Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ona.....86

Jestem zaskoczona wlasną sila. Rozstanie

Polecane posty

Gość ona.....86

2 tygodnie temu rozstalam sie z chlopakiem. Bylismy razem ponad rok. Jeszcze jak z nim bylam balam sie,ze moze sie nam nie udac i kiedys bedebardzo cierpiec. Po poprzednim zwiazku zbieralam sie rok i to co sie ze mna dzialo w tym czasie ciezko w ogole opisac slowami (niesamowite cierpienie). A tu niespodzianka. 2 dni scisniety zoladek od stresu (zerwanie bylo zaskoczeniem), pare dni jakby zaloba i bol a teraz zupelnie nic z tych wszystkich negatywnych emocji nie pozostalo. Czym to moze byc spowodowane?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona.....86 up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HAHASIA
może nie zaangazowałas się już tak mocno jak za pierwszym razem? może rok, to zbyt krótko by się zdążyc naprawdę przywiązac do kogoś, zwłaszcza gdy się razem nie mieszka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona.....86 up
Mieszkalismy razem, a zanim zamieszkalismy nasz zwiazek byl bardzo intensywny. Angazowalam sie. W dodatku z tym poprzednim bylam krocej. Ciekawi mnei czy to moze byc spowodowane tym, ze mialam juz takie doswiadczenie i teraz hmm.. wiedzialam na co sie przygotowac i jak przez to przejsc.. ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalamarnica podstolnica
ja ci powiem,ze jak sie rozstalam z chlopakiem ktorego bardzo kochalam,i mysle ze nadal cos do niego czuje ,lecz rzeczywistisc i czas zasypuja to uczucie kurzem ,to najpierw nie jeadlam 5 dni a potem wszystko wrocilo do normy,swiat sie nie zawalil, nie wpadlam w depresje,ale jus nie bylam taka sama. stalam sie chlodna i obojetna, na uczycia na wszysko.nie plakalam,nie smialam sie, bylo mi wszytsko jedno choc myslalam ze wszystko jest ok i jak dawniej .Dopiero po roku wybuchlam placzem i pozwolilam by to wszystko ze mnie zeszlo.choc do teraz pozostal we mnie brak wiary w to, ze potrafie kogos pokochac tak jak kochalam jego. wiec uwazaj na siebie, i badz silna, czasami lepiej poplakac i odreagowac. mam nadzieje ze twoja sila pochodzi stad ,ze umiesz sobie z tym poradzic, a nie stad ze zamykasz powoli wszytskie furtki twojego serca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość HAHASIA
myślę, że doświadczenie w rozstaniach- może trochę tak, ale nawet doświadczenie nic nie pomoże, jak związek był długi, namiętny i trwał kilka lat.... czasami się człowiek zbiera po rozstaniu i 5 lat.... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona.....86 up
Ja sie czuje jakbym juz byla po roku albo dwoch. Wolna. Nastawiona i pogodzona z tym,ze jego nie ma. W ciagu tych moze 2, 3 dni naprawde zle sie z tym czulam i przezywalam wszystkie te emocje (lacznie z placzem). Potem samo z siebie przeszlo. Boje sie, ze to moze wroci ze zdwojona sila albo ze podswiadomie ludze sie ze wrocimy do siebie (ale nie ma takiej opcji). Mam metlik w glowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona.....86
Nie sadzilam, ze mozna az tak bezbolesnie wyjsc z emocjonalnego zwiazku z kims. Napiszcie jak to u was przebiegalo, bo czytajac kafe mozna dojsc do wniosku, ze to zawsze jest wielki bol i tesknota. Piszcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala li
ona ....mialam dokladnie tak samo...jak rozstalam sie z pierwszym..to bylam zywym trupem..bardzo to przezywalam...a z drugim...jakos tak...poszlo...wydaje mi sie, ze poprostu pierwszy facet tak bardzo mnie zranil (tak bylo zeczywiscie)...ze juz nikt nie mogl mnie bardziej zranic niz on ..i to kolejne rozstanie ...to bylo jak drugi sex w zyciu;)..czyli juz tak nie bolalo....heheh ale porownanie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona.....86
mala li.. mozliwe,ze to o to chodzi. Ale jesli tak jest to znaczy, ze juz nikt nas nigdy nie zrani. Wchodzac w kolejne zwiazku nie musimy sie bac tego,ze bedziemy cierpiec. Jak cos nie wyjdzie - on zdradzi czy cokolwiek innego - szybka terapia oczyszczajaca i startujemy od nowa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nena24
eee tam doswidczenie..zawsze jak czlowiek zakochany i kogos traci to przezywa to tak samo, jak nie gorzej.. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Nena 24
Zakochany z sensie motylkow w brzuchu, chemii i napiecia seksualnego? A jak po czasie to mija to mozna odejsc bez bolu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozumiem
kalamarnica podstolnica Tak, to się zdarza z tą obojętnością i chłodem-to naprawdę jest chyba gorsze jak ktoś tak z boku popatrzy-niż płacz i załamanie psychiczne. Myślę, że nie spodziewałaś się, że masz tyle uczuć nagromadzonych wewnątrz siebie, bo chyba od razu wylałabyś rzekę łez... a tu tyle czasu chłód i ta przerażająca obojętność na wszystko... puste oczy, puste serce i nie przejmowanie się tym, co się stanie za chwilę, za godzinę za dzień, za miesiąc... Eh, utrata miłości potrafi spustoszyć wnętrze człowieka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalamarnica podstolnica
Rozumiem jest to o tyle gorsze,ze stajesz sie nieznosna dla otoczenia,chlodna i obojetna.Ja sama tego nie zauwazalam.W moim mniemaniu wszystko bylo ok,az do dnia kiedy zaczelam plakac. Wtedy moje przyjaciolki nazwaly mnie 'lodowa krolewna' i wiem,ze ten chlod w oczach i sceptyzm czasami sie we mnie budzi,gdy czuje sie zagrozona. I zaluje tego,bo nie potrafie naiwnie oddac sie uczyciu i nie myslec co bedzie dalej,kazdy przeblysk milosci(lub czegos na jej ksztalt) ,przeaza i daje znak do odwrotu, a ja tak bardzo chcialabym kochac ,namietnie, z pasja i bez zbednej logiki i analizy ,czy ten usmiech nie byl o jeden usmiech za duzo,czy juz uciekac czy jeszcze zostac, czy przypadkiem on sie nie domysl ze moze mi sie podobac, musze byc zawsze takiej pozycji zeby miec nad nim przewage,jemu zawsze musi zalezec bardziej, zawsze musze odejsc pierwsza nim on to zrobi, a kto w tych czasach szuka i chce miec taka dziewczyne spaczona emocjonalnie,chyba nikt. I nie wiem czy to ten zwizek,ta pierwsza i jak na razie ostatnia milosc choc minelo juz wiele lat, mnie tak zmienila,czy na to maja wplyw inne czynniki nie wiem,pewnie jak troche dojrzeje i nabiore sily by spojrzec w glab siebie, zrpzumiem wiecej. p.s.przepraszam ze te egocentryczne monologi. A pomysl moze tak naprawde w glebi serca nie zalezalo ci tak bardzo? ja kiedys bylam z chlopakiem ,ponad rok,myslalam ze go kocham i smutno mi bardzo bylo ,gdy wyjechalam na studia do innego miasta, jednak w tej rozlace w ogole za nim nie teskinlam, nie marzylam o tym by byl przy mnie ,I tak po 2och tyg po moich wyjezdzie skonczylo sie, ja nie czulam do niego nic,wrecz mnie wkurzal natretnymi telefonami. z moim ostatnim tez sie tak rozstalam po roku,5 zdan,koniec zwiazku i zyje jakby go nigdy nie bylo. ale to ja jak juz mowilam uposledzona w kwestiach uczuciowych ,wiec moze to nie byc normalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ggggg6666
Mialam tak samo z poprzednim facetem. 2 lata razem, zaręczyny, mieszkalismy razem. Odszedł, powiedział że nie kocha. Zawsze wczesniej balam się że jak coś takiego się stanie to nigdy się nie otrząsnę. A tu szok - przezywałam to pare dni, zapłakalam za nim tylko 2 razy. W sumie po niecałym miesiącu byłam wyleczona już całkowicie, nawet z nienawisci do niego (bo kolejne etapy to: żal, tęsknota, nadal miłość, wściekłość, nienawiść, obojętność). Stał mi się obojętnym człowiekiem. Po 3 mscach poznałam innego, zupelnie bez bagażu uczuć wobec exa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ggggg6666
Aha, i do dziś nie wiem dlaczego tak się stało. PRóbuję to zrozumieć, ale nie potrafię. Nie wiem skąd mialam w sobie tyle siły, bo ja go naprawdę bardzo kochałam. Nie wiem dlaczego przeżywałam to tak krótko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmm..............
ggggg6666 - a moze on Cie ranil. Kochalas go ale cierpialas w tym zwiazku. Moze zdradzal, oszukiwal?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odswiezacz
odswiezam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×