Prasowane skarpetki

spadaj bura suko. łżesz:O

11.12. 2008 o 11. 52. :( Oj, nieładnie, nieładnie.... ;) Od niektórych wymaga się więcej taktu i wrażliwości niż od innych. Należysz do tych "niektórych" i warto o tym pamiętać.

droga Damencjio---->w tym poście w którym wspomniałas do Pozdro było TYLKO pozdrowienie natomiast wpis poniżej .."aleś ty głupia"...był do osoby o tym samym nicku !!! :O wpis powyżej o Mon EVereście - do Ajrona...! Więc chyba zle to przeczytałas ! Myżle, ze zostało to juz wyjaśnione ;)

Joł!.A ja wiem na czym polega to nieporozumienie....Oczywiscie wszystko przez modków, którzy kasują jak zwykle jednostronnie i potem wygląda, jakby Warkocz do mnie to pisala, a to bylo do osoby o nicku \'jakas ty głupia.

czy zajmujesz się domem? Pytam bo gdybyś pracowała to kiedy miałabyś czas na prasowanie skarpetek? :-) :-p

Dziewczyny, przepraszam. Nie wiedziałam. Nie pozostaje mi nic innego, jak wziąć się za prasowanie skarpetek.

pozdro600----> Dokładnie TAK jak mówisz ;) zresztą..."jakas ty głupia" ma swój wpis na pierwszej stronie tego topiku, wiec wszystko jasne ;) Miłego dnia Wam życzę Popatrzcie tylko jaka jestem przykładnie ugrzeczniona, zawsze tak mam przed świętami

Ja też pracuje i mam czas na prasowanie skarpetek, gatek i oczywiście wieszam to wszystko na wieszakach, tak żeby kolor skarpetek pasowały pod kolor majtek :D

Damencja---> ale pamietaj - te nylonowe tez prasujemy :D

Oczywiście, że pracuję zawodowo ;) Przecież skarpetek nie prasuję codziennie :P Zresztą co za problem postac sobie przy desce do prasowania popołudniami ze śpiewem na ustach, z myslami co jeszcze powinnam zrobic dobrego dla domu ;) A nie tracic tylko nieefektywnie czas na kafe, przegrywając tym zamym życie :o

'A nie tracic tylko nieefektywnie czas na kafe, przegrywając tym zamym życie ':D:D:DJak Ona cos pierrdolnie:D

Ale dziewczyny, posłuże wam dobrą radą, jako doświadczona prasowaczka ! ;) Uważajcie na gumeczki przy ściągaczykach, nie mozna ich prasować zbyt gorącym żelazkiem i broń bosche pod parą !!! gdyż gumeczki moga się rozciągnąc a wówczas skarpetuszki będa opadać. Wówczas wasz mężczyzna będzie wyglądał flejtuchowato a tym samym będzie to świadectwo Was amych A przeciez tego nie chcecie...prawda...?! :o

pozdro600---. joł...joł...joł...

Mój mąż nie nosi nylonowych. Skarpetki kupuję mu na rynku i są one zawsze z czystej chińskiej bawełny. :P

Ja wczoraj prałem a później prasowałem kondony, które namiętnie zbierałem przez cały tydzień po ulicach Teraz tylko w sreberka i na allegro

damencja--> ja nie mówie tu o chińskich skarpetkach, to te sa tylko sytuacjach ekstremalnych :o ja mówie o dobrych skarpetkach ;) A z prezerwatyw, robię gumeczki (recepturki) dla córeczki na warkoczyki ;) Nic nie może się marnowac, jestem bardzo dobrą i gospodarną pania domu

A nasienie marynujesz w occie

Jak się nie ma co się lubi, to się lubi, co się ma. Dobre, to on będzie nosił, jak będzie pracował. ;) Na razie muszę "wiązać końce", bo moje zarobki też nie są kolosalne. :D

Nie w occie, poprostu spuszcza się na zozgrzana blachę i mamy placki ;) A teraz będa opłatki :P

damencja--> ;)

w occie marynuję tylko odcięte dłonie moich ofiar