rzucilibyscie wszystko?

Skąd wiem ze przetrwa? Bo się kochamy. Planujemy ślub. 18 lat? Za poltora miesiąca. ;] Jestesmy razem 4 lata. Dobrze tylko przeczytalicie o tym ze przez internet przygotowanie do matury?? Chyba nie.

Wiec szkola jest wazniejsza od milosci? Nie sadze.

Dzisiaj się kochacie i jest pięknie, ale za jakiś czas wszystko może się zmienić. Powinnaś to wziąc rózne ewentualności pod uwagę, zanim podejmiesz jakiekolwiek decyzje.

Mowicie o pracy. To czemu na kafeterii non stop siedzicie?

A za 5 last facet powie 'Sory,to nie Ty i złamie Ci serce odchodząc'..i koniec bajki. A Ty pogrążysz się w rozpaczy i powiesz 'Byłam głupia.Rzuciłam szkołę dla Niego,a On mnie zostawił,to podły';-p Wiedza,to jest wartość.

Przeszlismy naprawde duzo. i wiemy ze to sie nie skonczy.

czemu ciagle mowicie ze mnie zostawi? Chcemy wziąć slub!

A Ty nie masz żadnych ambicji, oprocz tego, że chcesz byc żoną swojego faceta :D ?

ludzie sie kochaja, a czasami i tak nie wychodzi. musisz osiagnac w zyciu cos, czego nikt ci nie zabierze. czyli wyksztalcenie. kocha to poczeka. i na pewno kazdy mezczyzna wolalby miec inteligentna i wyksztalcona osobe przy boku, ktora ma swoje ambicje i pomysl na zycie. jezeli macie byc razem to bedziecie i poltora roku bez siebie tego nie zmieni.

to prawda,nawet jak chcesz zrobić jakiś kurs z urzędu pracy,to warunek jest:średnie wykształcenie

ja siedze na kaffe w pracy :) skonczylam dwa kierunki studiow+podyplomowke i zamierzam zrobic jeszcze jedna szkole anglojezyczna tm razem wlasnie po to, zeby sie przez reszte zycia nie przeproacowywac :) z milosci nie wyzyjesz slonko. z wiedzy owszem :P

A Ty skąd masz taka 100% pewność, że zawsze będziecie razem i będzie pięknie ? Życie wcale nie jest różowe, nie wiesz co się może wydarzyć za jakiś czas

rany dziewczyny na głowe upadas??miłosc miłoscią , ale trzeba tez cos miec jak jego zabraknie.wyobraz sobie taką sytuację: rzucasz dla niego wszystko, czyli rezygnujesz ze szkoły, czyli jestes po gimnazjum tylko, bierzecie slub , jest słodko miło, mąż cie kocha, utrzymuje ciei jest git, zachodzisz w ciąże, cos nie idzie w małżenstwie, mąż ma pretensje o to ze jestes darmozjad, ty masz pretensje ze on ma zycie towrzyskie w pracy i poza nią, rozstajecie sie. on pracuje, odwiedza dziecko raz w miesiacu, pozbaje młodszą laske. ty nie masz nic, jestes po gimnazjum, nie masz pracy wykształacenia pieniedzy znajomych, siebie i dziecko na utrzymaniu, a do tego jestes głupia. sorry ale wierz mi po maturze człowiek naprawde jest mądrzejszy. nawet jak teraz nie chcesz matury, to nie zaszkodzi ci ją miec. masz mature i koniec, ludzie tez na to inaczej patrza

nikt nie mowi, ze cie zostawi, ale w zyciu roznie bywa. szkola nie jest wazniejsza od milosci. ale nikt ci nie mowi, ze masz wybierac. skoro mozesz miec i milosc i wyksztalcenie to nie widze problemu.

a zreszta, jak wiesz lepiej to po choooj pytasz?:D skoro on cie nie zostawi, rzucaj te szkole i lec, przeciez milosc jest najwazniejsza :D

Bo przeszlismy naprawde wiele i stąd to wiem. Kazdy widzi ze sie kochamy i tak jest. Warunek : 18 lat.

to kuzwa idz, uzaleznij sie od niego kompletnie i badz szczesliwa, ale glupia.

Odezwe sie pozniej;)

no dobra nawet jak będziecie do konca zycia to matura przeszkadza wam w tym. wrazie biedy łatwiej ci bedzie znalezc prace

ale co Ci szkodzi podejśc do tej matury dziewczyno ?? Nie wytrzymacie tego poltora roku ?? Dla mnie to co piszesz to kompletny bezsens, rzucać szkołę poltora roku przed jej ukończeniem :o i zgadzam się z panderossą jak macie byc razem to będziecie , poltora roku tego nie zmieni....

dziewczyno, nie tylko wy duzo przezyliscie. wiesz, ile ludzie sa w stanie rzucic, zostawic, dla glupoty??!! wytlumacz, dlaczego chcesz rzucic szkole skoro jestes pewna ze i tak bedziecie razem??

lata, a ile z tego mieszkaliście ze sobą? płaciliście rachunki? żywiliście się samodzielinie?

dla mnie ta sytuacja jest niedorzeczna. moze zrozumialabym gdyby dziewczyna miala dylemat czy isc na studia czy nie , bo jej facet siedzi za granica. ale zastanawiac sie, czy skonczyl liceum... tragedia...

a czemu probujesz ocenic co jest wazniejsze,milosc czy wyksztalcenie? Obie rzeczy sa wazne! Jesli wybierasz to znaczy ze nie wierzysz ze ta milosc przetrwa jeszcze 1.5 roku...boisz sie ze nie dacie rady? Jak nie to postapisz madrze.

zawsze wydawało mi się, że życie nie polega na poświeceniach,a na kompromisach... osobiście kiedyś coś poświeciłam dla kogoś, czasem tego żałuję, ale przecież chyba przez całe życie uczy się na błędach:)

gdyby moja corka kiedys tak pisala na forum.. to bym to uznala za moja osobista wychowawcza porazke wspolczuje

czasem nie warto poświecach marzeń, dla kogoś kto z Tobą jest...a za 5 min mówi,że tak naprawdę Cię nie kocha, poznał kogoś innego,ale chcę się przyjaźnić...stąd moje stwierdzenie,że nie bawią mnei już poświecenia...:)

Autorko napisałaś wczesniej ze wszyscy mówią o pracy że to najwazniejsze a na kafeterii siedza. Ja siedze bo pracuje widzisz mam mature i studia i siedze sobie na miłej państwowej posadce.......zagranicą......i ty tez mozesz zdac maturę wyjechać do niego i tez isc pracowac niekoniecznie jako sprzataczka Zdaj mature idz na pare kursów zawodowych i wyjedz. Bo w brew pozorom za granica mozna miec dobra prace ale cos musisz umiec