CZY WY TEZ TAK MIELISCIE?KOMPLETNY DOL,NIE NADAJE SIE DO NICZEGO

Może wyda Wam się to zabawne,śmieszne i żałosne,a już napewno dziecinne.Pomyślicie,że jestem jakąś rozkapryszoną dziewuchą,która zawsze wszystko miała pod ręką,która teraz sama nie wiem ,czego chce.Ale mylicie się ,jeśli tak pomyślicie.Od dziecka ciąąąągle zmeniały mi się plany odnośnie przyszłości i tego,co chcę robić będąc dorosła.Wiadomo- jak to dziecku.Chciałam być(patrząc realnie) nauczycielką,lekarzem,pracować w biurze,kosmetyczką,pracować w sklepie,itd.itd.Jeszcz przed maturą wiedziałam co dalej -że pójdę na studia administracyjne,że będę wykonywać pracę biurową.No ale myliłam się.Poszłam na studia zarządzania i klops!Kompletnie nie widziałam się w tym wszystkim,za dużo przedmiotów typowo matematycznych (moja pięta achillesa już od podstawówki),coś ,co mnie w ogóle nie interesuje.Przerwałam studia.Od pażdziernika byłam może ze 4 razy i to wszystko.Aktualnie siedzę w domu i...nie wiem co ze sobą zrobić :( Czego ja chcę w życiu,co chcę robić,żebym byla w 100% zadowolona.Nie widzę siebie w niczym.Boję się iść do pracy,tego że nie dam sobie rady,że nagle mi się odechce.Kompletna tragedia.Nie wiem na jakie studia iść od przyszłego roku,czego ja tak naprawdę chcę ! Inni mają sprecyzowane plany,chcą być informatykami,lekarzami,a ja?Nagle wszystko mnie zaczęło przerażać.Co ja mam robić?Czy wy też tak macie/mieliście?

Też tak mialem i mam dalej. Wiecznie nie zdecydowany, niewiedzacy czego chce i co by chciał robic w zyciu. Wiele zainteresowan, zadnych konkretnych. Przejebane uczucie :)

ja mam prawie 30 ...nie mam zadnego doswiadczenia zawodowoego, nie mam skonczonych studiow, nie mam nawet matury ... z kadym tygodniem, miesiacem i rokiem jest mi coraz gorzej podjac prace, boje sie odmow dlatego nawet sie nie pytam i kolo sie zamyka :O wiem, ze jestem zalosna :O ale nie potrafie, powinnam isc na terapie DDA ale caly czas wydaje mi sie ze w koncu sobie poradze tylko jak widac czas mija a ja wciaz stoje w miejscu. boje sie przyszlosci ale jak widac nie siegnelam jeszcze dna bo nie moge odbic sie od niego :( zmus sie dziewczyno, jak bedziesz sobie poblazac, skonczysz jak ja :(

Ale ciężko mi się przemóc . Po prostu ja nie potrafię.Nie wiem czego chcę,kim chcę być,co chcę robić.Nagle pomyślałam,że nie nadaję się do niczego,że w każdej pracy popełnię gafię .Nie wiem czego chcę .Boję się iść do pracy.A chcąc nie chcąc,do nowej szkoły już nie pójdę,muszę czekać rok.Zostaje mi siedzenie w domu cały rok.Bo kompletnie nie widzę się w żadnej pracy.Chłopak zaczyna mi już wytykać,że jestem leń :( Dobija mnie :( mam dość.

taaaak ja tez tak mam :/ i to moze głupie ale cieszy mnie to, ze nie jestem w tym osamotniona. Mysle sobie,ze moze sie do niczego nie nadaje, jestem zbyt przecietna zeby moc zrobic cos konkretnego,cos dla siebie.Ze studiami mam tak samo,tylko kierunek ekonomia. Z praca jest podobnie :/

Pracuje gdzies pol roku i sie wypalam :/

Ciesze się,że nie jestem sama.Jedyne pocieszenie.Oj ekonomia...NIby poszłam na amidnistrację,a od pojęć ekonomicznych się aż roi .Dlatego zrezygnowałam .W szkole zawsze miałam z ekonomią problemy.Przed maturą myślałam,że będę pracować w biurze.A tu proszę - nagle się do tego zraziłam.Już sama nie wiem czego chcę,a wszyscy dookoła mi wypominają.Jedynie mama mnie rozumie,a rówieśnicy i chłopak mają mnie za lenia. :(

No ja mam tak,że jak narazie nic mnie nie interesuje.Tak nagle :( Nie wiem ,czego chcę i co chcę robić :(

hehee no własnie gdyby nie przymus zdobywania głupich papierków (pieniedzy). Mnie przeraza mysl ze bede musiał 30 lat siedziec po 8 godzin w durnej pracy. Wydaje mi sie ze to nie jest sens zycia człowieka :)

No właśnie.A kasa potrzebna.Mnie też to przeraża.A jeszcze bardziej to,ze nie dam sobie rady,że wszysyc na mnie siądą,że odniosę jakąś porażkę.

Musisz myslec pozytywnie. Tez tak mam jak ide na rozmowe albo czytam ogłoszenie o prace. Pierwsza mysl nienadajesz sie do tego, nieporadzisz sobie :)

No własnie ja tak mam - od razu zakładam,że sobie nie poradzę.Że aż odechciewa mi się nawet zadzwonić w sprawie tej pracy.

Musisz sie do tego zmusic albo przełamac. wiem ze to jest ciezka sprawa ale potem bedzie tylko lepiej :) Osobiscie po nowym roku sie zabieram za to bo mnie wkurza to bezsensowne siedzenie w domu i durne myslenie :)

Ja zrobię to samo :) Od nowego roku zmuszę się i zacznę działać :) Już mnie wkurza to siedzenie w domu ;/ Inni studiują,albo pracują,a ja w martwym punkcie :) Tak więc powodzenia Tobie życzę :) Musimy dać radę :) Dziękuję :) Lecę lulu,dobranoc :)

no nie inaczej bedzie dobrze tylko trzeba sie wziasc za siebie :) Powodzonka zycze i rozwniez dobranoc zycze :)