Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Dziewczątko

prawo do prywatności a wykonywany zawód

Polecane posty

Dziś między mną a moją koleżanką rozwinęła się ciekawa dyskusja. Powiedziała mi, że w świetle prawa nauczycielka (nasza rozmowa dotyczyła akurat przedszkolanki), która ma romans z żonatym facetem, jest wyrzucana z pracy.Dlaczego? Dlatego, że rolą nauczyciela jest przekazywanie pewnych wartości dzieciom.A rodzicom i dyrekcji może nie podobać się pedagog, który po pracy łamie pewnie ogólnie przyjęte zasady moralne. Ja z kolei uważam, że nawet jeśli nauczyciele zobowiązani są do tej szeroko pojętej \"nienagannej postawy moralnej\", to wyrzucanie kogoś z pracy za to, że kocha żonatego mężczyznę, jest pogwałceniem prawa do prywatności. Przecież taka nauczycielka nie przyprowadza faceta ze sobą do pracy i, za przeproszeniem, nie bzyka się z nim na na oczach dzieci.A jeśli mówimy tu o wartościach, to wg mnie przedszkolanka ma z dziećmi układać głównie klocki, urządzać zabawy, a na przekazywanie wartości, rozmowy o pewnych zasadach moralnych, jest czas później. A tych wartości moralnych często nawet nie przekazują rodzice. I karanie wyrzuceniem z pracy nauczycielki (która np. w pracy wykonuje wzorowo swoje obowiązki), która ma romans, jest wg mnie rozwiązywaniem problemu od dupy-strony. Niech najpierw rodzice przestaną przeklinać przy dzieciach, palić papieroy i pić alkohol przy nich. I niech usuną z TV wulgarną Dodę, która jest idolką dzieci z podstawówki. To tylko taki przykład. Co myślicie na ten temat? Czy według Was dopasowywanie moralności do zawodu jest słuszne? Czyli np. że pani Mieci z mięsnego wypada mieć romans (w sensie:nikt się nie będzie o to czepiał, nie poniesie konsekwencji w pracy) a nauczycielce już nie? Nie mówię tu oczywiście o sytuacjach ekstremalnych typu działalność przestępcza, bo to jest jasne, że nie powinno być miejsca. Co według Was nie wypada pedagogowi? Bo czasem mam wrażenie, że wg niektórych wszelkie odstępstwo od normy (np.ciekawe zainteresowania) jest godne potępienia! Czy wg Was dyrekcja ma prawo mieć pretensje (nie mówię już nawet o zwolnieniu z pracy) o to, że ktoś gra/śpiewa w zespole rockowym, o to, że jego/jej zdjęcia widnieją w internecie na stronie agencji modelek, itd.? Jeśli romans po pracy jest dla ludzi taki straszny, to wg mnie nauczycielki w ciąży nie powinny pokazywać się ludziom na oczy. No bo jak to? Zobaczy je jakieś dziecko i co sobie pomyśli, że co ta pani robiła, żeby zajść w ciążę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duch Hitlera
myślę, że to jest powód do wyrzucenia z pracy, a np. jak okazało się, że pewien skrajnie prawicowy polityk korzystał z usług prostytutek, który to ma żonę i dziecko to co się z nim stało? papa, a był czołowym działaczem tejże partii. tu jest podobna sytuacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
duch Hitlera-> a mógłbyś napisać, które konkretnie z wymienionych przeze mnie rzeczy uważasz za powód zwolnienia? Chodziło Ci o ten romans?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duch Hitlera not logged
tak, pierwszy. potem to już leci to samo tylko inaczej. mogłaś ten post krócej napisać, nawet na 5 linijek tekstu, przekazałabyś to samo a miałabyś więcej odpowiedzi:classic_cool: PS ktoś mi zazdrości nicka i sobie zarejestrował[cool

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
duch hitlera not logged- nie, nie mogłam tego ująć w 5 linijkach. Cóż, mam nadzieję, że wypowie się więcej osób. Może ludzie teraz śpią... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bilety.s
tak jest to powód 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co to komu przeszkadza
że ta przedszkolanka sypia z jakimś gachem? rozumiem, że są zawody publicznego zaufania i nie najlepiej jest, jeśli nauczyciel gra w pornolach albo policjant jara trawę, ale czepianie się baby, że sypia z Ryśkiem a nie ze Zdziśkiem to chore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak ci nie pasuje to zmień
zawód 😴

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadgorliwe mamuśki i wredne
koleżaneczki z pracy znalazły powód. nienormalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak ci nie pasuje to zmień-> A co to ma do mnie? Ja nie pracuję w szkole czy w przedszkolu. Pytam o Waszą opinię na ten temat. A w ogóle to jeśli chcą wyrzucać kogoś z pracy za romans, to powinni dostarczyć konkretne dowody? Wiele z Was pisze, że taki romans słusznie jest przyczyną utraty pracy, szkoda tylko, że nie potraficie uzasadnić swojej opinii. Bo jeśli ktoś pisze:"Tak, to jest przyczyna wylania z pracy" a nie potrafi tego uzasadnić, to wg mnie kieruje się tylko zaściankową mentalnością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co to komu przeszkadza
obawiam się, że spora część kafeteriuszek nie pojmuje problemu, bo zafiksowała się na nienawiści do kochanki.:P był tu kiedyś taki temat chyba na kilkaset stron (nie wiem czy jeszcze jest), w którym zdradzane żony i kochanki opluwały się jadem. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co to komu przeszkadza-> Tak, ale zwróć uwagę, że w moim pierwszym poście nie pytałam tylko o kwestię kochanki. :) Widocznie na kafeterii nie można liczyć na ciekawe dyskusje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dxiewczątko
w górę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sa pewne granice
ale romans to prywatna sprawa, nie powinien byc powodem wywalenia z pracy. wychodzi na to, ze tylko to kobiety wina, ale czy facet nie ma wlasnej glowy? niech i facetow za to zwalniaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anq26
wydaje mi sie ze przedszkolaki nie wiedzą o romansie...nawet jak spotkaja pania na ulicy z loverem to nie omysla sobie o to jej kochanek...wiec nie wydaje mi się by to był powód do zwolnienia. Powiem wiecej w ogole bez wzgledu na wiek nie powinien to byc powod do zwolnienia....bo może ten facet nie żyje z żoną ale nie biorą rozwodu ze względów majątkowych lub ze względu na dzieci i kocha owa przedszkolankę i wiąże z nią swoją przyszłość...inna sprawa jeżeli gosc ten byłby ojcem jednego z dzieci uczęszczających do tego przedszkola...i czasami by wpadał podszczypywać przedszkolankę a innego z żoną po odbiór dziecka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokokokokokooooo
U mnie w liceum był przypadek, że pewna polonistka (mężatka) wdała sie w romansik z dyrektorem szkoły (żonatym). Dyrek rzucił żonę i zamieszkał z ową polonistką. Z tego co mi wiadomo, zadne konsekwencje nie zostaly wyciagniete, pani dalej naucza w szkole a romans kwitnie :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×