tutaj - prosze Was o rade. PRZECZYTAJCIE !!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Polecane posty

Gość i kto ma racje

Witam. Postanowilam napisac to tutaj poniewaz uznalam ze to bedzie najlepsze miejsce na ten problem. Same jestescie matkami i córkami i moze pomozecie podjąc mi odpowiednią decyzje. A problem moze z boku wydawac sie blachy ale taki nie jest i licze ze ktos pomoze mi pozbierac mysli. Problem dotyczy moich rodzicow a zwlaszcza mojej matki. Nie chce tutaj ze szczegolami opisywac bo by mi czasu braklo ale tak w skrocie napisze ze oboje sa alkoholikami. Ojciec jest alkoholikiem chyba od zawsze natomiast matka zawsze sie nami opiekowala cale zycie zapierdzielala na wszystko sama! Jakies 7 lat temu zaklad w ktorym pracowala ponad 20 lat zostal zamkniety - zostala bez srodkow do zycia i na utrzymaniu miala 3 dzieci i zero wsparcia ze strony męża. zalamala sie i zaczela pic i trwa to do dzis. Jest juz tak uzalezniona ze znajduje sie obecnie wspolnie z ojcem w fazie krytycznej tego koorestwa. Mama pracuje za granicą ciocia zalatwila jej tam prace przy sprzataniu hotelu. Tam siedzi jakies 7 mc i pozniej tu przyjezdza problem pojawia sie razem z nia otoz od dnia jej przyjazdu pije non stop razem ze starym . Przepija te ciezko zarobione pieniadze rujnuje swoje zycie i nam. Z nią mieszka moja starsza siostra i ciagle mi sie zali ze ma tego dosc ze nie wie co robic itd. Matkka przyjechala w soboet nad ranem i do dzis jest na bani i pewnie tak bedzie przez nastepne mc . My dzieci ani nikt z rodziny nie ma na nią wplywu. Zadne gadanie, straszenie itd nic nie pomaga. Z poradni odwykowej doslownie spierdalala kiedy przeczytala napis na drzwiach ze to aa. Dzis juz tak sie wkoorwilam ze chcialam dzwonic na policje niby jako sasiadka i prosic o interwencje. Ale siostra mnie powstrzymuje, mowi ze nie tak to zalatwic ze inaczej trzeba. itd tlumacze jej ze inaczej sie nie da. Ze trzeba podjąc drastyczne kroki zeby wkoncu zrozumiala ale do siostry nie dociera. Jesli chodzi o alkoholizm to dokladnie wszystko wiem, sama ukonczylam kuracje odwykową . Tez jestem alkoholiczką ale naszczescie nie pijącą juz 3 lata i wiem ze sie da nie pic ale wiem tez ze matka musi siegnąc dna by cos postanowic. Ma dwa wyjscia albo leczenie albo smierc. Ale siostra nie zgadza sie z moją decyzją - ona mysli ze mozna inaczej a ja wiem ze nie mozna! Ja wiem ze matka wstydzi sie swojego picia, ukrywa sie z tym i mysli ze nikt nie wie ze pije. Nigdy nie miala problemow z prawem i nigdy nie miala do czynienia z policją - ja uwazam ze gdyby p[olicja przyjechala do niej na interwencje to moze by w koncu dotarlo do niej ze ma problem. Do was mam pytanie czy dzwonic po te policje czy siostra ma racje zeby poczekac pogadac moze jakies ulitimatum jej postawic i czekac na reakcje. Ja wiem ze takie gadanie nic nie da , nawet zalozylam sie teraz z siostrą ze rano pojde do matki nagadam jej poprosze postrasze ja ze nie bedzie miala ze mną kontaktu i z moim synem a jedynym jej wniukiem i wiem ze po moim wyjsciu ona napije sie znow niby z rozpaczy ze jej nagadalam. Jestem przekonana ze tak bedzie i powiedzialam siostrze ze jesli po poludniu przyjde i matka bedzie pijana to zadzwonie po policje a moja siostra znow ze nieeee zeby nie dzwonic itd. Nie wiem juz jak mam tej mojej siostrze wytlumaczyc ze mam racje i ze inaczej sie nie da! Ona sie obawia cholera wie czego i tylko ciagle mi powtarza taka mądra jestes to sie tutaj wprowadz i sluchaj wszystkiego a potem sobie po policje dzwon. Czy ja mam racje, czy siostra slusznie sie obawia? Czy moze nie powinnam jej w ogole sluchac i dzwonic! Co myslicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfdfgSBV
dzwonic a matka jak pracuje za granica to tam nie pije? to niech nie przyjezdza tylko tam bedzie trzezwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i kto ma racje
pije tam bo ciocia nam mowila. Na nią nic juz nie dziala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i kto ma racje
allegrowiczko oczywiscie ze ja wiem moje rodzenstwo tez wie ale moja matka nie dopuszcza dos iebie takiej mysli. Ona naprawde spierdalala z tej poradni! Zaprowadzilam ją tam pod pretekstem wizyty u lekarza, umowilam ją z moimi psychologami a ona jak tylko zobaczyla napis poradnia odwykowa - UCIEKALA JAK POPARZONA. ONA NIE SZLA POWLI ONA BIEGLA TAK JAKBY DUCHA ZOBACZYLA. Nie zaciągne jej tam silą bo to nie da efektu tutaj chodzi o to by zrozumiala ze ma problem bo poki co ona uwaza ze my sie jej czepiamy a ja sie wymądrzam. Ona robi z siebie matke terese taką co to niby cale zycie innym w cierpieniach poswiecila a my teraz sie jej tak odwdzieczamy. Ja wszystko wiem gdzie sie udac co robic itd tylko jak ją tam zaprowadzic ? Ona musi sama chciec i mi sie wydaje z taka interwencja policji w jej sprawie mogla by pomoc ale siostra nie chce sie zgodzic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Myszka350
witaj!! wiem co czujesz bo mialam tate ktory lubil wypic...pisze mialam bo zmarl prawie miesiac temu...probowalam wszystkiego ale nic do niego nie docieralo...a co do policji to bylam i oni wyslali zgloszenie do poradni z ktorej w niedlugim czasie tata dostal pismo zeby sie zglosic na leczene ale wyslali takie tylko 3 a potem sprawe umozyli bo podobo nic wiecej nie moga zrobic....a czlowiek chory nie przyzna sie do tego ze pije...chyba ze w trakcie leczenia...bo tak jak pisalas oni nie widza problemu tylko stwierzaja ze to z nami jest cos nie tak i ze sie czepiamy...wiec sumując nie wiem czy pomoze Ci cos ta interwencja policji...bo tak jak mi powiedzieli ze jezeli nie ma zagrorzenia zycia czy zdrowia to oni nic nie moga....nasze polskie prawo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Allegrowiczka pełną gębą
Ja nie piszę o Tobie ani Twojej matce ale o siostrze.To ona powinna iść na terapię,po porade.Niech ktos "mądry" wytłumaczy jej problem Twojej matki i niej samej. To ona ma problem mówiąc że jakos to bedzie i nie pozwalajac na pomoc waszej mamie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i kto ma racje
myszko tak masz racje ale wiesz mi bardziej chodzi o to ze jak matka zobaczy takiego policjanta to moze dotrze do niej ze ma problem. Ja wiem ze sama policja zrobic moze niewiele ale chodzi mi o psychike mamy w tym momencie. Licze na to ze sie wystraszy i cos zacznierozumiec. Ona uwaza sie za kobiete bez skazy za ideal i jestem prawie pewna ze bardzo by ją owa interwencja wystraszyla i byc moze zmobilizowala do dzialania. Problem jednak tkwi w siostrze ktora nie chce sie zgodzic. Uwaza ze to zly pomysl ze pozniej bedzie jeszcze gorzej, ze bedą wieksze awantury itd a ja mysle ze to da matce do myslenia i tu nie wiadomo teraz ktora ma racje. A mamy jeszcze starszego brata ale ten w ogole wypiąl sie i nie reaguje na nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i kto ma racje
alegrowiczko siostra niby pomoc chce caly czas mi mowi ze ma dosc ze trzeba cos z tym zrobic itd , nie zgadza sie tylko na te policje. Ja jestem pewna ze matke to ruszy ze sie wystraszy itd ale siostra mysli ze mozna to zrobic inaczej. Natomiast sama sposobu nie poda. Ona jest takim typem co sie wiecznie wszystkiego boi i mysle ze tutaj tez boi sie cholera wie czego a ja niebardzo wiem jak wplynąc na nią. Chyba przestane zwracac na nią uwage i faktycznie jutro pogadam z matką jesli po pludni bedzie pijana zadzwonie po policje i nie bede patrzyc na to co siostra powie. Problem tylko w tym ze jak siostra bedzie w domu podczas interwencji to moze zacząc bronic mame itd i chooj z tego wyjdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Myszka350
strasznie mi Cie zal...wiem jak sie czujeszto okropne uczucie jak nie wiesz jak pomoc tak bliskiej osobie....wiem ze sa rozni ludzie i rozne charaktery ale moj tata mial bardzo duzy problem ze zdrowiem i nawet to go nie wystraszylo...ale nie wolno Ci sie poddac...jezeli uwazasz ze to mogloby pomoc to dzwon moze byc tylko lepiej...jezeli nie psrubujesz to nie bedziesz wiedziec...a mysle ze siostra zrozumie...przeciez to dla dobra Waszj mamy...badz silna i nie poddawaj sie...TRZYMAM KCIUKI!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Myszka350
powiedz siostrze ze jezeli szybko czegos nie zrobicie to moze sie to skonczyc tragicznie bo to cholerstwo niszczy caly organizm....jezeli siostra sie upiera to powiedz zeby dala swoj pomysl a jezeli nie poda to powiez ze to jedyne wyjscie...wierze ze dasz rade!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i kto ma racje
myszko ja sie nie poddam - jednak jestem pewna ze siostra nie odezwie sie do mnie przez dlugi dlugi czas. Ale zobaczymy co bedzie jutro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Myszka350
spij dobrze musisz odpoczac bo jutro czeka Cie ciezki dzien....na pewno wszystko sie ulozy...pozdrawiam goraco...i prosze daj znac jak poszlo...pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×