Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smuttna

głupia baba

Polecane posty

Gość smuttna

Poruszałam już na tym forum temat organisty. Nie chcę na swoim ślubie organistki z mojej parafii (nie lubię jej prywatnie i nie podoba mi sięjak gra i śpiewa). Chcieliśmy z narzeczonym, żeby zagrał nam nasz były organista, który obecnie gra w bazycile w sąsiedniej miejscowości. Podejrzewam, że normalnie nie byłoby z tym problemu, ale.. Dziś gadałam z tym panem, no i owszem powiedział, że on by chętnie zagrał, ale jesteśmy już kolejną parą, która nie chce parafialnej organistki organistki tylko jego. W związku z tym on musi porozmawiać o tym z proboszczem, bo boi się, że jak tak dalej będą do niego ludzie ciągnąć, to ta nasza organistka narobi smrodku, a on nie chciałby być w taką niezręczną sytuację zamieszany. A to bezczelna i wścibska osóbka z długim jęzorem więc po niej można się wszystkiego spodziewać. Z jednej strony facet gra cudnie, a z drugiej nie chciałabym mu nieprzyjemności narobić. Dzień ślubu jest wyjątkowy, młodzi chcą, żeby było wszystko pięknie. Wybierają salę, kucharki, kwiaty, dekoracje, oprawę ślubu. Dlaczego nie mamy prawa wybrać sobie organisty? Nie rozumiem tego. Skoro ta parafialna organistka źle gra, to powinna się kształcić żeby grac lepiej. A jej się wydaje, że jak już stanowisko objęła to może spocząć na laurach i piać jak kogut. Jak to załatwić? Tez mi zależy na tym, żeby nie robić zadymy, bo to jakby nie było będzie się przykro kojarzyć, ale nie chcę jej na ślubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli chodzi o organistów (organistki) i Proboszczów, to niestety, ale najczęściej przypomina to układy. Małe Państwo w Państwie, przynajmniej w moich okolicach. U mnie w parafii jest tak, że jeżeli chcesz innego organistę niż nasz to i tak musisz zapłacić naszemu i dodatkowo temu, którego wynajmujesz. Na szczęście nasz organista jest niezwykle utalentowany i nikt nie chce go zamieniać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
uff dobrze, że nasz proboszcz jest normalny. na naukach powiedział wprost: \"możecie mieć własnego organistę, śpiewaczkę, księdza, ministrantów, dekoratorów kościoła. jest tylko jeden warunek: o wszystkim trzeba mnie poinformować\" :) a co do Twojego problemu to ja bym powiedziała wprost organistce, że nie podoba mi się jej oprawa mszy i dlatego wolę, żeby zagrał nam ktoś inny. co się będziesz nią przejmować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wybrany przez Was organista wyraźnie boi się mieszać do porządków panujących w Twojej parafii... Proponowałabym zwrócić się do innego, który grałby równie dobrze, ale nie obchodziłby go poczynania tej kobiety:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość princessaa
strasznie jakis bojazliwy ten wybrany organista:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smuttna
No może i bojaźliwy, ale mieszkamy w małej miejscowości wiec facet nie chce, żeby ludzie po nim zaczęli jeździć. W sumie to sienie dziwię, też nie chciałabym, żeby ktoś mnie oskarżał, że mu pracę odbieram i przeze mnie nie ma co jeść. Trochę patowa ta sytuacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak to jest w małych miejscowościach. Ale tak jak pisze princessaa, może lepiej poszukać zupełnie innego organisty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smuttna
No tak, tylko ten którego chcemy jest świetny i tak wysoko poprzeczkę ustawił, ze trudno lepszego znaleźć. Przynajmniej ja nigdy lepszego nie słyszałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to musisz z nim dobrze i szczerze porozmawiać, że nie chcesz nikogo innego i Ci na nim zależy. Może zmięknie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zrobcie sobie slub
zrobcie sobie slub w sasiedniej miejscwosci skoro to tak blisko - co za problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To niezły argument
Może ksiądz postawiony przed wizją straty zarobku "co łaska" zmieni zdanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smuttna
tyle, że ja nie chcę w innym kościele, ten mój jest śliczny, w dodatku ksiądz też fajny, już wolałabym w ostateczności, żeby ona mi na ślubie piała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fokczyca
no to idźcie do proboszcza powiedzieć, że zależy wam na tym innym organiście. jak on się zgodzi to co babie do tego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a moze znajdziesz w rodzinie kogos kto gra na jakims instrumencie i wtedy mozesz poprosic o zagranie na mszy. W ostatecznosci mozesz kogos zatrudnic. Bylam na slubie gdzie 2 osoby z rodziny Panstwa Młodych (nie wiem czy sie znaly i jak to bylo ustalane) zagraly w czasie mszy, jedna na srzypcach druga na lutni. Cos pieknego, to co sie dalo zagraly a reszte obylo sie bez muzyki. I bardzo fajnie to wyszlo. Kazdy zauroczony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×