Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

wykładowca

Złamanie przysiegi

Polecane posty

Chcialem poznaw wasze opinie i czy zgadzacie sie z taka teza: Otoz zalozmy ze ludzie w pelni swiadomie skadaja sobie przyrzeczenie malzenskie. Logiczne jest z tego zobowiazania wynika nie tylko wiernosc ale i dawanie siebie, milosci, wspieranie, pomaganie, opieka nad drugim czlowiekiem, wzajemne zaisteresowanie. Moje pytanie jest takie, czy jesli doszlo do zlamania jednej z tych rzeczy (moze nie rozmawiajmy tutaj o samej zdradzie bo temat byl walkowany x razy) to czy mozna uznac ze doszlo do zlamania przysiegi (zdrady tej przysiegi)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kryterium 0
Wykładowco, treść przysiegi brzmi: " i ślubuje Ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską..." wniosek z tego taki, że przysięga się miłość (jak przestaniesz kochać łamiesz przysięgę), wierność (zdrada to samo) i uczciwość małżeńska (czyli prawdo mówienie), wszystko jest powiązane ze sobą i wydaje mi sie, że nawet najmniejszym kłamstewkiem można złamać taką przysięge.... co wy na to? ciekawy topik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Weraka
Najważniejsza jest szczerość , moim zdaniem. Jeśli coś jest nie tak powinno się o tym porozmawiać z tą drugą osobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak mozna przysięgać miłość? regułka już dawno powinna ulec zmianie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dla mnie bardzo ciekawa jest fraza \"... oraz że Cię nie opuszczę aż do śmierci\". Wielu ludzi interpretuje to jako fizyczne odejście, rozwód, separację, a co z psychiczną ucieczką? Z oddaleniem emocjonalnym, tak pięknie przez niektórych nazywanym \'wypaleniem uczucia\"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
milosc = oddanie, zrozumienie, poswiecenie co zgodnie z Twoja logika prowadzi do wniosku ze w spoleczenstwie w korym nie ma zdrowych zasad zycia w zwiazku nie powinno sie ich zawierac wogole albo usankcjonowac przysiega zwiazki dla korzysci tylko po co wtedy wogole przysiega? idea wlasnych korzysci jest bowiem sprzeczna ze zobowiazaniem wobec drugiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"tak pięknie przez niektórych nazywanym 'wypaleniem uczucia" ciesze sie ze to tak postrzegacie, bo moim zdaniem do zlamania przysiegi dochodzi o wiele wczesniej niz inne rzeczy zaczynaja sie w zwiazku dziac, jak w slowach posienki "na oczy splywa siwy dym" a potem kac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oraz ze Cie nie opuszczę aż do śmierci...następny bezsens.... wynika z tej regułki,że pomimo złamania przyrzeczeń[miłość,wierność itd)i tak musimy tkwić w małżeństwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie kumam bo to jest nielogiczne, uwazasz ze mozna zlamac jedna czesc przysiegi a drugiej czesci nie mozna zlamac? Mam pytanie, wedlug jakis kryteriow dokonalas takiego wyboru bo dla mnie logiczne jest ze w przysiedze im cos jest blizej poczatku tym jest wazniejsze a ty wrecz odwrotnie do tego podchodzisz? Czyli mozna zlamac czesc odnoszoca sie do milosci ale do pozostania juz nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie rozumiesz? koniec przysięgi---ORAZ ŻE CIE NIE OPUSZCZE AŻ DO ŚMIERCI. To brzmi jak wyrok,cokolwiek sie stanie,przysiegasz ze bedziesz z tym człowiekiem do końca życia. Ile razy słyszałam z ust różnych ludzi ''niby w zartach''nie pyskuj bo przysiegałaś ze mnie nie opuścisz? aż do śmierci''

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale jakie jest kryterium ze nie opuszczenie jest bardziej wazne od milosci bo wiesz logika kontrukcji przysiegi mowi ze powinno byc dokladnie odwrotnie i po drugie jesli ktos zlamal przysiege w tej wazniejszej czesci to czemu tak silnie sie trzyma tej mniej waznej? czy to jest takie wyjatkowe zaklamanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdy jest nie ma miłości wszystko sie wypala. Uczuć nie da sie przewidzieć,nie wiemy kiedy pokochamy i ile nasze uczucie bedzie trwać.Więc deklarowanie uczucia tak nieprzewidywalnego jak miłość jest absurdem. Mówiąc przysięgam Ci miłość..reszta jest oczywista...wierność ,uczciwość i to ostatnie..kocham wiec nie mam zamiaru odchodzić. Regułka powinna brzmieć Kocham Cie wiec przysięgam Ci wierność szacunek i uczciwość małżeńską,oraz że bedę dbać o to uczucie z całych sił ,tego wymagam także od Ciebie.Gdy nasza miłość sie wypali,pomóżmy przerodzić sie jej w przyjażń a nie w nienawiść'' tak to widzę po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanek_
zdradziłem żonę bo mnie oszukała, czy to ja jestem winny temu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale nie masz zamiaru jej opuścić? to tylko ''oko za oko ząb za ząb'', a może ''nie rób drugiemu co Tobie niemiłe'?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanek_
tak sie namieszało w naszych zyciach ze chyba jedynym wyjsciem jest rozwod ona klamala - w dosc istotnej kwestii, ja zdradzilem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale mnie nie interesuje co zrobił ona czy Ty nie dbaliście o uczucie teraz sie wzajemnie oskarżacie:) Dlatego twierdzę że regułka przysiegi małżeńskiej powinna ulec zmianie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanek_
nowa regula wydaje sie byc tym czego potrzeba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pójde do księdza z moją nową wersją przysiegi...bede sławna :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teoretyk XX
do Wykładowca Małe pytanie Bo przytaczasz treść przysięgi która występuje w sakramentalnym ślubie kościelnym, domyslać się więc można ,że chcesz rozpatrywać zagadnienie w świetle wiary, a to zmienia punkt widzenia, To inna płaszczyzna, i do tej płaszczyzny należy TA przysięga. Poza tą płaszczyzną nie można mówic o ślubowaniu takiego rodzaju,, nie można rozważać elementów TEJ przysięgi, bo to prowadzi do absurdów. Więc zdecyduj, o czym konkretnie chcesz dyskutować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlatego ja nie zamierzam nikomu nic obiecywać a przysięgac tym bardziej:D Potem tylko dylematy:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
brak szacunku do swojej połowicy to tez złamanie przysięgi :) swietne ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanek_
wchodzac w glab tematu, mozna stwierdzic ze oszukanie kogos to na rowni ze zdrada jest, czy tak mam to rozumiec ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ju.....
Sami🖐️, bardzo fajna regułka. :) Też się zgadzam, że nie można przysięgać sobie miłości, tzn. przysięgać można, ale co z dotrzymaniem przysięgi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teoretyk XX
A w świetle doktryny boskiej, przysięga nie traci ważności do końca życia, nawet jak ktoś upada to powinien podnieść się i iść, i powrócić do przestrzegania przysięgi , bo nie ma możliwości zwolnienia z przysięgi która jest przymierzem z Bogiem, dobrowolnie zawartym z wolnej woli i jako taka zawsze jest ważna i trwa. Ha, zabrzmiało jak z ambony, a bynajmniej nie o to chodzi. Ale pytasz , więc wyjaśniam, o ile mi wiedza pozwala, a coś tam wiem. Pytasz , czy złamanie części przysięgi, łamie ją w całości- likwiduje istnienie przysięgi. Odpowiedź brzmi - NIE Wyjaśnienie jest powyżej, i jeszcze raz podkreślam, ta przysięga w całości jest usadowiona w sakramencie małżeństwa ślubu katolickiego, i jako taka , nie może być rozpatrywana poza nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanek_
powiem tez wiecej, cala to przysiege jesli chodzi o wiare mozna sobie w d... wsadzic bo zawsze jest uniewaznienie malzenstwa i wtedy jest tak jakby slubu i przysiegi nie bylo i to mnie bawi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mozna bo na tym sie opiera swieckie prawo, swiecki zwiazek malzenski opiera sie na czyms co realnie "nie istnieje" bo w domysle jest milosc, ale samo prawo istnieje, wiec podchodzac kategoriami materialnymi prawo jest bez sensu bo milosci jako czegos namacalnego nie ma, jednak wszyscy to czujemy, wiec jest czy nie ma, problem jest definicji, przy rozwodach prawo mowi o wiezi fizycznej, materialnej i psychicznej a czym jest wiez psychiczna? "Świadomy praw i obowiązków wynikających z założenia rodziny, uroczyście oświadczam, że wstępuje w związek małżeński z (...imię Panny Młodej) i przyrzekam, że uczynię wszystko aby nasze małżeństwo, było zgodne, szczęśliwe i trwałe" nieczynienie jest wiec juz zlamaniem przysiegi "Ja ...(imię Pana Młodego) biorę Ciebie...(imię Panny Młodej) za żonę i ślubuję Ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz to że Cię nie opuszczę aż do śmierci." tak samo jak brak milosci, wiernosci, uczciwosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
własnie uniewaznienie małżeństwa ..ktoś stwierdza ze małżeństwo jest niewazne ,bo zatajenie pewnych spraw jest kłamstwem. Hmmm ale kościół pozwala tkwić w małżeństwach pełnym przemocy,bo należy naprawiać co zepsute....dziwne , co Bóg złączył człowiek.... ale to przecież ksiądz udziela ślubu(ksiądz)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
* miało być- ale to przecież ksiądz udziela ślubu(człowiek)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co to jest doktryna boska? wg. jakiego boga? jesli chodzi Ci o nauczanie KK to nie jest one wg. mnie pelne i wprowadza niepotrzebne ograniczenia cytat z wikipedii: "Zawieranie małżeństwa Szafarzami są sami małżonkowie. Kapłan (lub diakon) jest tylko świadkiem urzędowym zawarcia sakramentu. Zawarcie małżeństwa polega na tym, że mężczyzna i kobieta składają sobie przysięgę wzajemnej, wiernej i dozgonnej miłości. " jest to wiec cos dokladnie przeciwnego niz to opisujesz "W Kościele rzymskokatolickim, ślub kościelny wiąże młodą parę w świetle prawa kanonicznego prowadząc do powstania małżeństwa. Zgodnie z dogmatami religii katolickiej małżeństwo jest zawierane przed obliczem Boga i jest nierozerwalne, aż do śmierci jednego z małżonków. Może zostać uznane za nieważne, jeżeli odpowiednia instytucja prawa kanonicznego uzna, że zostało zawarte z naruszeniem odpowiednich kanonów." czyli wg. prawa kanonicznego a nie boskiego DOKALNIE - jak piszesz powolujac sie na jakas nauke to najpierw sie z Nia zapoznasz bo za chwile napiszesz ze w KK jedynym celem malzenstwa jest posiadanie dzieci albo inne bzdury

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×