wydatki w zwiazku? osobno czy razem

Zadtanawiam sie jak to powinno wygladac. Wiem ze nie ma idealnej recepty na zwiazki. Moze opisze sytuacje. Mamy po 26 lat. Jestesmy w zwiazku od roku. Myslimy o wspolnej przyszlosci, wspolnym zyciu. Ja uwazam ze w zwiazku z tym powinnismy sie uczyc byc razem. Powinnismy zaczac podejmowac razem decyzje o duzych wydatkach, o wyjazdach i o tym na co np odkladac kase. On sie wymiguje. Uwaza ze moze robic ze swoja kasa co chce i wydawac nie tlumaczac sie przede mna. Niby racja, niby nie jestesmy malzenstwem...ale. Ja jednak uwazam ze skoro planujemy coraz intensywniej wspolne zycie, to powinnismy podjac ta probe, czy umiemy zyc na zasadach stalego zwiazku partnerskiego.

podam przyklad. On dokonal ostatnio bardzo duzego zakupu. droga rzecz, nie bedaca koniecznoscia a tylko zwykla proznoscia i checia posiadania. Nie powiedzial mi o tym i myslal ze sie nie zorientuje. Pochwalil sie za t swoim znajomym i tak sie wydalo. Mialam do niego o to zal. Przeciez powinnismy odkladac na nasza przyszlosc i zadbac o bardziej konieczne wydatki.

jesteście dopiero rok raze, nie mieszkacie ze sobą jak rozumiem, wiec de facto nie macie wobec siebie innych zobowiazan jak wyjscia do kina czy zakupy spozywcze. jaki on mial powod zeby pytac CIę co ma zrobic ze swoją forsą?... jak bedziecie chcieli pojechac na wakacje to sie dogadacie i poodkladacie. teraz sie ciesz ze masz wlasna kase i mozesz z nia robic co chcesz...

jeszcze nie zona ajuż chce kontrolowac:o to dobrze nie wróży sam się nauczy jak bedzie musiał oszczedzac albo jest idiotą

bez przesady to dopiero rok.co innego gdybyście mieszkali ze sobą . lepiej przystopuj bo chłop ucieknie gdzie pieprz rośnie

razemajednakosobno

W związku, ale finanse osobno. Bo bym nie zniosła, jak by mi się ktoś wtrącał do moich pieniędzy, a także nie zniosłabym jak by ktoś wspólne wydawał na takie głupoty, jak to faceci mają w zwyczaju. Wiadomo: mały chłopie - małe zabawki, duży chłopiec - duże zabawki.

no wlasnie...razem a jednak osobno!!! dobre podsumowanie. Co za roznice robi papierek. Skoro juz teraz maja inne poglady na temat zasad bycia razem to to sie przeciez po slubie nie zmieni