Dzieciaki znowu chore

Znów chorzy,starsze (7 lat) nie dawno miał angine,pózniej zapalenie gardła a teraz zapalenie płuc.Mała ciagle jakies infekcje a teraz załatwione oskrzela.Płakac mi sie chce,dbam o dzieci,mam równiez dobrego lekarza ale co z tego.......ciagle coś.Badania non stop,teraz sprawdzamy odporność.........ile juz leków wypróbowałam...........

Witam. Ja też mam 7 letnia córke i synka 2,5 roczku, Chorowaly mi na zmiane, wiadomo w jednym domu jedno drugiego zarażało. Daje im codziennie po lyżce tranu norweskiego (cytrynowego) i do tego synek dostaje Rutinacea w syropku corka 2x dziennie po 2 tabletki Do herbatki sok zurawinowy, z czarnej porzeczki imbir, i jakkos nam sie udaje uchronic :) Zycze zdróweczka dla dzieciaczków a dla mamy duuuuuużo cierpliwosci, bo wierze , ze mozna \"joba dostac\":)

u kresu sił: odpowiedz mi na 2 pytania: 1/ czy Twoje dzieci lubią słodycze? jak duzo ich jedzą dziennie? 2/ mieli lub mają anemię? robiłaś im badanie krwi kiedykolwiek i kału?

Słodycze baaaardzo rzadko.Starszy uczulony na czekolade,poza tym nie przepada za słodkim a mała ma dopiero półtora roku wiec nie daje jej jeszcze....jakies tam ciasteczka to wiadomo że tak,ale na prawde sporadycznie. Co do anemii to nie mają,badania robie im raz na 4 miesiące. Tran przerabialiśmy,teraz ribumunyl.........miód z cytryną,bioaron C,sok malinowy......co jeszcze mogę? Lekarz sugeruje zmiane klimatu,ale w góry jedziemy dopiero na świeta............

Co do kału to nie badaliśmy.Czy to ma jakiś zwiazek? Moje starsze dziecko bardzo chorowało w wieku 0,5 do 3 lat.w przedszkolu nawet sie trzymał.Przez ostatni rok był zdrowy.Wytrzymał w szkole cały wrzesień,pażdziernik i poczatek listopada...........

Ktos może jednak doradzi jak im pomóc...............

BAdanie kału- pod kątem pasozytów, lamblie powoduja gwałtowny spadek odporności orgaznizmu. Przechodzię to samo z moją 2-letnią córką. Od sierpnia jest non-stop chora.Zaliczyłyśmy kilku pediatrów, pulomonologa, alergologa. Mnóstwo badań, leków, sugestii, ale mała nadal ciągle chorowała. W końcu po wizycie u laryngologa okazało się , ze ma przerośnięte migdały. Do laryngologa poszłam bo zaczeła strasznie chrapać, i okazało się ze w ogóle nie oddycha przez nos z powodu tych przerosniętych migdałów. Tez mamy zalecenie- zmiana klimatu, tyle,ze w naszym przypadku chodzi o morze, albo wyciecie migdałków.

Staram sie mieć 20-21 stopni,wietrze jak tylko mogę.Syn ma migdałki ok,bo miał badania (szkoła pływacka) co do córki to czekamy.......