chce mi sie ryczec bez powodu

nic mi sie nie chce, siedze w internecie żeby cos robic i zaduzo nie myslec.chce mi sie ryczec, nie wiem czemu, nic sie konkretnego nie stało, wszystkiego mam do, mojego zycia, pogody, tego ze ciagle kasy nie mam , ze jestem brzydka, mam brzydka cere, włosy, jestem tłusta, nie mam fajnych ciuchów, zaniedbuje córeczke, seks z mężem wczoraj był okropny(ale tylko wczoraj). nic mi sie nie chce, rycze i co dalej, codziennie tak bedzie??

seks z mężem wczoraj był okropny(ale tylko wczoraj) :D:D:D

leże i kwicze :D

no to z seksem to akurat śmiesznie wyszło.no ale co zrobie to prawda, coś nam nie wyszło wczoraj. ale to z tego powodu mam dziś takiego doła???aaaaaaaaaaaaa.......co za zjebane uczucie, nie nawidze tego

nawet nie chce mi sie juz wstawac i wale kloce w majty

nie aż tak xle nie jest, podszywie.to byłoby jeszcze wiecej roboty jakbym tak robiła, czyż nie??

Weż się kobieto w garść bo ranisz męża i zaniedbujesz dziecko.

takie teksty typu "wez sie w garśc" to największa zbrodnia, nie wiesz o tym pacanie

do jutra napewno ci przejdzie. Kup sobie coś nowego to od razu ci się polepszy. Na mnie to zawsze działa:)

Właśnie, że wiem. I może jeszcze powiesz, że od razu ma deprechę, co ?!

nie wiesz skoro tak piszesz.

weż sie w garsc, nie poskutkowało. chętnie bym kupiła sobie cos nowego, to mi tez czesto pomaga, ale ja nie mam kasy i to jest tez załamka z tego powodu, a może główny powód.

podaj numer konta to ci troche przelejemy pieniedzy a mezowi nastepnym razem nie prasuj skarpet jakas kara sie mu nalezy

no kasa a raczej jej brak to jest problem, czasem a nawet często mnie też to dopada. Dzisiaj w rozmowach w toku było o dzieciach które mają zniekształcone twarze. Jak zaczynam się nad sobą użalać to często właśnie czuję się winna, bo mam najważniejsze, zdrowe dzieci.

he he dobre....tak wiele mi nie trzeba żeby poprwił mi sie humor troche. ale niestety w tym problem ze nie ma tego nawet "nie wiele"

kieliszek wystarczy?

no wiem , ale to jest mój kolejny powód do dołów, że nie dośc ze jest tyle nieszczęsc na świecie, to jeszcze ja mam doły bez powodu, to jest najgorsze, niby mam te powody, a jednak nie mam na co narzekac.

chodziło mi o to zettwues, że ty swoją wypowiedzia poprawiłeś/łas mi humor. ale moze rzeczywiście łykne sobie.

Doskonale cię rozumiem. A myślałam że tylko ja mam takie problemy durne sama ze sobą. Jedyna pociecha, że jutro raczej ci przejdzie.

ja robie wszystko, zeby ludziom zylo sie lzej :)

dzis jest to samo, nie przeszło