POSTANOWIŁAM! Mój randkowy pamiętnik

Postanowiłam ze dość zamartwiania, dość płakania, dość siedzenia w domu. Nie mam za bardzo szansy poznać kogoś w moim małym mieście. Moja przyjaciółka mówi że mam za duże nadzieje zawsze gdy kogoś poznaję i wyobrażam sobie już związek itd... Dlatego koniec z tym. POSTANOWIŁAM że CO WEEKEND będę umawiać się z innym facetem z internetu. Nie będę stawiać wszystkiego na jedną kartę, nie umówię się z jednym wybranym by potem czekać tygodniami na telefon czy maila. Co tydzień będzie inny i nie będę miała czasu myśleć o niewypałach. Wykluczam seks. Nie interesuje mnie też to, że niektórym z was nie spodoba się mój pomysł. Co piątek lub sobotę będzie spotkanie z innym facetem i za każdym razem będę miała tydzień by kolejnego nowego przekonać na randkę. Tu będę pisała o swoich randkowych doświadczeniach. Start: w piątek (jutro) pierwsza randka z facetem którego poznałam wczoraj.

szybko Ci sie znudzi, niema to jak zobaczenie faceta w jego wlasnym sosie tzn poznanie go w ten sposob gwarantuje ci ze wiesz o nim wiecej i nie wcisnie ci tak latwo kitu ktory pozniej jego znajomi moga potwierdzic...

2003UB313 >>> totalnie niczego nie zrozumiałam z Twojej wypowiedzi.

Kiedy poznajesz faceta zalozmy w pubie tak np. siedzi ze swoimi znajomymi zachowuje sie naturalnie nie zacznie nagle przy nich odgrywac kogos kim nie jest. Na samotnych spotkaniach z netu, i przez sam net moze ci wcisnac jaka chce bajke a pozniej mozesz sie przykri zdziwic oczywiscie zycze powodzenia:)

No tak, ale co mnie to obchodzi? Chce sie rozerwać i nie zastanawiać się nad tym. Lepsze to niz siedzenie w domu. A nuż poznam kogoś wyjątkowego.

hehehe nom powodzenia zycze i szeroko otwartych oczu i uszu;)

ale jaki sens tych randek skoro wykluczasz seks?:P jest coś takiego wogóle jak randka bez seksu? ja pierwsze słysze o czyms takim. to jakaś nowa moda?

Super podejście:) też takie miałam aż poznałam swojego przyszłego meża przez czaterie Trzymam kciuki

czemu tylko w weekendy. jak ja sie zalogowałam na Sympatii a potem na innym portalu to miałam randki nawet codziennie. Kiedys i teraz niedawno mialam ponad 100 randek. Nareszcie natrafiłam na stały związek i jestem szczęśliwa. Sexu oczywiście nie było. Z tych 100 randek mialam kilka romansów i 2 krótkie związki no i teraz na stale.

To jest myśl!.Umawiać się na randki.Kusić,czarować,rozkochiwać i rzucać..

Randka zostałą przesunięta na dziś, właśnie z niej wróciłam. Facet naprawdę niezły - niebrzydki, podjechał ładnym samochodem, inteligentny, powiedział że lubi dzieci, ale.... no jakoś nie było żadnej iskry. Było bardzo nijako, szaro, nie wiedzialam o czym z nim rozmawiać. Spotkanie było krótkie, trwało 2 godziny. Na koniec zwykłe "trzymaj się", bez obietnic. Za tydzien kolejna randka.

Tzn. za tydzien randka z innym facetem.

hmmm znudzi ci się... ale w sumie, ci faceci z neta też pewnie tak postępują..

Plany uległy zmianie. Na kolejną randkę, z innym mężczyzną, idę jutro.

Za chwilę wychodzę na kolejną randkę (z innym). Zdam relację gdy wrócę.

jestes az tak zdesperowana? tak bardzo potrzebujesz \'znajomosci\' i towarzystwa mezczyzn ? współczuję.. ale cóż, życzę powodzenia ;)

Dziwne podejście muszę przyznać. Robisz to tylko dla zabicia nudy? Jaki ma sens takie żonglowanie facetami? Czuć w tym desperację. Ja swojego faceta też ponałam przez internet, ale na forum tematycznym, wcześniej wymieniliśmy trochę znajomości, już przed pierwszym spotkaniem z nim czułam, że coś z tego może wyjść. No i wyszło, 2 lata razem jesteśmy. No ale takie coś żeby co parę dni nowy facet i zaraz następny to ja nie rozumiem.

Robię to z desperacji, przyznaję. Bo chcę zapomnieć o ex i nie chcę siedzieć w domu. Dzisiejsza randka była o wiele bardziej udana niż wczorajsza. Facet był miły, słodki, kochany, podobał mi się (b. mi przypominał z wyglądu Chrisa O'Donnella). Spędzilismy ponad 5 godzin razem - to chyba dość sporo jak na pierwsze spotkanie? Było naprawdę symaptycznie.

gdzie tego ostatniego faceta poznalas?

sympatia.pl

pytam z ciekawosci bo poznalam tez faceta podobnego bardzo do Chrisa. Moze to ten sam? Poznnalismy sie jednak w innym miejscu w sieci. Mozesz podac pierwsza literke jego imienia?

zdesperowana czy nie, na pewno zdecydowana... wazne, że znalazłaś sposób na swój ból, nie siedzisz i nie biadolisz, działasz powodzenia i pisz :)

Autorko --> to Ty podaj jego pierwszą literę.:) bliska -> nie wiem czy to sposób na ból. Trochę go zagłusza. ale prawda jest taka że wciąż myśle o ex, ale wiem że siedzeniem i mysleniem nic nie zmienię. Nie całuję się nawet z tymi facetami, po prostu spędzam z nimi miło czas. Wierzę że przyjdzie taki moment, że pojawi się jakiś szczegolny facet, a ex wywietrzeje mi z głowy. Wiem że to moze nie do konca fair wobec tych panów, ale w sumie... co ja im mogę obiecywać przed pierwszym spotkaniem? Sama jestem zszokowana tym że chodzę na randki. Myslalam że się nie odważę. Myslalam że bede siedziec i wciąz płakać.

M. ?

Nie, nie M. :) Pan z dzisiejszego wieczoru to P. :) Widzę że wielu sobowtórów Chrisa chodzi w Polce. :)

tfu! nie w Polce, a w Polsce oczywiscie :D:D

Ulga :) nie chcialabym byc jedna z wielu Powodzenia>. W koncu odsiejesz ziarno od plew. Tylko uwazaj bo tych plew co z wierzchu swieca pieknym blaskiem a w srodku zgnilizna , wiele w netcie jest

Kiedys też spotkalam sie pare razy z facetami z netu, ale po uprzednich kilkumiesięcznych rozmowach. Na spotkanie czekalam jak na cud, wyobrazając sobie nie wiem co (łącznie ze ślubem w przyszlosci). A potem jak coś nie wyszło to strasznie rozpaczałam. Teraz nie chcę. Nie chcę stawiac wszystkich swoich planów na jednego faceta. Chcę poznawać wielu, wielu, by mieć wybór. A w razie ewentualnego kosza nie rozpaczać, tylko myslec o spotkaniu z nastepnym. Nie wiem czy ktoś to rozumie.

Aha, chcę jeszcze dodać że pan z wczorajszej randki odezwał się dziś. Ale ja nie wiem czy sie jeszcze spotkamy, bo było naprawde nudno.

ok są takie towarzyskie spotkania nie w porzadku jest że nie jesteś gotowa na nowy związek, a zagłuszanie jest nie fair ty się nimi bawisz znajdzie się interesujący i zabawi się tobą, może wtedy zdasz sobie sprawę z bezsensu