czy zdrada psychiczna to zdrada

bylismy razem 17m-cy. Na poczatu nie wyznawal mi uczuć, oakazało sie że robił to w stosunku do byłej miłości. Nie doszło miedzy nimi do niczego. Dałam szanse, ale dalej robił to samo. pol roku temu okazało się ze wpadła i jest z innym, on na dowidzenia napisał jej jak bardzo go skrzywdziła, dowiediząłm sie o tym niedawno. Predzej dawalam mu mase szans i ciagle dowiadywsłam sie o niej, Jakies dwa miesiace temu zerwałam, ale kocham go dalej, on twierdzi że dopiero teraz zrozumiał co stracił, i może usunąć wszystkie jej kontakty, tlyko żebym z nim była. Dać kolejną szanse? nie chce być kołem zapasowym, bo tak to wygląda, ale czuje że może warto sprubować kolejny raz...

ile masz lat?

no zależy od ciebie. Teraz to troche inaczej, bo ona sobi eukłada życie zupełni einaczej i on ma poczucie, że to już nie jest jego miejsce, i dlatego cieszy sie, że ma Ciebie, i potrzebuje Cie, tak to rozumiem. mozesz daj mu szanse ale na zasadzie bez deklaracji i trzymaj go troche na dystans. pomalutku niech sie to wszystko rozwija, wiem ze trudno zaczac od poczatku, ale jesli Ci zalezy to mysle, ze teraz bedzie lepiej. ja bym dala szanse, zalezy jeszcze czy na pewno jest tego wart, ale to juz sama ocen

mam 23 lata i pare zwiazków za soba, ale nigdy z nikim nie czułam sie tak blisko. Njadziwniejsze jest to że nie tesknie za nim, bo wiem że gdybym tylko kiwnęła palcem on i tak wróci. Mimo wszystko jednak nie wyobrażam sobie bycia z kims innym.. Myśle że jakies pol roku potrzymam go na dystans, czy naprawde bedzie wierny, bo narazie i tak trudno zaufać, ja tez potrzebuje czasu.

myslalam, ze masz 15 lat a tak to juz strata czasu na gierki :o

uważam sie za obiete silna i trudno mi poradzic sobie ze statusem : koła zapasowego.

do małżeństwa mi sie nie spieszy, dopiero zaczęłam drugi kierunek, wiec jakies pieć lat młodosći jeszcze przedemna, wiec strata czasu niczego bym nie nazwała

taaaaaaa, zaczelam drugi kierunek, ale zegar biologiczny przez te 5 lat tez tyka........

zdrada emocjonalna- psychiczna, jest dla mnie po stokroc bolesniejsza niż fizyczna... z wiadomych względów:(

tak, to racja. Wolałabym gdyby przeleciał stado pustych panienek, ale kochał tylko mnie, naprawde:| Gdy sie o tym dowiedizałm poczułam sie strasznie pusta, poniżona. Nie wiem co robić, fizyczne zdrady to problem z pochamowaniem popędu raczej i ciągną sie w nieskończoność, psychiczna- zdarza sie zadko i jest jednorazowa, ale czy mozna zyc z takim pietnem?

ale w miedzy czasie przez te 5 lat moglabys tez wyjsc za maz i miec dziecko a tak? bedziesz czekac i czekac, bo masz "wydluzona mlodosc o 5 lat"? :O

fizyczna tez jest okropna a moze i gorsza, bo jakby zdadzal fizycznie to moglby to robic w nieskonczonosc, a jak kocha ta swoja byla to wkoncu przestanie tym bardziej ze ona uklada sobie zycie na nowo... jest w cizy...

przy zdradzie fizycznej wiesz ze cie kocha, i to jest najwazniejszej, przy zdradzie emocjonalnej- czujesz sie jak szmata ktora sluzy tylko do zaspokojenia pewnych potrzeb. uczucie fatalne

a co do wyjscia za mąż i dzieci. wole sie najpierw ustatkowac, znalezc prace, a potem dzieci. Na terazniejsza chwile nie przepadam za dziecmi.

taaa potrzymaj go pół roku to znajdzie se nową i ciebie oleje ! koles nie wytrzyma tak długo :)

jak nie wytrzyma to bez wyrzutów sumienia poszukam kogos innego. i tak juz nie wierze w milosc, a bliskosc z czasem zbuduje z kims innym, i szacunek przedewszystkim.