czy mam się zrzucać ? co myślicie?

byłam na imprezie, nie piłam w ogóle alkoholu, wyszłam wcześnie, reszta towarzystwa była nawalona i balowała długo-wiem z opowiadań następnego dnia koleżanka powiedziała mi,że jej współlokatorce ktoś zepsuł pewną cenną rzecz i naprawa tej rzeczy będzie będzie sporo kosztować , teraz chcą robić zrzutę,po 50 zł od osoby czy uważacie,że ja też powinnam się dorzucać? ta rzecz została zniszczona już po moim wyjściu, ale nie wiadomo przez kogo te 50 zł to dla mnie sporo,ale nie chcę wyjść na skąpiradło...

NIe powinnaś się zrzucać. Co Cie to obchodzi co zrobili pijani bezmyślni ludzi kiedy ciebie nie było?

przeczytałam "rzucać" i już miałam nadzieję na sensację :( ciebie tam nie było, niech się zrzucają ci, co ją rozjebali. ciebie nie powinno interesować to, co się działo po twoim wyjściu.

jesli po twoim wyjsciu to powinnas sie tylko usmiechnac do kolezanki i bez slowa odwrocic sie na piecie...

nie zrzucaj sie

no napisałam jej na gg, że ja nie dam kasy a ona mi wyjeżdża z gadką o solidarności i że zrzucają się wszyscy,którzy byli na imprezie,bo nigdy nie dojdą kto to zrobił, bo się oczywiście nikt nie przyzna...

podobno druga laska, która też wyszła wcześniej powiedziała,że da...

jak glupia to ssie sklada, brak jej asertywnosci. nie bylo cie, nie pilas, to dlaczego masz odpoiwadac za kogos. swoja droga to niezle towarzystwo, zeby cos zniszczyc i spokojnie patrzec jak znajomi sie zrzucaja nie chcialabym wiecj isc na impreze z tymi ludzmi

dalej cie ta kolezanka dreczy?

Powiem tyle-niewiele pamiętam poza tym,że nasrałam do wazonu i obciągnęłam z połykiem jakiemuś dresowi pod bramą.Tak więc poza wazonem nic nie rozjebałam :)

nadal mnie krowa dręczy,teraz każe wylizać jej anusa,ale w sumie to całkiem fajne życzenie,chyba wyliżę jej rozetkę :)

uwielbiam lizanie rozetki,więc śmiało idź lizać :)

Ja bym się nie zrzucił.

Ja tez nie.