Facet ciapa

zalosnej cioty jak ty tyle, jesli chodzi o moje zdanie :)

Nawet łopatologia stosowana nie dotrze. Ujadać potrafi, ale z daleka. Jak ratlerek :D

napluj mi w twarz, a gwarantuję, że dostaniesz to, czego tak bardzo się boisz I to od baby, cipo :)

autorze tematu , tam powinno byc słowo cipa a nie ciapa.

i pusty smiech mnie ogarnia jak i z jednej strony i tez drugiej koles tak to widzi nikt tego nie zmeni dlatego napisal ze bedzie sam mysle ze koniec tematu.Alez skad bardzo "inteligetne" kobiety w polsce umia tylko takiego wyzwac ludzie naprawde duzo wam brakuje z kultura do standartow europy a o USA juz nic nie mowie.

"Umieją" , a nie "umią" osobo z kulturą :D uśmiałam się do łez

\"myszzzzzzzzz a ja wygrałem życie - mądrzysz się, jakbys co najmniej przypuszczał, że kiedykolwiek będziesz miał dziewczynę \" jak byś użyła mysiego rozumku i spojrzała na godzinę publikacji postów to wyciągnęłabyś jedyny rozsądny wniosek, że o takej godzinie był to jedyny aktywny temat na forum albo jeden z niewielu... więc niby gdzie indziej miałem się dopisywać? :O a jako osoba nudna, beznadziejna i nic do dyskusji nie wnosząca nie nie spodziewałabyś się po mnie wiele wnoszących i fascynujących postów

ale nagonka na grega sie zrobila ale oczywiscie kobiety zawsze maja racje :P

"""lefty pewnie, że zależy, ale na sparringach mam trenujących kolegów nieraz 15-20kg cięższych a 10kg różnicy na moją niekorzyść to standard - i jakoś nie daję zrobić krzywdy a z częścią wygrywam, więc ogólnie nie mam jakiegoś stresu"""" Bo na sparringach masz m.in. matte, hajime, fight, break itp. No i na macie masz samą matę,a na ringu liny. Jest 1-1 , jest sędzia,są reguły. Realna walka to zupełnie co innego. Są przypadki, że jedyną szansą na przeżycie jest...unikanie walki :-| Niezależnie jakim jesteś mistrzem. Choćbyć nawet mając 10 dan i lewitował podczas medytacji musiał uciekać od walki wielokrotnie.

""" lefty O kolega pewnie liznął krav magi, zgadłem? a co ja wcześniej napisałem o ulicy? mówię o sytuacji 1 na 1. przy okazji to nie wierzę w żadne combaty i inne tego typu klimaty, magiczne sztuczki i sprzedawanie kitu, że 50kg kobieta sobie poradzi po kursie samoobrony. Na sali spędziłem pół życia, swoje przewalczyłem, miałem sytuacje w realu i 1-1 i kilku na jednego, więc teoretykiem nie jestem. Ale takie rzeczy to przedyskutowano piętnaście tysięcy razy na różnych forach specjalistycznych, popełniono ileś tam artykułów nie mówiąc już o tym, że właściwie nie ma o czym dyskutować, bo walki MMA pokazały co działa, a co nie - więc nie będę już na ten temat więcej się wypowiadał.""" A kolega widzę mma,bjj :) ? MMA pokazały pewne rzeczy, ale chcesz poznać walkę realną - idź na aktywną wojnę :( - tam masz full spectrum walki realnej. W MMA też masz reguły :) Nawet jak się dobrze przyjrzeć na "ulicy" też są pewne reguły - np niektórych jednak odstrasza kodeks karny, perspektywa więzienia jak coś komuś zrobią - choć nie zawsze :( Jedyną walkę realną masz na wojnie, w sytuacjach zagrożenia bezpośredniego życia, oraz wewnątrz siebie. A w walce realnej każdy może poradzić sobie z każdym. Masz prosty przykład - partyzanci w Wietnamie, Iraku, czy Afganistanie rozgromili i rozgramiają olbrzymie przeważające siły super uzbrojonych, wyposażonych i WYĆWICZONYCH żołnierzy Amerykańskich czy Rosyjskich. Jeden partyzant w walce realnej może wyeliminować pluton wojska, a jak jest sprytny i ma szczęścia trochę to nawet całą kompanię - i to nie jedynie fikcja z filmów rambo. Wszystko zależy od użytych środków, możliwości, posiadanych cech itd. Walka realna to nie jedynie siła i trening napier... . Dochodzi wiele innych cech również. Prosty przykład. Kilka lat temu byłem taki trochę wojowniczy. I kiedyś kuzyn tak aby się sprawdzić mnie zaatakował. Odruchowo mało nie ukręciłem mu głowy :( (mało się nie posrałem jak mu tylko coś w karku chrupło - przepraszam za słownictwo). On sam zrobi się blady i zaczął wiotczeć :( (na szczęście tylko z chwilowego strachu) Na całe szczęście nic mu się nie stało bo w porę się zatrzymałem i nie dociągnąłem techniki. Od tamtej pory mam pewien opór przed jakimikolwiek "sparringami" dla zabawy, sprawdzenia się itp. aby nie zrobić komuś krzywdy. Natomiast w walce realnej np. na wojnie czy w przypadku zagrożenia życia takich oporów pewnie bym nie miał jak wiele osób, bo tam masz wroga który chce cię zabić, więc nie masz innego wyjścia. I nawet jak to zrobisz to nie grozi ci za to kara więzienia (jak w głupim polskim prawie - że ten kto się bronie i zrobi krzywdę napastnikowi jest traktowany jak napastnik :( ). Poza tym po różnych treningach i doświadczeniach doszedłem do wniosku że trenować powinno się dla doskonalenia siebie samego i że ludzie nie powinni krzywdzić jeden drugiego. Nie popieram m.in. tej ustawionej wojny tzw. wojny z terrorem która jedyne co ma na celu to KRZYWDZENIE I ZABIJANIE WIELU NIEWINNYCH OSÓB każdego kto utrudnia Amerykaną i Brytyjczyką oraz Rosjaną dostęp do ropy, surowców i kontorlowania danego państwa :(. Ludzie powinni żyć w pokojowym nastawieniu, a nie tylko napier... jeden drugiego. I tu do autora postu. Moim zdaniem to że nikomu byś nie przyłożył bo nie umiesz czy się boisz nie jest niczym przez co powinno ci być wstyd. Użycie siły bo ktoś powiedział coś pod twoim adresem czy nawet obraził twoją kobietę i przez to stworzenie fizycznego zagrożenia to głupota i objaw co najwyżej hormonów i braku kontroli nad tym co się robi. Bo wyobraź sobie sytuację, że ktoś powie coś niemiłego a ty zaczniesz bójkę i albo sam zostaniesz uszkodzony albo uszkodzisz kogoś ? Debilizm i głupota. masz przecież dbać o bezpieczeństwo swojej kobiety jak coś, a nie przez hormony i dążenie do konfrontacji narażać ją na niebezpieczeństwo. Rzucisz się na kolesia, a on ma kumpli z 10-ciu w barze i natłuką tobie a do tego dziewczyna zostaje sama więc mogą zrobić krzywdę i jej. Agresja i siła to ostateczność i której należy za wszelką ceną unikać ! Choć są laski co lubią jak facet natłucze komuś. Często są to tzw. panienki "pseudo-gangsterów" (prymitywów co uważają się za wielkich bandziorów) czy sterydów. Takie laski nawet czasem podpuszczają swojego ogiera aby komuś natłuk bo niby ją podrywał czy obraził. Wtedy czują się całe super ważne - patrzcie jak mój facet leje kogoś (głównie słabszego, mniejszego lub w mniejszej liczebności). PS: Nie próbujcie numerów z udawaniem bohatera w klubach itp. w których nie znacie ludzi szczególnie ochrony. Tak się dziwnie składa że większość ochroniarzy to często kumple sterydów czy "kolesi" z sali i nawet gdy natłuczesz " kolesiowi /sterydowi" to zaraz rzucą się na ciebie jego koledzy z ochrony (o profesjonalności czy bezstronności jeszcze trudno mówić w branży ochrony w Polsce - a szkoda :( ). Tak że do autora. Nie przejmuj się że nie jesteś skory do bijatyki. W obecnych czasach to nie jest super argument. Może słyszałeś o kimś takim jak Andrzej First ? Jeśli nie to polecam : http://997.tvp.pl/Krym32.htm Gość trenował m.in. z moim byłym trenerem. Super zawodowiec. A zginął załatwiony przez prymitywncyh bandziorów gdyż jeśli pamiętam nie chciał chyba aby w dyskotece którą ochraniał sprzedawały bandziory prochy. Bandziorów złapali ale już niestety po fakcie :( Zginąć jest łatwo, przeżyć trudniej. Tak że myśl i lej na kogoś kto ci mówi że nie jesteś super macho bo nie przyłożył byś komuś kto powiedział coś co obraziło ciebie czy dziewczynę. Jak masz dziewczynę czy rodzinę to masz dbać o ich bezpieczeństwo a nie zgrywać macho ! Zresztą każda normalna dziewczyna chyba wolała by żyć długo i szczęśliwie z kochającym facetem , niż stracić go szybko i odwiedzać co najwyżej kupę gównianego piachu na cmentażu - wspominając jaki to jej chłopak był macho i kozak! PS: Natomiast nic nie szkodzi na przeszkodzie abyś zapisał się na siłownię czy załatwił sobie atlas do domu jak masz warunki (atlas to z 1000-1500 zł kupisz - kwestia miejsca np. w piwnicy) jak fizycznie jesteś mały. Poćwiczysz trochę , nabierzesz masy to i będziesz miał lepsze samopoczucie i trochę większy "respekt" będziesz stwarzał :) PS2: Jak nie masz w mięśniach to trenuj mózg. Zrobisz trochę kasy to sobie załatwisz takiego jak pudzian za ochroniarza i większość sterydów innych nawet dzień dobry zacznie ci mówić :) Albo będzie cię stać na mieszkanie na chronionym osiedlu czy samochód wzmocniony czy opancerzony = abyś mógł jeździć poza osiedle bezpieczniej, a nie łazić piechotą :) Pozdr. :)

ups ale się rozpisałem - mam urlop i spać nie mogę sorry :)

Znam takiego faceta - ciapa totalna, okulary w rogowej oprawie zsunięte z jednej strony, włosy jak piorun w pietruszkę itd.. tylko że on jest jednym z najlepszych rzeźbiarzy w Polsce, i w czołówce światowej.. jest ciapą, nic nie umie załatwić, ale od tego ma bardzo rzeczową i kochającą żonę. Jak masz inne, konkretne zalety to ciapowatość fizyczna nie jest przeszkodą. Możesz się dobrać w parę z zaradną dziewczyną, której sprawia radość bycie \"szefem\". Ja natomiast bardziej niż fizycznej ciapowatości nie trawię, jak facet jest pierdołą - nie umie zamontować pralki czy wymienić kolanka :o kolanko każda dziewczyna jest jeszcze w stanie sama wymienić, ale do zamontowania pralki niestety już trzeba ciut więcej krzepy. Nie wiem czemu, ale po prostu nie trawię takiej pierdołowatości.

\"ale do zamontowania pralki \" właśnie się głęboko zastanawiam co trzeba zmontować w pralce :O i poza podłączeniem zasysania wody do sieci nic innego mi do głowy nie przychodzi :O W końcu kupuje się złożoną i działającą całość :O

Jej pewnie chodzilo o przesuwaniu mebli pralek i inny sprzetow , ktore kobieta nie da rady

przeczytalem caly twoj post tomek29 i wniosek z niego mozna wysnuc prosty - unikajac niebezpiecznych sytuacji chronimy siebe i innych. ja tak staram sie robic nawet jesli jestem prowokowany ale wiem ze robie dobrze bo wychodze z opresji cały i zdrowy , a duma pocierpi ale w koncu przestanie,natomiast uszczerbek na zdrowiu tak szybko moze nie przestac o sobie znac.tak jak w tym drastycznym przypadku andrzeja firsta(nie slyszalem o nim). silownia odpada.mam krzywy kregoslup wiec nie chce ryzykowac.staram sie uzywac mozgu i unikac nieprzyjemnych sytuacji ale nawet tam gdzie wydaje sie ze nic nam nie grozi moze sie cos zdarzyc.np w autobusie no i ta sprawa konsekwencji pobicia.glupio jest sobie zmarnowac zycie przez jedno niepotrzebne uderzenie.nie wierze tak polskim sadom ze uniewinniaja wszystkich ktorzy musieli uzyc sily w obronie wlasnej.ktos kto nie jest bandyta,sila rzeczy moze mu sie zdarzyc ze bedzie musial sie zachowac jak atakujacy go bandyta bo tego wymaga sytuacja,moim zdaniem stoi na rownie przegranej pozycji co napastnik. wyzradzi takiemu krzywde bo msuial,ale nie kazdy musi dac wiare ze rzeczywiscie musialo do tego dojsc. lepiej wyzbyc sie w takich sytuacjach dumy.przynajmniej gwarantuje to nam bardziej spokojne zycie bez ponoszenia niepotrzebnych i niesprawiedlwiych konsekwencji.

owo - nie zajmuje sie naprawa pralek.jesli kogos takiego szukasz to powodzenia.od takich rzeczy sa specjalisci,a nie pierwsze lepsze maczomeny probujace pokazac przed kobieta ze potrafia naprawic pralke,samochod a z zarowki zrobic samlot,mimo ze nawet srubki dobrze wkrecic nie potrafia. wg ciebie ten kto nie jest zlota raczka nie jest mezczyzna.takie myslenie z prlu.ja na sczescie jestem za mlody by uganiac sie za 50latkami

"ej pewnie chodzilo o przesuwaniu mebli pralek i inny sprzetow , ktore kobieta nie da rady" to nie dało się napisać "noszenia cięzkich sprzętów" a nie jakieś głupoty o montażu? :D

greq - dodam że przeciwko obronie własnej (chronią bandziorów) są również Polscy durni prawnicy, sędziowie i prokuratorzy. Większość z nich popiera tezę która jest zapisana w durnym przepisie w tym zakresie. Czyli że wolno ci użyć tylko środków równych bądź mniejszych niż użył napastnik (chora interpretacja zwrotu "środków ADEKWATNYCH do zagrożenia). Polscy TĘPI prawnicy zwrot "napadnięty może użyć jedynie środków adekwatnych do zagrożenia" traktują w przykładowy sposób : Napada cię 10ciu dresów z cegłówkami, nożami, maczetami to ty mając np. pistolet nie możesz go użyć :DDDDD (bo oni są wtedy w gorszej sytuacji bo pistoletu nie mają więc ty masz "teoretycznie" większy argument i powinneś ich co najwyżej odstraszyć słowami - strzał w powietrze to już uzycie broni :DDDD) Czyli na taką bandę podpitych i naćpanych sterydo-dresów z kamieniami, nożami i maczetami - sam możesz użyć co najwyżej kamienia, noża lub maczety :DDDDD A jak nie są uzbrojeni to nie możesz użyć NICZEGO :DDDDD Masz się dać ZATŁUC :DDD Potem przyjedzie Policja, przykryje cię może kawałkiem folii jeśli ją będą akurat mieli , zrobią ci głupie zdjęcie do akt i to tyle. A sprawców hmm. Oczywiście nie wykryją lub dostaną wyroki 1-2 lat w zawieszeniu lu bo żałują i nie zrobili tego świadomie tylko pod wpływem alkoholi u środków odurzających. Znając życie któryś z nich będzie dzieckiem pana prokuratora, sędziego lub znanego biznesmena :) Więc jeszcze sprawę obrócą i wyjdzie że to ty jeden zaatakowałeś ich dziesięciu więc się musieli bronić :DDD Teraz POLSKA :) Podziękujmy tu DEBILĄ prawnikom za takie interpretowanie przepisów prawa !!! Tak że jeśli unikniesz starcie to wcale nie jesteś ciapą ! A jak laska chce steryda to niech sobie znajdzie, a nie przypadkiem nawija do ciebie że jesteś słaby i ciapa. W końcu wybór sterydów w tym kraju jest spory więc niech się od ciebie odwali :)

Sorry, że Ci to powiem .. Ale ja przez jakiś czas byłam w związku z takim facetem .. I to jest OKROPNE .. !! Kiedyś, kiedy potrzebowałam jego pomocy .. Nie zareagował prawie że .. :/ a obronili mnie jego koledzy .. Więc nie wiem co Ci poradzić .. Jestem tylko szczera .. :]