Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ciąglewmiejscu

NIe chcę iść na studniówkę

Polecane posty

Gość ciąglewmiejscu

Ogólnie jestem mało towarzyska, nie lubię chodzić na imprezy, a teraz czeka mnie studniówka. Wszyscy się tym podniecają , a ja po prostu nie chcę iść. I zaczyna się problem. Wszyscy z mojego otoczenia oczekują, że pójdę. Koleżanki nasyłają na mnie wychowawczynie, że by mnie przekonała. Jednak najgorzej jest z mamą. Powiedziałam jej o swoich planach, ale ona nie chce o tym słyszeć. Już zamówiła mi krawcową i fryzjera. Gdzie nie pojedziemy wszystkim mówi że nie chcę iść. Oczywiście wszyscy są oburzeniu, mówią że to jedyny taki bal w życiu, że będe żałować jeśli nie pójdę. Mama powiedziała że będzie tak robić, dopóki nie przyniesie to skutku.Czuję nad sobę presję, jest mi z tym nie wygodnie. Na marginesie powiem że już od dawna nie mogę dogadać się z mamą, ale bardzo ją kocham i nie chcę żeby cierpiała . Mam też swoje problemy, te "wewnętrzne" ( jeśli ktoś wie o co chodzi)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a musisz isc
?? Nie rozumiem problemu... Przeciez nie ma przymusu. Ja tez nie bylam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polecambomam
jedyny nie jedyny.. nie chcesz isc to nie idz.. najwyzej bedziesz pozniej zalowac :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjkkkjuju
ja na swoja poszlam i troche zalowalam,nie dosc ze nie mialam z kim isc i musialam wziac kolege kolezanki to pozniej ten kolega caly czas podrywal moje kolezanki,ale z drugiej strony to studniowka :) idz i baw sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem, że nie chcesz konfliktu z Mamą, ale to Twoje życie. Nikt nie ma prawda Cię zmuszać, a Ty nie musisz ulegać. Wiem, że to łatwo brzmi w teori, a trudniej w praktyce, ale uwierz mi - jeśli teraz będziesz ulegać ludziom dookoła i robić coś wbrew sobie, to potem będzie coraz gorzej w dorosłym życiu. Nie daj się! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciąglewmiejscu
Niby nie ma przymusu, ale ja widze jakie to jest wazne dla mojej mamy. Ona sie tym cieszy a ja nie chce jej zrobic przkrosci. I tak juz bardzo przeze mnie cierpi. Niby to taka banalna sprawa, a sprawia tyle trudnosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj, a nie możesz po prostu zaprosić jakiegoś znajomego, wystroić się fajnie i dobrze się zabawić na swojej studniówce? studniówka to nie tortury, wymyślono ją po to, żeby było fajnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak jesteś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak jesteś
taką dziwaczką to szybko się zestarzejesz. Będziesz miała co wspominać siedząc przy kaloryferze. Radzę Ci idź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nic się nie stanie jak nie pójdziesz a trochę kasy oszczędzisz zresztą iść żeby całą noc siedzieć w koncie przy stole to żadna atrakcja :O \" wymyślono ją po to, żeby było fajnie\" przecież to zależy od tego jaki kto jest i jak wyglądają jego relacje z resztą... wystarczy, że ktoś nie jest rozrywkowy albo nie przepada za ludźmi i wcale nie będzie fajnie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dana vz. 77
nie rozumiem takiego podejścia, dlaczego masz zrobić matce przykrość? to nie jej studniówka i to nie jej wybór, nie może planować za Ciebie i nie ma prawa mieć do Ciebie pretensji o to, że nie poszłaś :o ja nie byłam, wszystkie babki ruszyły w moją stronę mając ochotę nabić mnie na pal, ale się nie dałam. nie interesuje mnie, kto co o tym myśli, ważne, że to ja mam się dobrze czuć, bo to moje życie i moja studniówka. także ogólnie całe to zamieszanie z nasyłaniem wychowawczyni i wariująca matka są dla mnie śmieszne :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cyniczna____
Ja też nie chcę iść... i na mnie również wszyscy nalegają, koleżanki nawet nie chcą o tym słyszeć, ja już odprawiłam kolegę z którym miałam pójść... chciałam się wycofać i co? Przez nich się nie wycofałam, a kolegi drugi raz przecież nie zaproszę. ;/ Znalazłam nowego, ale kurde... ja naprawdę nie chcę iść, mnie to nie kręci. Nie chcę brać kasy od rodziców (daliby na wszystko, wiadome, ale ja nie chcę po prostu), a swojej kasy wydawać na durną sukienkę nie zamierzam. Raz w życiu ją założę, buahah. W ogóle, jeden durny wieczór, pięćset weekendów przygotowań... po co mi to? ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×