Współczesnym kobietom kompletnie odbija i przez to tracą wiele

Nie wiem co sie ostatnio dzieje z kobietami. Chciały równouprawnienia ale widze że to równouprawnienie ma działąć tylko w jedną stronę. Wymagają od facetów żeby dobrze zarabiał, zapewniał byt rodzinie a jednocześnie zapędziłyby go do garw, do sprzątania. Same owszem chcą pracować rozwijać się ale swoje pieniądze przeznaczać na siebibe i swoje przyjemności. Te które siedzą w domu np. na urlopach wychowawczych chcą żeby facet im w domu jeszcze pomagał. Nie romumiem tego - wychowałam 2 dzieci siedziałm w domu kilka lat i miałam czas na wszystko, czas dla siebie też. Mąż zarabiał na nas, nie wyobrażałam sobie jeszcze obarczać go jakimis pracami donowymi, skoro miałam na to cały dzień a on zasuwał w pracy - m.in. na nas. Poza tym facet w kuchni albo ze ścierką do kurzu jest totalnie niemęski :O

i teraz pewnie zaczniesz bezsensowną dyskusje nie prowadzaca do niczego....

\"facet w kuchni albo ze ścierką do kurzu jest totalnie niemęski\" Za to facet siedzący cały wieczór w fotelu i patrzący jak jego kobieta lata ze ścierą i robi mu kolację jest bardzo męski. To się nazywa prawdziwy menszczyzna.

no wlasnie, nie rozumiem celu tego, kolejnego już w tym temacie, topiku kobieta wypowiada sie o innych, uogólnia, wrzuca wszystkich do jednego worka i czego oczekuje? bo pewnie będzie , jak zwykle, obrzucanie błotem i przerzucanie się, po raz setny, tymi samymi argumentami tylko nie wiem, po co bo koniec końców i tak każdy żyje, jak uważa za stosowne, a nie jak mu na kafeterii napiszą chyba... ;)

Bardziej chce uzmysłowić współczesnym młodym kobietom, jeszcze pannom, że zatraciły coś bardzo ważnego. Kobieta powinna być: kobieca, miła, czuła, opiekuńcza, troszczyć sie o roddzinę. Powinna tez sporo wymagać od faceta, oczywiście szacunku, czułości, wsparcia, no i przede wszystkim zapewnienia bytu rodzinie, jeśli to jest na jego głowie. Przez ;postawę kobiet rozpada się większość związków. Jeśli mężczyzna odchodzi to jest jakiś powód - od wspaniałej kobiety sie nie odchodzi - o taką sie walczy!

nie wszystkie to zatraciły. nadal w Polsce jest dużo kobiet skaczących koło faceta i podporządkowujących mu się, wybaczających wszystko żeby tylko był.

Ja nie mówię o przegięciu w drugą stronę bo to chore co piszesz. Mówię, że wymagania w jedną stronę nie są dobre, dla żadnej ze stron. Kobiety teraz sa takie, że zwykłe ugotowanie i podanie czegoś facetowi traktują jako uwłaczające ich godności.... to jakaś paranoja.

Ewa 33 kusza31@tlen.pl no wlasnie, nie rozumiem celu tego, kolejnego już w tym temacie, topiku kobieta wypowiada sie o innych, uogólnia, wrzuca wszystkich do jednego worka i czego oczekuje? bo pewnie będzie , jak zwykle, obrzucanie błotem i przerzucanie się, po raz setny, tymi samymi argumentami tylko nie wiem, po co bo koniec końców i tak każdy żyje, jak uważa za stosowne, a nie jak mu na kafeterii napiszą chyba... o kurde, nie wierzę:)w końcu ktoś mądrze napisał na kafeterii:)

Wyszłam z kąpieli - jak kobieta nie pracuje to nie musi przy fcetcie latać ze ścierą bo zrobiła to juz dawno jak on był w pracy. Poza tym ile sie z tą ścierą lata? Raz w tygodniu wystarczy kurze wytrzeć. Facet wraca to spędzają razem czas relaksując się.

lwica-przesadzasz. a powiedz mi co bys zrobila gdyby twojemu facetowi cos sie stalo?(oczywiscie mu tego nie zycze)domyslam sie ze nigdy nie pracowalas wiec z czego bys sie utrzymala? z opieki spolecznej pewnie? nie dziwiw sie ze kobiety chca isc do pracy a nie spedzac caly dzien w domu

i w pizdu głupia lampucero

A co się czepnęliście akurat tego tematu? Większość tematów na kafeterii jest bezsensowna i załozona z nudów....

i jeszcze napisz ze praca w domu to szczyt twoich ambicji i nie jest ci nic innego do szczescia potrzene....

Przecież ja pracuję

Sprawa jest prosta. Współczesne kobiety sa wyzwolone. Znaczy, że pieprzą się kiedy chcą i z kim chcą - facet się nie liczy - liczy się władza i kasa - to po nią kobiety wyzwolone wychodzą z domu do rpacy - żeby w pracy awansować (czyt. zdobywać władzę i piąć się na kolejne szczeble kariery po trupach - szczególnie innych kobiet) i przez to więcej kasy... kasy, kasy, kasy.. Przez kasę mogą rozwijać swoją największą pasję - posiadanie. Posiadanie róznych rzeczy - których inni ludzie (szczególnie kobiety) bedą im zazdrościły, zdobycie faceta o wyższym statusie społecznym (niż by miały siedząc w domu i chowając dzieci), tak, że inne kobiety wyzwolone im zazdrościły... Widzisz.. Nie ma drugiej, tak zapatrzonej i zakochanej w sobie istoty, którz nade wszystko pragnie władzy, uciech i dóbr materialnych - jak kobieta.

Boże, kobieto na jakim Ty świecie żyjesz? Jakie teraz kobiety siedzą w domu? Nie znam ani jednej, wszystkie koleżanki pracują i żadnej mąż nie utrzymuje... to co, mam po pracy wszystko jeszcze odwalać w domu, przy dzieciach i przy mężu? Masz to szczęście, że nie musisz iść do pracy, to się ciesz. Ale głupie wywody zostaw dla siebie.

Nie pracuje zawodwo. Co mam z tego?nic. Nie zajmuje sie domem,dziecmi,zakupami, obiadami.. Bo maz to robi. robi wszystko. taka ma prace ze moze sobie na to pozwolic i chce to robic a ja....... zyje w zlotej klatce.:( i nie mam wyjscia.

i wez jeszcze pod uwage ze w wiekszosci przypadkow kobieta musi isc do pracy bo zarobki w naszej pieknej polsce sa tak wysokie ze nie dloby sie wyzyc.ale pewnie twoj maz zarabia kokosy...

Nawet nie lubię specjalnie prac domowych :O Tylko gotować lubię. Chodzi mi o sytuacje, że np. facet pracuje a kobieta ma do niego jeszcze pretensje że w domu nic nie robi skoro ona siedzi tylko w domu. Miałam tak przez kilka lat na urlopach wyhowawczych i miałam na wszystko czas. Zawsze byłam zadbana, jednocześnie ugotowane i posprzątane. To naprawde nie zabiera tyle czasu. Były dni że sie nudziłam, odwiedzałam koleżanki a mój mąż tyrał do wieczora p to oczywiste że dom był na mojej głowie.

Lwico97. Gratuluję. Jesteś mądrą, wartościową kobietą. Mężczyzna, którego wybór zaakceptujesz, może spokojnie nazywać siebie szczęściarzem. :-)

Aha, Lwico, Ty masz męża. No więc stwierdzam, że on jest szczęściarzem. Zresztą wygląda na to, że on zasługuje, żeby być szczęściarzem. :-)

Uważam sie za kobiete wyzwoloną. Pracuję. Raz w tygodniu przychodzi Ukrainka mi sprzątac bo nie lubie tego robić. Zaliczyłam kilku facetów dla samego sexu, robie co chcę ale nie zatraciłam kobiecości. Dbam o swój wygląd i o siebie, akle dbam tez o swojego faceta a on o mnie. Wszyscy jestesmy zadowoleni.

To kobiecośc to dbanie o wygląd i o siebie... Wyba jak ostatnio zmywałas make-up to rozum też sobie przypadkiem zmyłaś.

Zgadzam sie z Toba w kwestii, ze jesli facet ciezko pracuje zawodowo, a zona w ogole nie, nie powinna wymagac od niego gotowania i sprzatania. Ja jednak nie wyobrazam sobie funkcjonowania w takowym zwiazku. A ze stwierdzeniem "Poza tym facet w kuchni albo ze ścierką do kurzu jest totalnie niemęski" nie zgadzam sie totalnie. Co wiecej, dla mnie facet nie potrafiacy gotowac (mowie o prostych rzeczach) jest niepelnosprawnym intelektualnie i nieprzystosowanym spolecznie leniem :P

Folia Espania nie mam męża - zmarł kilka lat temu :( Ale mam faceta od którego wymagam pewnych rzeczy - n a pewno nie ganiania ze szmatą po domu, ale np. do pomocy przy samochodzie

Lwico, weszłaś tutaj, żeby sie pochwalić? Bo bez urazy, ale niczego nowego ani odkrywczego nie napisałaś. Poza tym skoro miałaś to szczęście, ze nie musiałaś pracować to jakim problemem są dla Ciebie kobiety, które są zmęczone pracą zawodową oraz domową, więc spodziewają się, ze ktoś im jednak trochę pomoże? Piszesz na ten temat jakieś sprawozdanie, czy o co Ci właściwie chodzi?

Rownouprawnienie to mit.

p.s. podobnie jak kobieta nie potrafiaca przybic gwozdzia ani wkrecic zarowki :P

Bywa w życiu. Jest mi przykro z powodu męża. :-) Twój nowy mężczyzna to szczęściarz. :-)

A co to jest ta cała "zarowka", Trzydziestolatko?