Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość elennnes

nie lubię przebywać w towarzystwie zakochanych par, jako jedyna singielka

Polecane posty

Gość elennnes

przekichane...ktoś też tak ma? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jadzia co ludziom zawadza
zmien towarzycho na singli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elennnes
to jest świetny pomysł ale ciężki do zrealizowania:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość acccca
hm smiem zaryzykowac tezę że nie jestes jedyna singielka na tym durnym świecie więc wystarczy zmienić otoczenia choć troszke;>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elennnes
wygląda to w ten sposób, że mam koleżanki singielki z którymi dosyć czesto się spotykam ale mam tez znajomych takich jeszcze z liceum z którymi o dziwo jakiś kontakt udaje mi się utrzymywać, tylko od momentu jak każdy z nich ma swojego partnera te spotkania kosztują mnie bardzo dużo nerwów....strasznie nie lubie być jedyną singielką w towarzystwie a tak zazwyczaj się dzieje. A jak tu zmienić takie otoczenie? poprostu zerwać z nimi kontakt z takiego powodu? wiem moja wypowiedz jest bardzo zagmatfana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość acccca
przyjsc z kolega..napewno jakiś wolnych masz..i juz nie będziesz czuła sie wyalienowana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elennnes
nie mam...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość acccca
hm..no to te wyjscia ze znajomymi wykorzystaj na upolowanie jakiegoś:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elennnes
ja i polowanie na faceta..hmmm.z tym też cieżko :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co rozumiem cie.jak bylam singielka to mialam jeszcze lepszy numer hehe.teraz chce mi sie z tego smiac:) otoz mialam taka pare znajomych z ktorymi spotykalam sie od czasu do czasu,zapraszalam ich do siebie,oni mnie do siebie.ale zauwazylam pewna prawidlowosc - jak jakas grubsza impreza typu - sylwester,andrzejki,jakis wyjazd - np.do kina,na plaże itp. - to oni chcieli sie umawiac tylko z \"parzystymi\" znajomymi.to znaczy single przestawaly dla nich istniec,bo po co zapraszac kogos bez pary.jak jakas wazna okazja to tylko parami.hahahaha.zerwalam z nimi kontakt bo zaczelo mnie to draznic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elennnes
rzeczywiście śmieszna sprawa:( u mnie jest troche inaczej, spotykaliśmy się dawniej jeszcze jak każdy z nas był singlem, jakieś spontaniczne wypady do knajpy czy do kina , lata mijały a ekipa zaczęła się rozrastać (każdy kogoś sobie znalazł) a ja niestety nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wiem,moze zaraz ktos mnie tu zjedzie ale wydaje mi sie ze takie \"świeże\" pary,typu sa ze soba miesiac,dwa,pol roku - czuja sie w jakis sposob uprzywilejowane.single sie nie licza dla nich.takie mam doswiadczenia.nie umiem tego moze ubrac w slowa,ale tak czulam jak spotykalam sie pare lat temu z moimi parzystymi znajomymi.teraz juz jest inaczej,moze dlatego ze sama jestem parzysta,ale chyba tez dlatego ze z wiekiem to mija.dziewczyna przstaje sie chwali chlopakiem a chlopak szpanowac dziewczyna:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elennnes
zgadzam się, też coś podobnego zdarza mi się odczuwać w towarzystwie "parzystych" nie wiem może kiedyś też uda mi się znaleźć kogoś i wtedy będę się śmiała z tych moich terazniejszych problemów:) mam 23 lata, pracuje za śmiesznie małe pieniądze, planuje z Nowym rokiem zmienić pracę może te zmiany wyjdą mi na dobre, może uda mi się poznać kogoś nowego i chociaż troche ulepszyć życie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Singielman
Witam obecnie jestem singlem może kiedyś się to zmieni jeśli chodzi o mnie staram się idąc przez miasto unikać wzrokiem takowych widoczków.... Gdy jadę kolejką i jakaś para usiądzie obok mnie i zaczynają się jakieś macanki to poprostu zmieniam miejsce.. Najchętniej to ustanowił bym zakaz trzymania się za ręce całowania i przytulania w miejscach publicznych a zakaz obejmował by całe miasto komunikację miejską i oczywiście kina restauracje itd... A jak skończe singlowanie to anulował bym te zakazy....-_-

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×