Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

I dont...

Nie rozumiem jak można wybaczyć zdradę?

Polecane posty

Gość ja ona 79
byłam zdradzona, wiem co mówie. Jesli chcecie wierzyć, ze tylko raz jeden wasz ukochany was zdradzil to wasza sprawa. Wybaczyłam, w koncu kazdemu należy sie druga szansa... tak myślałam. Zdradzil i drugi, śpiewka była ta sama tyle, że wczesniej się zorientowałam. A nawiasem mówiąc, to śmiesznie brzmi, ze nie wybaczają tylko te osoby, które tego nie przezyły. Różnica między tymi którzy nie wybaczaja a tymi, którzy mówią, ze wybaczyli jest taka, ze Ci pierwsi potrafią sami zdecydować i ponieśc konsekwencje, a to niby wybaczenie to zwykły strach przed samotnoscią i oczywiście "dobro dziecka". , bo przeciez niczego tak nie warto uczyc dziecka jak zycia w kłamstwie... dzieci to nie bezrozumne istoty, one patrza widza, biora przykład. A tym ktore wybaczyły i to nawet nie mężowi tylko chłopakowi to już w ogóle niezrozumiałe, same gotujecie sobie los zdradzanej w przyszłości zony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja byłam z chłopakiem rok,dopiero po roku wyszło na jaw,że jest jeszcze druga dziewczyna (jak on to nazwał ,,legalna\"). Ja byłam więc w jego mniemaniu tylko hmm kochanką? Kiedy odkryłam prawdę i przyparłam go do muru zdecydował,że chce być...z nią! Znał mnie na tyle,że wiedził,że nie wybaczę mu tego świństwa,kłamstwa,zdrady jak kto to nazwie. Na dowidzenia doniosłam o wszytkim tej jego ,,legalnej\" dziewczynie,która nie wiedziała o moim istnieniu. Nie utrzymuję kontaktu z tych chłopakiem,ale podejrzewam,że jeżeli ta dziewczyna jeszcze mu nie wybaczyła i prędzej czy później to zrobi. To jej sprawa,ja bym z tym fiutem nie została,ale ludzie są różni. Nie zazdroszczę jej takiego...życiowego partnera :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale zajebisty temat
Mój mąż prowadził podwójne życie: ze mną dziecko, z tamtą-też. U mnie mieszkał 3-4 dni w tygodniu, tam- także. I tak mogłabym wyliczac w nieskończonośc..... Dowiedziałam się przez przypadek. I byłam na tyle głupia, iż dałam facetowi drugą szansę. Horroru jaki przeżyłam nie będę wspominac bo powoli go zapominam. W każdym razie nie było warto- dwa razy przechodziłam to samo cierpienie, na własne życzenie. Dobrze pamiętam jak się wtedy czułam: JAK SZMATA, ŚMIEC, POMIOTŁO...:( Kobiety zostające ze zdradzaczami są dla mnie żałosne, szczególnie te, które w każdy weekend oglądają dzidziusia swojego męża; często i gęsto siedzą same w domu w święta bo mąż ma obowiązki rodzinne u kochanki. I nie ma takiej miłości, która przezwycięży towarzyszące wtedy takiej żonie-męczennicy-samarytance, podłe odczucia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Łajdaki i szuje z tych facetów
:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×