Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

olamanola

5 dni w tygodniu- umieram w liceum.

Polecane posty

więc tak, chodzę do dobrego liceum w duzym miescie i od zawsze slyszalam, ze w takich juz są ludzie na poziomie. W mojej klasie matematycznej uczę się całkiem przeciętnie. mój problem polega na tym ze ciągle jestem atakowana- nie widzieć czemu. Staram się wygladac zawsze ladnie- a mimo to uslyszę jakies uwagi. Staram się rozmawiac z ludzmi ale i tak podejdzie ktos i spyta \"a gdzie zgubilas znajomych\" . 30 osob moze zyc normalnie w klasie i nikt ich nie dręczy. ja dzien w dzien muszę pracowac na pelnych obrotach- bo inaczej jestem wielkim zamulaczem i nie mam znajomych. czemu nie mogę przyjsc, usiąść i nikt nie będzie miał zadnych pretensji. Okej urody nie poprawię- ale najgorsza nie jest. jak w ogole odnalesc się w takiej szkole. co robic by zyskac jakos te grupki znajomych. probowalam :/ nie wyszlo. wiem ze strasznie namieszalam, ale mam mętlik. wiem tylko ze to co się dzieje jest złe i czekam tylko wiecznie na jakies wolne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przykro mi......
Mowisz, ze jest was ok. 30-tu w klasie, i na prawde nikt sie nie znajdze wsrod tylu ludzi, z kim moglabys sie trzymac??? A jak bylo w podstawowce, czy gimnazjum, tez mialas problemy??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość schmeterling
nie rozumiem, dlaczego ludzie potrafia byc tak okrutni :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak miałam tez na początku. olej ich zupełnie, zapisz się na jakieś zajęcia dodatkowe poza szkolne. znajdź innych znajomych. miej w dupie klasę. zacznij się lepiej uczyć - zauważyłam proporcjonalny wzrost "poziomu popularności" od wyników w nauce. Taka smutna prawda..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewnie w zależności od kierunku :P. Może źle ujęłam tą "popularność" Ode mnie ludzie od zawsze żebrają o pomoc. Moga mnie bardzo nie kochać, ale :P okazują jako taki szacunek, bo nie raz potrzebują takiej pomocy. Pamiętam jak w Lo znalazłam się w szkole kujonów. Sama dosyć się opuściłam w nauce, spędzając czas na pisaniu opowiadań. Nie było zbyt miło, nawet nikt lekcji mi nie chciał przynieść jak byłam chora.. Ach :P Długo by opowiadać. Potem wzięłam się do nauki, gdy ludzie zauważyli że jednak jestem bardzo kumata, docinki się skończyły. Nawet znalazłam koleżankę, która się dosiadła do ławki, żeby jak sądze "mieć warunki do pisania sprawdzianów". Ludzie w takich elYtarnych szkołach są bardzo wyrachowani. Wiem że wcześniej wcale nie zasłużyłam na wytykanie a jednak to ja byłam przez jakiś czas tą "naznaczoną". Tak jak mówię wszystko się zmieniło kiedy znów pojawiły się 5 i 6. Ja nie, tylko podejście do mnie. Dosyć przykre doświadczenie... Nawet bardzo przykre. Dowodzą jacy są naprawdę ludzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
warta grzechu -->> masz rację, tak to działa znajdź sobie azyl w postaci dodatkowych zajęć, błyśnij czymś, nie staraj się o znajomych, dużo czytaj i nie zwracaj uwagi na innych, a sami cie będą zaczepiać i zgadywać oczywiście bez ostentacj i niechęci, bo nie jestes zainteresowana produkowaniem sobie nieprzyjaciół...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
im bardziej komus wchodzisz w tylek, tym bardziej ma cie gdzies ja LO tez nie lubilam, ale na poczatku zawsze jest ciezko nowa szkola, klasa itp. za jakis czas bedziesz sie smiac z tego ze sie tym przejmowalas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
za jakis czas - jak skoncze liceum. nie chodzi o to ze nie mam co robic poza szkolą . tam mam paru przyjaciol, znajomych, chodzę na koncerty, imprezy czasami, mam chłopaka, żyję sobie przyjemnie, ale w szkole... najsmieszniejsze jest to ze na pcozatku trzymalam się z paroma facetami, zaniedbalam kolezanki, teraz zadna mnie nie lubi a oni trzymają się sami ze sobą.. bo chyba jestem za nudna.. nie wiem co juz robic... staram się. ale jak to jest ze nie lubię przerw bo 3 minuty przed zastanawiam się co będę robic zeby nikt nie widzial ze stoje sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×