Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość chyba nic z tego nie będzie

A ja nie umiem upiec czegos na święta

Polecane posty

Gość chyba nic z tego nie będzie

Ciasta mi nie wychodzą,ciągle nie wyrastają,wychodzą cieniutkie placuszki,tylko składniki marnuję :( Ostatnio zrobiłam karpatkę i to była porażka.Za ciastka nawet sie nie zabieram,a tak chciałabym upiec cos pysznego na świeta :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pozostaje jedynie kurs, lub pieczenie pod okiem kogoś kto umie. A może masz złe przepisy?? 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Musisz pogotować wspólnie z kimś. Bo nie widzę innego powodu - poza może piekarnikiem, bo problem może leżeć też tu! Jaki masz piekarnik?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba nic z tego nie będzie
To raczej nie jest wina piekarnika,bo piekę zawsze w piekarniku nowej kuchni,raz też pieklam w takim podłączanym do prądu,takim bez kuchni,że jest sam piekarnik,nie wiem jak to sie nazywa :) i też nie wyrosło.Chyba nie mam talentu po mojej mamie ale jej lepiej wychodzą tyle że ona nie cierpi piec :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuchkuch
zdobądź dobre przepisy, a na pewno się uda. Możesz też skorzystać z przepisów na ciasta na o2 , tam wyrażane są opinie,łatwe czy trudne, czego dodać wiecej a czego mniej, czas trawnai, koszt itp Zacznij od najprostszych, np. od babek piaskowych, pierników, keks też zawsze się udaje Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba nic - ale co ty tak o tym wyrastaniu - przecież nie wszystkie ciesta \"rosną\" - niektóre podnoszą się tylko nieznacznie... :D Ważne żeby było dobre... Ostatnio mi wyszedł zakalec jak pieron, a zjedliśmy zanim wystygło... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuchkuch
a ja kocham piec ciasta:D Kiedy przychodzi dzień wypieków przed świętami, zaczynam swoje popisy i o dziwo...odpoczywam przy tym i odstresowuję się, ale żeby nie było zbyt pięknie, nienawidzę robić potraw mięsnych:( Na święta piekę zazwyczaj 8-9 ciast, bo lubię tak piec jak i jeść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba nic z tego nie będzie
Korzystam właśnie z przepisów z netu.Piekę tylko ciasta które powinny wyrastać,a wyglądaja jak niewypały,fakt,są dobre w smaku ale mało ich wtedy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuchkuch
jesli przepis podaje np. 1 łyżeczkę proszku do pieczenia, ja daję 1,5 łyżeczki i jest ok. Niektórych ciast nie należy zbyt szybko wyciagać z gorącego piekarnika, lepiej poczekać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gabkkkkkoooooooo
A masz wage kuchenna? Ja np omijam przepisy gdzie skladniki nie sa podane w gramach tylko na szklanki lub lyzki, w taki sposob mozna zle odmierzyc skladniki i wtedy ciasto nam nie wyjdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba nic z tego nie będzie
Mam wagę ale nie korzystam,jak podaja składniki w dag i gramach to przeliczam na łyżki i szklanki,ale wydaje mi sie że to raczej kwestia talentu,którego nie posiadam niż złych proporcji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anka-Malowanka
A ja myślę że to kwestia składników a nie talentu...i ich ilości. Kup wagę...przeliczanie czasami nic nie daje. A potem zacznij od prostych ciast... widzisz o mnie mówiono, że jedyne co potrafię to wodę przypalić... Że jestem beztalenciem kulinarnym... A jednak ;) Okazało się,że - piekę świetne ciasta... - potrafię gotować a ostatnio urządziłam przyjęcie i wszyscy, którzy twierdzili, że ja i kuchnia to dwa różne światy byli w cięzkim szoku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba nic z tego nie będzie
A niektore osoby potrafią zrobic pyszne ciasta "na oko"i jak to jest? Ja ogólnie niezbyt dobrze gotuję,mam problem zwłaszcza z przyprawianiem,zawsze cos przedobrzę.W ogóle obawiam sie że kucharki to ze mnie nie będzie,juz mnóstwo razy próbowałam i efekt jest zawsze taki sam-namęczę sie,wyjdzie jaiś gniot i muszę znosic politowanie rodziny :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piszesz, że wychodzą Ci cienkie placki, a może po prostu zbyt dużej formy używasz? Ciasta nie rosną w czasie pieczenia bardzo, nie podwajają swojej objętości. Owszem powinny być pulchne, bez zakalca-i jeśli takie są (nawet jak są niskie) to są udane. Co do ciast robionych \"na oko\" ja z powodzeniem stosuję tą metodę i się sprawdza, Mam wagę kuchenną, ale szkoda mi czasu na odmierzanie, skoro \"na oko\" wychodzi równie dobrze. Wystarczy wybrać spośród szklanek taką o pojemności 250 ml i spokojnie może ona nam posłużyć jako miarka. Już powtarzałam tutaj kilka razy, że najprostsze ciasto to murzynek (moim zdaniem) i najlepiej od niego zacząć swoją przygodę z pieczeniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie też wychodzą zakalce
im bardziej się staram tym gorzej odmierzam dokładnie składniki, mieszam w takiej kolejności jak podają w przepisie, nawet staram się by skłądniki miały tę samą temperaturę....dodaję dwa razy więcej proszku do pieczenia niż napisane w przepisie a potem wychodzi cieżki gniot który bardziej przypomiona klej do tapet niz ciasto gotować potrafię ale wszystkie ciasta to porażka, nawet te z kartonika, potrafię spieprzyc nawet mufinki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może być kilka przyczyn tych waszych zakalców, w każdym razie nie wierzę, że jedną z nich jest brak talentu :D Wszystkiego można się nauczyć. Pierwsza przyczyna gniota- zbyt duża blaszka. Druga przyczyna- źle wymieszane składniki (zła kolejność, ilość) Trzecia- źle rozgrzany piekarnik w momencie wkładania ciasta. Czwarta- i najczęstsza, zbyt szybkie wyciąganie ciast biszkoptowych, pulchnych, z piekarnika, nagła zmiana temperatury powuduje opadnięcie ciasta i powstanie zakalca. Ja zawsze ciasto zostawiam w uchylonym piekarniku około godziny. Dopiero później wyjmuję. Myślę, że jak te warunki zostały spełnione, składniki były świeże a chęci szczere to ciasto zawsze wyjdzie pyszne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciasteczkoMalinowe
To nie wina braku talentu! napewno. ja nigdy nie przepadałam za pieczeniem, zawsze miałam tyle spraw na głowi,że pieczenie traktowałam jako czynności pochłaniające czas. wszystko robiłam w pośpiechu, stresie popełniając przy tym napewno wiele błędu. od jakiegoś czasu mam więcej czasu-w sobotę podeszłam do sprawy na luzie.miał byc tylko zwykły kakaowy biszkopt przełożony kremem a na wierzchu owoce i galaretka a wyszedł przepyszny torcik.na spokojnie wszystko wykonywałam,potem wg własnego gustu przerobiłam przepis,pobawiłam się z dekorowaniem i efekt fantastyczny. torcik zniknął w całości jeszcze w sobotę wieczór :) a przecież zawsze uważałam,że pieczenie mi nie wychodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze też zwróć uwagę na to, by składniki nie różniły się za bardzo temperaturą, np. lodowate jajka i zimna margaryna i pozostałe składniki o temepraturze pokojowej. to chyba też ma znaczenie. talent ma tu raczej drugorzędne znaczenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie też wychodzą zakalce
gówno prawda spełniam wszelkie warunki, piekarnik mam elektryczny więc ustawiam temperaturę, wszystko ważę, pilnuję by jaja nie były zimne i dupa zawsze zakalec ni e lubię piec bo i tak mi nie wychodzia mąż pierwszy raz w życiu zrobił sernik i wyszedł mu idealny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie też wychodzą zakalce
ciasta też od razu nie wyjmuję z piekarnika tylko czekam aż lekko przestygnie jakos na początku ciasto rośni e a potem nagle przestaje...nie wiem czemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to pewnie dlatego, że nie lubisz piec i nie ma co więcej szukać przyczyn. to przestań próbować, kup gotowe ciasta i już

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie też wychodzą zakalce
rodzina mi zawsze dupę truję że mam coś u[piec a potem uwielbiają krytykować za każdym razem sie bardzo staram by wreszcie udowodnić że umiem a potem wychodzę na jakąś niekompetentną idiotkę z gotowaniem zupełnie nie mam problemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnie też wychodzą zakalce
to chyba jak z pielęgnacją roślin, jeden choćby stawał na rzęsach a wszystko mu marnieje a drugi podlewa jak mu się przypomni a ma kwiaty w domu jak z ogrodu botanicznego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anka-Malowanka
Po pierwsze - nie bądź taka dokładna - temperatura produktów itd... Po drugie - jeżeli sypiesz dwa razy więcej proszku do pieczenia to właśnie dlatego wychodzi gniot...za mało źle, ale za dużo też niedobrze PO trzecie- piekarnik ma być lekko podgrzany, a nie nagrzany do temperatury pieczenia po czwarte - to nie ma być przykry obowiązek.... ;) Spróbuj kiedyś tak ot upiec coś i lej na to co mówią - zobaczysz wyjdzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja często piekę tak na oko.. albo mniej więcej.. nie mam wagi i moje kubki czy filiżanki niekoniecznie mają 250 mililitrów, czyli szklankę, więc moje miary nie są zbyt dokładne, ale zawsze coś tam wychodzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo piec trzeba lubić i chcieć to robić, jeśli się z góry podchodzi do tego tak, że wyjdzie zakalec - to wyjdzie na pewno. Wtedy lepiej sobie odpuścić pieczenie. Ja mierzę \"na oko\", jajka wyciągam z lodówki i wbijam do ciasta, wstawiam zawsze do dobrze rozgrzanego piekarnika (do temperatury pieczenia) i ciasta rosną. Ale jedna sprawa- ciasto nie rośnie przez cały czas pieczenia!!!! Tak ma być, że do pewnego momentu rośnie a później po prostu piecze się w środku. Normalne. Ważne też by przy ciastach biszkoptowych nie przeszkadzać im i nie otwierać piekarnika podczas pieczenia. Dla chcącego nic trudnego :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Coś mi się wydaje ze tu największym problemem jest presja rodziny... :o Koniecznie spróbuj coś upiec wtedy, jak pozbędziesz się rodziny z domu na chwilę - a przynajmniej tej najbardziej złośliwej części :P Zawsze jak człowiek się stara - to mu wszystko najgorzej wychodzi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba nic z tego nie będzie
Ja lubię piec,sprawia mi to przyjemność,tyle że się stresuje że nie wyjdzie.Trzymam sie też tych zasad żeby nie otwierac piekarnika,nie wyciagać od razu ciasta itp.Nigdy nie wyszedł mi zakalec tylko po prostu cienki placek,nawet jeśli używałam więcej składników niż w przepisie.Chyba to rzeczywiście jest tak jak ktoś tam napisał z roslinami,z nimi tez mam problem :O Marna będzie ze mnie gospodyni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×