czy nie przeraza was ludzka glupota?

lotahel, inteligentni owszem ale mi raczej chodzi o glupote znam wiele osob o przecietnej inteligencji ale ktore sa madre i podejmuja madre decyzje umieja sluchac i wyciagac wnioski z tego co slysza a inni to w zaparte chociaz wiecej sobie robia tym krzywdy niz pozytku i takie uczucie bezsensownosci swojej pracy okropne

Nie jestem geniuszem ale wydaje mi się że ludzie są różni i w każdej grupie może przytrafić się jakiś "kosmita" czy osoba zachowująca się mniej lub bardziej logicznie

może to raczej nie kwestia głupoty co lęk przed zmianami i wędrówkami poza utarte ścieżki i schematy są osoby, które jeśli coś wypróbowały 30 lat temu to tkwić będą uparcie przy swojej racji bo wolą nic nowego nie sprawdzać

wkurzona bardzo zona---jezli mowisz tak jak piszesz,to nie dziwięsie,że niektórych uważasz za głupich,bo jak oni moga Cie zrozumeic jak Ty np.mowisz"odzpanwpisznumerswojegodowoduosobistegowtarubrykę" To przykład mowy bez znaku przystankowego.

Ok zakładam, że kazdy tutaj z nas ma inne wyobrażenie na temat człowieka inteligentnego... Ja w swoim życiu po prostu nie trafiam prawie na takich ludzi... i nie chodzi mi tutaj o IQ bo mam je głęboko :), ale o inteligencję emocjonalną, werbalną, społeczną itd, czyli te które najbardziej się w życiu przydają i po których ocenia się człowieka...nie dogaduję się z ludźmi i nie mam takich dziwnych problemów jak oni. I nie generalizuję, nie uogólniam, bo wiem że istnieją wyjątki. Ja po prostu na nie rzadko trafiam, ot co.

Najśmieszniejsze, że mam tylko 18 lat.

Łotahel tak sformułowałaś tą myśl że nie wiem czy chodzi o to że Ty jesteś wyjatkowa czy wyjątkiem są osoby które uważasz za inteligentne a ponoć nie masz problemów z komunikacją werbalną "nie dogaduję się z ludźmi i nie mam takich dziwnych problemów jak oni. I nie generalizuję, nie uogólniam, bo wiem że istnieją wyjątki. Ja po prostu na nie rzadko trafiam, ot co."

może jesteś kosmitą skoro tak bardzo różnisz się od ludzi, których spotykasz ?

ściągnęłam z Wikipedii FAJNE;)a ilu ich jest :O * Głupiuteński: Wszystkiemu wierzy z największą łatwością i równie łatwo, z dziwną obojętnością, na przeciwną wprost wiarę przechodzi. * Gap: Najprostszej rzeczy domyślić się nie może, wszystko mu łopatą w głowę kłaść trzeba. * Głupiec przesądny: Wierzy najmocniej w czary, zamawiania, uroki, sny, gusła i upiory. * Głupiec sprzeciwiający się: W zakątkach i tajnikach głupstwa swojego ma gdzieś niewyczerpany zapas wątpliwości i zarzutów, z którymi za wszelką oczywistość się targa. * Głupiec zapytujący: Nie z potrzeby, lecz z nałogu i roztargnienia ciągle się pyta, choć odpowiedzi nie słucha albo nie rozumie. * Głupiec przeuczony: Styl ciemny, zagadkowe wyrażenia, wszystko, co nosi barwę tajemnicy, co pod zakrytościami się okazuje, czego zwłaszcza zrozumieć niepodobna, za głęboką u siebie poczytuje mądrość. * Głupiec dowcipkujący: Głupiec zapowiada z góry, że ma rzecz osobliwszą i nader pocieszną do powiedzenia i zaraz sam tak serdecznie się śmieje, iż zacząć nie może. * Głupiec płaczliwy: Dobrodusznych ludzi pochlebstwami ujmuje i za ich pomocą wichrzy w społeczeństwie i mąci, a zawsze dla siebie i dla zaspokojenia rozłożystej miłości własnej, której nic nasycić, nic ukoić nie zdoła. * Głupiec polerowny: Dotkliwe przymówki, żart uszczypliwy lub naganę bierze za wyraz grzeczności, za który najuprzejmiej dziękuje, mając już raz na zawsze jedno z pięknych słówek uwite podziękowanie, do którego szykowny ukłon dodaje. * Głupiec zarozumiały: Głupiec pyszny i zarozumiały, choć z nader ograniczonym i słabiutkim rozumem, choć istny drobnowidz, zwykle do najtrudniejszych zrywa się rzeczy i z najrozumniejszymi chodzi w zawody. * Łgarz: Człowiek z przewrotnym rozumem kłamie dla oszukania i ułudzenia, głupiec łże, co się wlezie, jedynie dla przyjemności. * Półgłówek: Nie mogąc sam nic pojąć ani wyrozumować, jest echem wiernie cudze powtarzającym słowa. * Półgłupiec: Ciągle bredzi i od rzeczy prawi, lecz niespodzianie, wśród największych niedorzeczności, z czymś prawdziwie dowcipnym odezwie się, coś sam z siebie, coś sam z siebie rozumnego powie; czasem trafniej o ludziach sądzi niż rozumni, choć się zdaje, że dla roztrzepania nic nie widzi i niczemu przypatrzyć się nie mógł. * Głupiec przemądrzały: Nikt go nie rozumie i tym się cieszy, bo to najlepszy dowód jego wyższości. * Człowiek dobroduszny, czyli prostoduszny: Zupełny brak przebiegłości, przezorności i dowcipu, obok wielkiej dobroci serca odróżnia go od rozsądnych. * Prostaczek: Nie ma żadnego wyobrażenia przebiegów, wykrętów i przezorności i z tego do prostodusznego podobny; tylko że go dobrocią serca, czystością, nieskazitelnością, niepokalaniem duszy przewyższa. * Człowiek ciemny: Człowiek ciemny bywa łatwowierny, uparty przy swoim zdaniu, skłonny do fanatyzmu; największej bredni uwierzy, jak prawdzie rozumem wywiedzionej, do której jakiś wstręt czuje.

Co do mojej komunikacji werbalnej, nie mam problemów jeśli trafię na odpowiednią osobę... Czego nie zrozumiałaś w mojej wypowiedzi? Tak uważam się za wyjątek, może wrażenie to jest nasilone bo spędzam większość czasu wśród zidiociałych nastolatek, które na lekcjach się malują i podpinają prostownicę do włosów do kontaktu obok ławki...

I żebym nie została znów źle zrozumiana, nie uważam się za maestro intelektu, ale z pewnością jakoś góruje nad wieloma ludźmi, inni górują nade mną i szczerze żałuje, że tak rzadko na nich trafiam...

ja osobiscie wole sie spotykac z madrzejszymi od siebie w koncu wiecej sie od nich mozna dowiedziec nawet o samym sobie :)

nie generalizujesz.....ale z Twojej wypowiedzi wynika że oprócz Ciebie w kalsie siedzą same pustogłowe lale, które maluja sie w czasie lekcji... nie masz problemów z inteligencją emocjonalną, społeczną.... gdyby tak było nie czułabyś się wyalienowana wśród tej bandy lal, inteligentny człowiek ponoć do każdego poziomu potrafi się dostosować, z profesorem będzie rozmawiał o badaniach naukowych a z malowaną lalą o najnowszych trendach makijażu generalizujesz panienko i jedynie dajesz wyraz swojej frustracji że nie odnajdujesz się w grupie rówieśniczej bo czujesz się inna, twoja pogarda dla koleżanek jest mechanizmem obronnym przed odrzuceniem z ich strony

wkurzona bardzo zona---czyżbyś była mężczyzną,ze chcesz się dowiedzieć o samym sobie :-)

No i znów trafiła się panienka z grona osób o których mowa w moich wypowiedziach... szkoda słów. Nie mam dziś siły na dyskusję i już dawno przestało mi zależeć żeby udowadniać co mam w głowie ludziom, którzy mnie tak naprawdę niewiele interesują :).

dopiero w fazie ustalania, plec wkurzonej zony

Znów jedyne co mi pozostało to prychnąć śmiechem.

lotahel ,z wiekiem nie bedzie ci latwiej tylko na odwrot ;-)

ta panienka jest dwa razy starsza od Ciebie, a to co przeżywasz to zupełnie normalne w wieku dojrzewania

Nie pocieszaj, hehe:)

Nie klasyfikuje ludzi ze względu na wiek, wybacz.

gdyby tak było nie czułabyś się wyalienowana wśród tej bandy lal, inteligentny człowiek ponoć do każdego poziomu potrafi się dostosować, z profesorem będzie rozmawiał o badaniach naukowych a z malowaną lalą o najnowszych trendach makijażu --o zesz to jestem jednak inteligenta,bo mam różnych znajomych od byłych narkomanów,prezenterek TV(znana) do profesora wow

bo po co podawales wiek w takim razie?

Śmieszy Cię co napisałam, ale argumentów na odparcie moich też nie przedstawisz....zakładam żem niegodna byś mnie oświeciła swoją mądrością.... znam osoby które reagują sztucznym śmiechem gdy brak im argumentów w dyskusji

Własnie co do tej wypowiedzi, nie rozumiem po co miałabym na siłę rozmawiać z kimś o czymś co mnie nie interesuje? Mam gdzieś rozmowy o trendach w makijażu to nie będę o tym rozmawiać, proste. A izoluję się od nich na własne życzenie a nie dlatego, że mnie odrzucają, to nie tego typu izolacja społeczna o której mówisz:) Mam grono znajomych, w którym mile spędzam czas, a inni niech robią co chcą. I powtarzam, dopuszczam do siebie fakt, że są wyjątki w postaci ludzi inteligentnych.

ty nazywam - mlode byczki, duzo skacza a niewiele potrafia ;-)

*Sami* zatwardziały głupek twierdzi że potrafi rozmawiać tylko z ludźmi na "swoim poziomie" to właśnie dała mi odczuć młodsza koleżanka

Jak zwykle w takich sytuacjach, odłączę się od dyskusji...I jak każdy, uznacie, że brak mi argumentów :). Ok, macie rację, nie potrafię myśleć waszymi kategoriami, i domyślcie się dlaczego napawa mnie to dumą :D hehe, pa.

bardzo slusznie, wroc jak bedziesz potrafil odpowiedziec na moje pytanie "po co podawales wiek" ;-)

Masz o sobie jedynie wysokie mniemanie "napawa mnie dumą" Koelejna młoda gniewna co przyszła burzyć stary porządek tego świata.... Gdybym nie była dwa razy starsza nie wiedziałabym że tak samo myślałam będąc w jej wieku....