Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kffkfkf

maz chce zebym została w domu i nie pracowała...dobry pomysł

Polecane posty

Gość kffkfkf

Jesteśmy małżeństwem od ponad roku. On jest projektantem, ja skończyłam dziennikarstwo, ale w zawodzie jeszcze nie pracowałam. I tutaj sie pojawia problem - od kiedy mieszkamy razem i pracujemy - praktycznie przechodzimy, tylko śpimy, obok siebie. Na nic nie mamy czasu, na przyjemnosci, na sprzątanie, gotowanie, o seksie juz nawet nie mówiac. I jestesmy wiecznie zmeczeni, wnerwia nas to, ze nie ma obiadu, nie jest posprzatane, oboje poddenerwowani - a to chyba nie o to chodzi? Mąż zaproponował abym zrezygnowała z pracy, której nawet nie lubię, została w domu i sie nim zajmowała. Zarabia wystarczająco duzo - 5 tys, aby pokryc rachunki, pozyczke na dom i przyjemnosci. Tylko...jakoś sie boje. Po pierwsze, ze strace na samodzielnosci i maz straci do mnie w jakis sposob szacunek, bo to on bedzie dawał kase (ale jest to raczej strach nierzeczywisty, za duzo sie naczytałam, bo nie sadze zeby mogl cos takiego robic). Po drugie - nie wiem czy moje zycie nie bedzie sie ograniczało do sprzatania, gotowania i czekania na meza z kapciami. Bo właśnie z tym mi się to kojarzy...Nie mam pojecia co zrobic. I jeszcze jedno...gdybym po jakims czasie chciała wrócić jednak do pracy, do dziennikarstwa nie bede juz miała szansy, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ekaterinaaaa
może po prostu zmień styl pracy. bądź więcej w domu. pracuj na zlecenie. nie rezygnuj z życia zawodowego to nie jest zdrowe dla psychiki. po jakimś czasie zaczniesz wariować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak dla mnie to zły ale ważne co ty sama chcesz . twoje siedzenie w domu i rezygnacja z pracy nie przybliży was do siebie. zmiany muszą być obopulne , ale nie polegające na twojej rezygnacji z pracy. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psychorożka
jezeli np praca i tak ci się nie podoba, to po co do niej wracać - jezeli stać was na to aby jedno z was nie pracowało to rrownie dobrze mozesz zostac w domu, to napewno porpawi wasze relacje z meżem, moze zacznij sie czyms interesowac lub znajc sobie jakieś zajecie, idz na jakis kurs - aby wlanie twoje zycie nie ograniczalo sie tylko i wylacznie do kury domowej ! zycze powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to fatalny pomysł. Wszystko to, co wymieniłas będzie miało miejsce prędzej czy później, jeśli pozwolisz sie usidlić w domu. Jeśli tryb pracy, który teraz masz Ci nie odpowiada, to zmień pracę i tyle. Jest wiele możliwosci, masz skończony fajny kierunek a tak poza tym dochód 5 tyś. na dwie osoby to kiepska sprawa - oczywiście spokojnie przeżyjecie, ale ... nic specjalnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psychorożka
jezeli np praca i tak ci się nie podoba, to po co do niej wracać - jezeli stać was na to aby jedno z was nie pracowało to rrownie dobrze mozesz zostac w domu, to napewno porpawi wasze relacje z meżem, moze zacznij sie czyms interesowac lub znajc sobie jakieś zajecie, idz na jakis kurs - aby wlanie twoje zycie nie ograniczalo sie tylko i wylacznie do kury domowej ! zycze powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wg mnajlespe wyjscie
to parca na pol etatu ,a jako dziennikarak to nie moglabys pracowac z domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na Twoim miejscu poszukałabym mniej wymagającej pracy. Różnie się w życiu układa, bardzo dobrze jakbyś nazbierała na emerytutę. Nie zakładam czarnych scenariuszy ale jakby mąż odszedł, mogłabys zostać na lodzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kffkfkf
może i skończyłam fajny kierunek, ale nie wiem czy chce pracowac jako ekspedientka w sklepie spozywczym. A na dziennikarstwo jest teraz wielki popęd, pełno ludzi, mało miejsc, a jak juz jakies sie znajdzie to praca od rana do wieczora przy papierach, która z pisaniem tak naprawde ma mało wspólnego. Chciałabym pracowac w zawodzie, ale jednak nie wiem czy potrafiłabym tak przez długi czas. Teraz gdy pracujemy ledwo widzimy sie rano i wieczorem, oboje zdenerwowani, i jedyne na co mamy ochote na całym dniu to telewizor, chociaz i tak musimy doprowadzic siebie i dom do porządku. Jedzenie to kanapki, którymi juz s***m i pizza do piekarnika:O Ciągle za Nim tęsknię. Jedyny dzień, w ktorym mamy troche luzu to niedziela, spedzona równiez przed telewizorem, aby odpoczac. I 5 tys to nie jest mało. Za kredyt miesiecznie tysiac, rachunki tez cos koło tego, zostają 3 tysiace. A gdy teraz pracuje jest o 1600 wiecej, chociaz i tak prawie cała moja wypłata idzie na konto, bo tego po prostu nie wydajemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>> Nie zakładam czarnych scenariuszy ale jakby mąż odszedł, mogłabys zostać na lodzie... Jak mąż odejdzie, to ona przejmuje jego emeryturę 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czajka79
"Jeśli tryb pracy, który teraz masz Ci nie odpowiada, to zmień pracę i tyle. Jest wiele możliwosci, masz skończony fajny kierunek " buahahaha...a to takie łatwe??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj w szpitalu psychiatrycznym rozmawiałam z kobietą, która całe życie była na utrzymaniu męża. Gdy odszedł do innej, ona została na lodzie. Nie miała za co się utrzymywać, wpadła w alkoholizm i głęboką depresję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
>> Dzisiaj w szpitalu psychiatrycznym rozmawiałam z kobietą Nie zapytamy co tam robiłaś 😴 A skoro wpadła w alkoholizm, to znaczy, że miała za co żyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ano.
ja mam taka sytuacje ze cale zycie pracowalam ale na swoim( swoja firma ) a maz mi teraz zarzuca ze ja nic w zyciu nie robialm , poniewaz mam 3 dzieci wiec wiekszosc czasu w domu spedzalam ale jak policzylam sobie to mam 10 lat pracy + wychowywanie dzieci i za to nikt mi nie zaplaci!! maz pozbawil mnie firmy i ja nie mam teraz nic......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zapytamy co tam robiłaś Praktykowałam A pieniądze miała z tych naskładanych, od rodzinki, sprzedała parę rzeczy. Uzależniony zawsze kase znajdzie. A do autorki: Patrz na siebie! Nie uzależniaj się od faceta!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trochę zaufania
nie po to jest się małżeństwem by zabezpieczać się na wypadek jeśli mąż odejdzie zrezygnowałam z pracy bo byłam w identycznej sytuacji jak autorka, wcale nie żałuję, mam zadbany dom i cieszę się że gdy mąż wraca z pracy ma od razu obiad na stole gdy oboje pracowaliśmy wracaliśmy do pustej lodówki, głodni, zmęczeni i źli, w weekendy nadrabialiśmy zakupy, pranie i porządki... nie chciałabym wracać do tego schematu, planujemy dziecko więc i tak z musu będę dalej w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trochę zaufania
życia i tak nie da się przewidzieć więc układanie sobie schematu co zrobię gdy za 2 lata mąz odejdzie z kochanką...jest totalnie bez sensu nigdy nie wiadomo kto kogo przeżyje, kto będzie żył długie lata w zdrowiu, kto będzie wierny a kto nie skoro jej mąż sugeruje takie rozwiązanei to chyba dla dobra obojgu a nie po to by ją wykorzystać i zarzucać jej potem lenistwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla dobra obojga ? a co jest dobrego w siedzeniu w domu ? co to zmieni jak on będzie w pracy ? a ona w domu ? ona straci niezaleznosć swoje pieniądze i nie zdobędzie doświadczenia zawodowego .do tego będzie sama w domu bo mąż w pracy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przepraszam ale czy Ty
pracujesz jako ekspedientka w sklepie spozywczym? jsli tak to faktycznie zrezygniuj, albo zmien prace

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kffkfkf
pracuje jako ekspedientka w sklepie z ciuchami:O pracowałam w biurze, ale szef powiedział mi prosto w oczy 'ze albo mu dam kazdy wie czego albo moje miejsce zajmie mądrzejsza':O Miałam propozycje pracy dla gazety ale miałam pracowac od 7 do 20 i to przy papierach, obliczeniach! sprawach administracyjnych itp. Jak powiedziałam, ze skończyłam dziennikarstwo i przychodzac tam nie spodziewałam sie takiego typu pracy, powiedzieli 'tu przeciez tez trzeba pisac, tylko ze troszke inaczej; a zreszta ma pani zbyt wysokie wymagania, bo to, ze skończyła pani dziennikarstwo wcale nie znaczy ze taką prace pani dostanie." Były jeszcze ogłoszenia z jakiegos tele2 - chodzisz po klatkach lub dzwonisz i pytasz czy chca sie przyłaczyc oczywiscie jakies zabki, kolportery...:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochananazabojjj
NIGDY W ZYCIU!! JUZ TO PRZEROBILAM! PO 4 LATACH BYCIA KURA DOMOWA ZWIALAM GDZIE PIEPRZ ROSNIE :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale zajebisty temat
Oczywiście, zostań w domu. A gdy mężowi znudzi się taka kura domowa, bez trudu puści Cię w skarpetkach. Będziesz klepac biedę, bezradna jak niemowlę, a Twoje miejsce zajmie nowa lala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chwila prawdy dla autora
ja nie chciałabym być całkowicie zależna finansowo od męża, poza tym na moje samopoczucie psychiczne dobrze wpływa praca. Dlatego dla mnie pomysł jest FATALNY! Może nie nadajesz się do TEJ pracy. Możesz nie ustawać w rozglądaniu się za czymś ciekawszym. A swoją drogą - czemu to facet nie zrezygnuje ze swojej pracy na rzecz prania, sprzątania i gotowania obiadków?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochananazabojjj
JEST NA ODWROT W TAKIM UKLADZIE GDZIE KOBIETA SIEDZI W DOMU CZESCIEJ DOCHODZI DO TEGO ZE TO KOBIETA ODCHODZI LUB ZACZYNA SZUKAC WRAZEN GDZIE INDZIEJ! TAK BYLO W MOIM PRZYPADKU! CZULAM SIE ZANIEDBYWANA WIEC POSZUKALAM INNEGO ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochananazabojjj
I TO JEST PRAWDA W 8/10 PRZYPADKOW TO KOBIETA ZDRADZI PIERWSZA! WIEC CHLOPCY ZASTANOWCIE SIE CZY CHCECIE KURE DOMOWA ? CZY PARTNERKE DO ZYCIA :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo głupi pomysł
Panna, powiedzmy sobie szczerze: jesteś sfrystrwana mało płatną i byle jaką pracą, jak na razie nie zdołałaś się zawiesić w zawodzie, słowem życie zawodowe ci nie wychodzi i dlatego propozycja męża wydaje ci się taka kusząca. A w istocie zrobisz błąd swojego zycia. Poczytaj trochę to forum, wcześniej czy później pan mąż zacznie tobą pomiatać i wydzielać pieniądze. taki układ to jest najprostsza droga do rozpieprzenia małżeństwa. Skazujesz się na to, że będziesz nikim, nie będziesz mieć własnych pieniędzy ani żadnego doświadczenia zawodowego. I jak mąż cię zamieni na nowszy model - zostaniesz bez niczego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×