Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

vikingola

zakochałam sie w nauczycielu

Polecane posty

Wiem że już pewnie był taki temat ale ja nie wiem co mam robić on uczy wf ma 29 lat. Gdy go pierwszy raz zobaczyłam pomyślałam facet jak facet a moja \\\"miłość\\\" zaczeła się od zakładu z koleżanką, że jak ja się uśmiechne to gościu też i tak się stało. Potem to już dnia bez niego nie umiałam przeżyć cały czas o nim myśle. Świetnie się razem dogadujemy nawet powiedział że moge z nim poprowadzić trening dla jego klubu z piłki nożnej. Uśmiecha się do mnie ładnie i ma do mnie zaufanie (dał mi kluczyki z swojego auta bo zapomniał wziąść jakiś papierów).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość potulica
po pierwsze: ortografia się kłania, dziewczynko. :] po drugie: nie masz szans. pozdrawiam. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka moja rada
chyba dałaś się zwieść pozorom-autorko topicu :)...nie interpretuj takich zachowań jakby mu na Tobie zależało :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też_wzdychałam do psora D
łeh skąd ja to znam ;P Za czasów liceum (teraz jestem na 3, roku studiów) podkochiwałam się w nauczycielu od historii, miał 34 lata, a ja w III klasie wiadomo- 18. To dla niego uczyłam się na każdą lekcje skrupulatnie, zgłaszałam się, ubierałam dla niego. Mimo że byłam na profilu mat.-fiz. zdawałam na maturze historię... dla Niego,. Wiem, że teraz to się wydaje głupie, ale szalałam za nim, za jego męęęskim głosem ,niesamowicie męskim wyglądem i seksownym zarostem ;D Byłam wniebowzięta gdy uśmiechał się i patrzył mi w oczy w czasie prowadzenia lekcji a ja jak urzeczona wsłuchiwałam się w jego głos. Wiesz, nigdy nie traktowałam go serio, po prostu to było takie "wzdychanie" z koleżankami :D Poza tym różnica wieku niemała , bo 16 lat. Ale nadal jak go wspomninam i jak myślę jaki jest zabójczo przystojny to biora mnie ciarki :) Na Twoim miejscu poprzestałabym na wzdychaniu, w końcu to nauczyciel... Zależy jeszcze w jakiej jesteś szkole, ale jeżeli nawet w LO i miałoby coś z tego wyjść to stanowczo PO SKOŃCZENIU SZKOŁY... Pozdro:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dupcius
Wiesz... DuzoOO dziewczyn tak ma Ja rowniez sie koocham w nauczycielu ma 29 lat a ja 16 lecz nie poodaje sie... Usmiecham sie do niego zglaszam na kazdych lekcjach i wogole a w dodatku on ma zone ;) ale sie tym nie przejmuje... Uwierz w siebie... Sprubuj jakos go zaczepic kiedy bd sam i robic z siebie blondykne ;) A najlepiej krotka spodniczka bluzka z dekoldem ci pomoga... Buuusss

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taka_smutna_zakochana1
Mówcie co chcecie...ale jak się kochać to tylko w nauczycielach od W-F-u. Tacy są po prostu cudooowni ! Też mam takiego .. ;p . Jeezuu...jak się uśmiechnie to po prostuu ... nogi się uginają ... Można z nim pożartować ... :] Jest śliczny .. ale między nami jest 13 lat różnicy i ma dziewczynę ... :-( ;( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aniula_
Oj ja tez tak mam . mamy takiego nauczyciela od w-f w szkole. ma kolo 30 i ma zone i dziecko..!! poprostu nie wiem co mam robic.. ja mam 15 wszystko było dobrze az postanowiłam z kolezanka ze zrobimy sobie zart no i powiedziałam mojej kumpeli ze sie zakochałam w wuefiście.Ale to dopiero poczatek byl.. xciagle chciałabym z nim gadac smiac sie z nim. ale co z tego jaku niego nie ma szans..??!! Zal. wogole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anchelica
Znam ten ból, zakochałam się w asystencie ze studiów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mogłaś zakochać się w nauczycielu od matmy, polskiego, fizyki, i uczyć się z tych przedmiotów na piątki, a wf, fikanie kończynami to się nauczysz, jak cię przystojny chłopak w twoim wieku dopadnie....Baradziej wiedza z matmy ci się przyda, niż umiejętność fikania koziołków i robienia głupawych min do belfra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewka *
Hej ;* też tak mam :( tzn wiem ze nie jestem zakochana ale strasznie mnie pociąga nauczyciel z wf-u xD jaki zaaal wogóle. Jak on sie uśmiechnie to poprostu mnie paraliżuje. Tez ma zone i dziecko. Wiadomo ze nie bede sie do niego zalecac bo nie mam zamiaru komus mieszac w zyciu a zreszta on wydaje sie taki ze kocha strasznie swoja zone i dziecko. I bardzo dobrze. Chcialam sie tylko podzielic z Wami swoimi odczuciami. Zawsze czekam tylko na wf i ciary mnie przechodza na sama mysl o nim. Z jednej strony jest fajnie bo on mnie tez bardzo lubi ale z drugiej strony fakt ze nie ma szans jest smutny... Gdyby nie mial rodziny to mimo wieku 30 lat bylabym gotowa z nim byc. Ale trudno zakocham sie wkoncu w kims w moim wieku. P.S rozumiem was dziewczyny ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madziaaa1708
Hey dziewczyny :) mam podobny przypadek jak Wy :) mam 18 on 36 i jest moim nauczycielem polskiego... Na początku nie byl dla mnie ważny, traktowałam go obojętnie... Po jakimś czasie wszystko zaczelo sie zmieniać... Jego spojrzenia, skierowane tylko do mnie, ten zabójczy uśmiech :) i taki czarujacy śmiech :) oczywiscie wszystko od wzajemniałam... To dla niego ubierałam sie bardziej wyzywAjaco i nawet z polskim mi szlo lepiej, dostałam od niego Dwa razy pochwałe, ze sie poprawiłam jako jedyna z klasy :) fajne uczucie... Powiedzial "- u Magdy jakies zmiany, ze tak poszla w górę" cos w tym stylu... Kolezanka odpowiedziała "- zakochała sie" on na to "- ach to milosc tak na nia działa" i tak to sie potoczyło juz samo... Na studniowce postanowiłam sobie , ze musze z Nim zatańczyć i zatańczyłam :) wyrwAlam go spod szpon żonki i zatańczyłam .. Powiem tak bylo CUDOWNIE :) po prostu świetnie sie rusza :) mysle sobie czasem o nic, choć wiem ze to jest nie realne marzenie... Te szkole czasy :) ach^^

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hittulka
hej dziewczyny :P ja się zakochałam w nauczycielu fizyki. Nie uczy Mnie.. Ma 27 lat ja 17 :P. Jest boski.. Zawsze się do Mnie uśmiecha i zagaduje, chociaż Mnie nie uczy. Ma zabójczo cudne oczy i ogólnie jest słodki. Wczoraj do Mnie nawet napisał na facebooku i tak troche pisaliśmy. Nie ma żony, ani dziewczyny i jest cudowny. Nie wiem co robić?! pomocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Doskonale Was rozumiem. Ja też jestem szalenie zauroczona moim nauczycielem... Jest cudowny. Imponuje mi. Dzięki uczuciu do niego zakochałam się również w języku angielskim. :) Nie ma nic milszego niż słuchać go na lekcji, kiedy tak pięknie mówi, z takim pięknym akcentem. I cudowne jest to, że on dostrzega pracę którą wkładam w naukę języka. Czuję że jest dumny z moich sukcesów, chwali mnie... i jestem szczęśliwa. Mam 18 lat, on - pewnie z 40. Może ma żonę. Może dzieci. Wiem; nie mam szans na poważny związek z nim, ale... Zawsze mogę marzyć, podziwiać go z daleka. I tak jest dobrze. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cieszę się, że wbrew pozorom nie jestem sama... Chociaż różnice wieku między Wami a nauczycielami są śmiesznie małe w porównaniu z różnicą między mną a moim nauczycielem... 25 lat. Ja mam 18, on 43. I wcale nie jest jakimś polskim Bradem Pittem, żeby zaraz co druga uczennica się w nim zakochiwała. Można powiedzieć, bywa nawet trochę sztywny. Ale... ma w sobie to coś. Nie wyglada staro, zresztą, stary przecież wcale nie jest. Ma w sobie mnóstwo energii, poza tym potrafi się tak ciepło uśmiechać... Imponuje mi też swoją miłością do historii. Oczywiście, odkąd się w nim zakochałam, ja również bardzo polubiłam historię :) W pierwszym semestrze pierwszej klasy z trudem wyciągnęłam na czwórkę, a już semestr później rozpaczałam, bo nie udało mi się poprawić na piątkę. Teraz mam piątkę, i to z palcem w nosie. Zauważyłam też, że wypracowałam sobie kredyt zaufania u mojego nauczyciela (powierza mi różne zadania na lekcji, typu "przepisz to na tablicę", "idź po dyrektora" itp). Chyba mnie nawet trochę polubił... :) Do tego mam na koncie pozaszkolny konkurs historyczny, za który zdobyłam I miejsce :) On wtedy nie mógł ze mną pojechać, trochę mnie to zdołowało, ale tym bardziej postanowiłam sobie, że nie przyjadę do niego z pustymi rękami. Myślałam tylko o III miejscu, a tu nagle zajęłam I! :) Nigdy nie zapomnę jego miny :). Kiedy indziej zaśpiewałam piosenkę na apelu, po bardzo długiej przerwie od ostatniego występu (śpiew to mój konik, poza tym słyszę od ludzi, że ładnie śpiewam), to po apelu podszedł do mnie, wziął mnie za rękę i pogratulował wspaniałego głosu :) Byłam w kompletnym otumanieniu... Oczywiście, historię na maturze zdaję obowiązkowo, i to rozszerzoną :) A potem na studia historyczne :) Tylko... bardzo się boję tego "potem". Oczywiście, wierzę, że spotkam kogoś innego, ale póki co wcale mnie to nie pociesza... Zastanawia mnie tylko, z czego wynika takie zakochiwanie się w nauczycielu? W moim przypadku jest to samotność. Nigdy nie miałam chłopaka (myślę, że ma to związek z odrzuceniem przez rówieśników, jakie przeżyłam w dzieciństwie) i w liceum zaczęłam dostawać bzika, "zakochując się" w każdym, który się do mnie uśmiechnął, czy do mnie zagadnął. Chciałam się jakoś uspokoić, no i... pfff. Spojrzałam panu głęboko w oczy i już wiedziałam :) A jak było z Wami? Ciekawi mnie bardzo psychologiczny aspekt naszych zakochań :) Pozdrawiam gorąco!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zabujana
kurcze ja mam podobnie tyle ża ja mam 13 a on 35 i jest nauczycielem muzyki i wf-u i on też jest piękny jego uśmiech na jego lekcjach jestem najbardziej aktywna ponieważ biegam jeżdże na biegi itp a jeżeli chodzi o muzyke to gram na organach lubie jak on na mnie patrzy ma brązowe oczyy a ja mam słabość do takich jeszcze jak na przykład zostajemy sami po lekcjach rzeby mnie czegoś nauczył i on na mnie patrzy tak słodko to wymiękam to jest głupie bo jak można zakochać się w nauczyczycielu który ma żone i dwujke dzieci on lubi żartować i te jego żariki są całkiem miłe bo na przykład odnoszą się do naszego zespołu jest bardzo przystojny lubie z nim rozmawiać zwłaszcza sam na sam możemy sobie szczerze pogadać tak na serio to on jest dla mnie jak drugi tata on wie o wszystkim co mnie trapi a on mówi mi o swoich coniektórych problemach dobrze zna hisstorie więc jak miałam zaliczenie na 5 poszłam do niego a on mi wszystko wytłumaczył

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NaĆpAnA MiŁoŚcIą
mam niestety podobnie. pomimo stereotypow on wcale nie jest stary ma 28 lat i sliczne szare oczy. choc nie zalicza sie do mojego idealu( dlugie blad wlosy - ma brazowe, niebieskie oczy - ma szare (tylko ladny usmiech i glos)) to bardzo mi sie podoba. mam jeszcze jeden problem. oprocz nauczyciela zakochalam sie jeszcze w moim rowiesniku. jest dokladnym zwienczeniem m

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NaĆpAnA MiŁoŚcIą
mam niestety podobnie. pomimo stereotypow on wcale nie jest stary ma 28 lat i sliczne szare oczy. choc nie zalicza sie do mojego idealu( dlugie blad wlosy - ma brazowe, niebieskie oczy - ma szare (tylko ladny usmiech i glos)) to bardzo mi sie podoba. mam jeszcze jeden problem. oprocz nauczyciela zakochalam sie jeszcze w moim rowiesniku. jest dokladnym zwienczeniem m

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dominikooo
"zabujana kurcze ja mam podobnie tyle ża ja mam 13 a on 35 " niektóre z was to takie meble że żal dupe ciśnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana :)
Wiecie co ? chyba każda dziewczyna ma słabość do jakiegoś nauczyciela, ja mam do nauczyciela z niemieckiego i szczerze ? nie wiem ile ma lat, czy ma kobiete, wiem tylko tyle że jest cudowny a nawet i to nie wyraża tego jaki on jest super. nie obchodza mnie głupie komentarze,że my dziewczyny jestesmy głupie że zakochujemy sie w nauczycielach nie jest to ważne. Fajne jest to ze potrafimy kochac.. :) tez mam problem bo chciała bym sie z nim bliżej zapoznać ale nie wiem co z tego wyjdzie. Trzymajcie sie dziewczynki i pamietajcie ze jak kobieta chce to po jakims czasie to dostanie hehe :):*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ze mną było odwrotnie, to ja spodobałam się pewnemu nauczycielowi.. Na szczęście mnie nie uczył na co dzień, ale raz w tygodniu chodziłam do Niego na dodatkowe zajęcia, bo chciałam zdać rozszerzoną z polskiego.. Na każdym kroku okazywał mi swoją sympatię, a ja czułam się, no cóż, co najmniej niezręcznie.. Niby był przystojny, oczytany, dowcipny, ale.. to w końcu nauczyciel. Poza tym nie chciałam się w to wikłać i burzyć sobie uporządkowanego życia. Po maturze się grzecznie pożegnaliśmy i nie było kontaktu. Na wakacje spotkaliśmy się przypadkiem i dowiedziałam się, że niedawno się ożenił :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zabujana
to co wcześniej napisałam może i wcześniej była to jakaś prawda a teraz to co tam pisałam nie dotyczy mnie już możecie nawet to usunąć mówie wam całe wasze uczucie do nauczyciela kiedyś mija mi mineło jak spotkałam kolesia w moim wieku a tamto to były jakieś żarty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kochaniusia
Cześć Dziewczynki mam podobny problem jak wy. Różnica między nami jest dość duża bo aż 24 lata (ja 15 a on 38). Zaczęło się od tego, że się uśmiechałam do niego bo go tylko lubiłam. Później odwzajemnił moje uśmiechy tym samym, wtedy się zakochałam w jego uśmiechu (ma takie bialutkie ząbki). ;D ohhh... Później na lekcjach patrzył tylko na mnie, tak głęboko w oczy (ma brązowe) Owszem nie jest on tak zbyt piękny (taki grubiutki i nosi okularki) ale go kocham :) Teraz to i on chyba się zakochał. Jak on to powiedział pod nosem: "no nie rozumiem, przy niej wcale nie myślę" Chodzę na kółka z fizyki (bo tego uczy) i mogę być sobą :D Uwielbiam to w nim, że jest taki wstydliwy. Na lekcjach staram się siadać gdzieś z tyłu, żeby go nie rozpraszać. Jak na moje szczęście jest kawalerem więc mam u niego jakieś szanse. Poczekam sobie, aż skończę szkołę to wtedy może coś z nim za flirtuje bo wiem z czym to się wiąże i nie chcę żeby stracił prace. Pozdrawiam i życzę powodzenia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Araya
Żal mi was xDD nie macie problemów czy co? Boże zakochać się w belfrze bez przesady. Jak czytam wypowiedzi gówniar co mają po 13 lat to aż mi się przykro robi. Jak nie macie co ze sobą zrobic zapiszcie się na jakieś zajęcia pozalekcyjne czy co? A jak nie pomoże radzę wizytę u pedagoga szkolnego lub od raz do psychologa Życzę powodzenia ;DDD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kochaniusia
Wiesz co Araya? Ty się lecz psychicznie! My przynajmniej mamy jakiś cel, potrafimy kochać, a ty co?! żal Ci dupe ściska? ;|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×