Jestem śmieciem

też jestem gównem, wrzodem społeczeństwa i marginesem człowieczeństwa, błagam help me

Ja też się czuję jak śmieć. Ludzie mnie tylko wykorzystują. Staram się coś ze sobą zrobić ale to nic nie daje. Tylko z dnia na dzień jest gorzej.

Drogi Ktosiu z 11:28, Ostatnimi czasy bałam się nawet wychodzić z domu - naprawdę :D Nie wyściubiałam z niego nosa przez ponad 3 tygodnie, chyba że musiałam i nie było nikogo do 'wyzyskania'. Warowałam przed drzwiami mieszkania, czekając aż sąsiedzi przestaną krzątać się na klatce. W jakim celu? Od dobrych 20 minut próbowałam wyjść z psem. Na całe szczęście nie szczeknął - co to by był za popłoch (przepraszam, za dużo Abelarda Gizy). W każdym razie, poszłam do psychologa i byłam tam szczera - to najważniejsze i najczęściej zapominane przez wszystkich zjawisko w wielu gabinetach terapeutycznych. Jestem po dwóch spotkaniach i działa. Nie stałam się super bohaterką z komiksów, ale moja destrukcyjna energia przerodziła się w lekko spazmatycznego kopa, który napędza do coraz śmielszego działania. Nie mam pojęcia, jak skończyła się sprawa Pana Oświeconego, ale skoro i tak nie masz nic do stracenia, może warto spróbować?