Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 3kropka3

co mam o tym myśleć...? hmmmm....

Polecane posty

Gość 3kropka3

dwa lata temu poznałam przez internet pewnego mężczyznę, wymieniliśmy sie nr gg i raz na jakiś czas pisaliśmy ze sobą, jednak bardzo rzadko. Sytuacja ta diametralnie się zmieniła we wrześniu, przyznam szczerze ze nie wiem jak to się stało... Zaczęły się coraz częstsze rozmowy na gg, odkrywanie swoich zainteresowań upodobań itp następnie wymiana nr telefonów i ciągłe smsy nawet gdy ja byłam na uczelni a on w pracy. Pewnego dnia otworzyłam skrzynkę mailową i znalazłam w niej mnóstwo zdjęć profesjonalnych i tych troszkę mniej. Fotografował siebie, swoje miasto, rzeczy które kochał i tak oto ułatwiał mi poznawanie siebie. Po miesiącu oznajmił mi ze prosił szefa o projekt z mojego miasta, (chodziło mu oczywiście o ułatwienie kontaktu ze mną). Nie wiem dlaczego ale bardzo przywiązałam się do tego człowieka, czułam ze jest mi bratnią duszą, łaczyły nas te same zamiłowania, ten sam tok myślenia itp. Pewnego dnia jak to zwykle rano wysłałam mu smsa jednak on sie nie odezwał, po tygodniu napisałam kolejnego, nadal cisza... Trzy tygodnie temu oznajmił mi że poznał kogoś, a nasza znajomość nie ma sensu ponieważ jestem zbyt młoda i daleko mieszkam.:( Nie wiem czemu ale wtedy ugięły się pode mną nogi, chyba się zakochałam a przecież mi to sie nie zdarza..koszmar...cierpię, otwieram skrzynkę z nadzieją ze znajdę coś od niego, gg ze otrzymam jakąś wiadomość:( Cholernie mi przykro jak sobie z tym poradzić? Jak myślicie dlaczego tak sie stało a nie inaczej? Będe wdzięczna za jakiekolwiek odp Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 3kropka3
przepraszam pomyliłam forum uczuciowe z erotycznym;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nooo tak
pisałaś że był daleko , to znaczy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uhuuhhnjnkjiihi
mam wrażenie ze facet byl samotny i brakowało mu bliskosci dlatego zaczepil swoje uczucia na Tobie a jak teraz spotkal inna chetna laske to ty juz sie nei liczysz...przykro mi... Ale licz sie z tym ze jak tamta go oleje to on znowu zacznie do ciebie pisac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
facet zabawil sie Twoim kosztem byl przez jakis czas sam i to go bawilo, moze nawet mial w planie jakies spotkanie z Tobą i ewentualny sex, ale nie sądze by choc przez chwile myslal o Tobie powaznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 3kropka3
dzieliło nas ok 280 km Kurcze a ja sie do niego naprawdę przywiązałam, bardzo mi go brakuje :( Ostatnio tzn w czwartek odezwał sie na gg, był lekko pijany bo ma jakieś problemy z nową dziewczyną...wyznał mi ze nie chce ze mną tak całkiem zrywac kontaktów...nie wiem o co chodzi, wiem że będę tylko przez niego cierpieć jak tak dalej pójdzie a nie potrafię mu zabronić pisać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nooo tak
myślę że powinnaś dać sobie z nim spokój , takich typów jest w necie pełno ( wiem coś o tym ) jest dokłądnie tak jak napisała Ci posta , nudzi się takim palantom , chcą się dowartościować , trafia się jakaś naiwna gąska , łatwa zdobycz a potem zasysają jak wampiry energetyczne , nie daj się nabrać na te "całkiem zrywać kontaktów" po prostu chce mieć jakieś zaplecze bo komu będzie dupę zawracał jak tamta już się zorientuje że to palant ! pewnie w realu ma żonę i od kilku lat strasznie nudzi go bycie tylko mężem więc postanowił się rozerwać , 280 km to kawał drogi nawet gdyby wpadł to na szybki numerek , jakie to wygodne , zero zobowiązań i zawsze gotowa dziewczyna wystarczy wystukać coś miłego na gg , nie daj się palantowi !!! to żadna miłość po jakimś czasie dojdzie do siebie że zrobił z Ciebie kretynkę i bawił się Twoim kosztem !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nooo tak
dojdzie do Ciebie * ( tak miało być )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i po makale
i od razu głupie cipy forumowe dały głos: że sie zabawił jej kosztem, że świnia itd. A co on takiego zrobił?? Jak autorka pisze, że wysyła mu mejla raz na tydzień- to na co liczy? Na pierwszy pocałunek po 35 latach? I ślub po 77? Wg mnie ten facet to porządny chłop. Jest z nią szczery i nie owija w bawełne- napisał jak jest. Ale jak zwykle bywa- forumowe kloty widzą drugie dno i czytają między wierszami. Gdyby był świnią, to by sie nie przyznał i zaliczył obie. Po czymś takim to by dopiero bolało, nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 3kropka3
Powtarzał mi zawsze ze jest wybredny i lubi się mścić, długo nie chciał mi powiedzieć co zrobił swojej byłej gdy przyprawiła mu rogi bo bał się że mnie do siebie zrazi. Na 100% nie ma żony bo kiedyś przez przypadek rozmawiałam z jego współlokatorką:) Gdy mi napisał dlaczego sie nie odzywał udałam ze nic sie nie stało i nigdy nawet nie wpadłam na pomysł że możemy być razem. Ja zwykła studentka pochodząca z małej wioski, on wysoko postawiony i odnoszący sukcesy mężczyzna. Buu ale ja głupia jestem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nooo tak
mhm bo był szczery , hahaha ;) znam tez takiego co był szczery , wszystko powiedział jak na spowiedzi tyle że nic z tego nie było prawdą , świetnie się gra na uczuciach kogoś takiego jak autorka , zaangażowała się i on o tym wie , powiedział o drugiej bo w ten sposób jeszcze bardziej ją nakręcił , nie ma to jak rywalizacja a poza tym są typy którym taka zabawa pasuje jak mało komu , bo gdzie znajdą prawdziwsze relity show ? sami są najlepszymi reżyserami , i nie piszę tego z nieba znam wiele takich przypadków , sama tego doświadczyłam wiem jakimi palantami potrafią być tacy netowi amanci od siedmiu boleści :( pijany się odezwał bo mu się nie układa , hahaha ;) dobry jest !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 3kropka3
Nooo tak moze masz rację ale wolałabym zeby tak nie było Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chwila.....to wy sie zakochujecie w facecie ktorego nie znacie??? i na oczy nie widzialyscie????Co nastepne bedzie???Slub przez neta??? chore to wszystko....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 3kropka3
kochliwy43 wiesz gdy z kimś dużo piszesz, wymieniasz się poglądami, wiesz co ktoś lubi a co nie, kto go zranił a kto rozśmieszył... i tak mogłabym wymieniać bez konca... zaczyna się tworzyć nić zrozumienia, przywiązania a czasami nawet głębszego uczucia. Wiem jak ta osoba wygląda( otrzymałam od niego ok 80 zdjęć) i wiem jaką ma barwę głosu ponieważ duzo rozmawialiśmy przez telefon:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eckckkc
Czyli zakochałaś się w perspektywie lepszego życia, ot co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 3kropka3
eckckkc jak to w perspektywie lepszego zycia? o czym Ty mówisz bo nie rozumiem, rozwiń swoja wypowiedź jeżeli mozesz;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eckckkc
No ty pannienka z małego miasteczka, a on gość na stanowisku. sama napisałaś. Imponował ci i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eckckkc
Miał po prostu więcej rozumu niż ty, szukając sobie realnej a nie wirtualnej panny, w dodatku siksy z małego miasteczka i mieszkającej w sporej odległości..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 3kropka3
eckckkc sama zatroszczyłam sie o własna przyszłość ucząc się i dostajac na dobre studia:P owszem imponował mi ale swoimi zainteresowaniami, charakterem oraz wygladem;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dużo się uczę
`chyba się zakochałam a przecież mi to sie nie zdarza` każdemu się zdarza ;) ale na moje to nie zakochałaś się, jedynie zauroczyłaś. z czasem zapomnisz i zamiast czekać, aż się odezwie - módl się, aby tego nie zrobił, pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bdgbdfgb
Tak to jest ze znajomościami internetowymi. Ty sobie wyobrażałaś coś, i to jakąś wyidealizowaną relację, a facet potrzebował po prostu partnerki, kobiety z krwi i kości z którą mógłby mieć realny kontakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 3kropka3
kochliwy43 znam jego nazwisko imie wiem skąd pochodzi, miałam go w znajomych na tej durnej naszej klasie którą juz zlikwidowałam;) Tak chyba mam 100% pewność. dużo się uczę: kurcze tydzień temu sama sie do niego odezwałam, po prostu nie potrafie nad tym zapanować. Chciałabym w końcu mieć sie do kogo przytulić a jak juz mówiłam: nie potrafie nawiazywac znajomości w realnym świecie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 3kropka3
Tak bardzo brak mi czegoś miękkiego do przytulenia, że podczas prac polowych tulę się do wszystkiego, nawet do stogu siana :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to sie moze naucz
nawiazywac znajomosc w realu, bo tak to ciezko ci w zyciu bedzie. internet jest dobry dla ludzi ktorzy sie znaja juz i nie moga widziec tak czesto jakby chcieli. a tak - sama widzisz. popieram 'duzo sie ucze' im mniej kontaktu tym dla ciebie lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gggoooosia
rozumiem Ciebie doskonale. Przeżyłam to samo rok temu i powiem że Ci którzy mówią że nie można sie zakochać przez internet są w błędzie. Ja swoją miłość ciężko odchorowałam wewnętrznie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 48-latek
Ja opowiem inną anegdotę. Działo sie to ok. 20 lat temu, nie było Internetu. W pewnym momencie wyjechałem na rok zagranicę, dosyć niespodziewanie nawet dla samego siebie. Będąc już ponad tysiąc kilometrów od Polski zacząłem wysyłać pocztówki do znajomych, aby ich powiadomić o niespodziewanym wyjeździe, aby mieli świadomość, c osię ze mną dzieje. Na moje pocztówki odpowiedziała listem jedna z koleżanek. Zaczęliśmy regularnie pisać do siebie listy. Listonosz z kolejnym liste od niej to była największa radość na obczyźnie. Jej chyba też to sprawiało radość, bo odpisywała niemal natychmiastowo. Przez rok bardzo się do siebie dzięki tym listom zbliżyliśmy. Wydawało mi się, że aż tak bardzo, że błędem byłoby nie oświadczyć się jej. I tutaj się okazało, że bardzo się myliłem. Ona zdecydowanie mnie odrzuciła i unikała kontaktów ze mną. Okazało się, że do pisania listów jej odpowiadałem, ale w realu już nie. Ja od kilkunastu lat mam swoją rodzinę, a ona ma ponad 40 lat i nadal jest samotna. Morał? To co ładnie wygląda na odległość, nie zawsze musi ładnie wyglądać z bliska. Jestem studentką, więc znasz ludzi chociażby z uczelni, na imprezach możesz poznać także ich znajomych. Aż znajdzie się ktoś, kto będzie chciał Ciebie przytulić, kogo i Ty przytulisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dokładnie_
ja się motałam w znajomosci internetowe przez trzy lata, mialam konta na wszystkich portalach randkowych i przezywałam rozczarowanie za rozczarowaniem, bo ludzie szukajacy milosci przez internet to albo desperaci albo uczuciowe kaleki( mam pewne doswiadczenie;)) kiedy tylko bardziej zaangazowalam sie w prawdziwe zycie, otworzyly mi sie oczy a facetem mojego zycia okazal sie chlopak z naprzeciwka;) za pol roku wychodze za mąż wez sie dziewczyno wystój i wyjdz na imprezkę, zacznij życ:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hh7
dokladnie_ a nie sądzisz ze troszke uogolniasz ja tez szykam kogos bliskiego na portalach internetowych ale nie dlatego ze jestem jakas zdesperowana czy jak to nazwalas kaleka uczuciowa od niedawna mieszkam w nowym miescie bez przyjacół jak mam wychodzic i poznawac kogos - sama do pub`u powiedza ze dziwka poza tym duzo pracuje i nie mam wiele wolnego a takie portale pomagają wiec proszę o troszkę wiecej tolerancji dla poszukujących w ten sposób nie kazdy to wykolejeniec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 3kropka3
48-latek oraz h77 Tak się akurat składa ze moje najlepsze koleżanki mają swoje drugie połówki i tak naprawde ja sie dla nich nie licze. Nie raz próbowałam wyciągnąć je gdzieś i nic z tego bo albo umówili się wszyscy na imprezowanie, albo idą do kina z swoja drugą połówką. Ciężko jest iść na imprezę gdzie są same pary. Kiedyś zebrałam sie na odwagę i delikatnie zasugerowałam jednej z moich koleżanek ze chciałabym poznać kolegów jej chłopaka. Obrzuciła mnie morderczym wzrokiem....;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×