zalamka

chodze z Darkiem juz ponad rok... dziisiaj ucieszyl mnie wiadomoscia, ze idziemy na sylwestra razem i po chwili dodal, zebym przyniosla kase na jutro;// no nie... za swoja byla kiedys placil na sylwestra...:( a ja musze placic za siebie... on zaprasza....

Hm... dziwne. Moze pogadaj z nim że Ci przykro. Chociaż w sumie może być trochę głupio, bo koleś nie ma obowiązku płacić za Ciebie... ale jeśli to Twój facet bądź z nim szczera i powiedz co Ci leży, takiego jestem zdania.

jak to nie ma obowiązku płacić?? załatwia imprezę, wyciąga dziewczyne i co? chce od niej pieniądze? przecież to żenada...jakby mój M sie tak zachował, to kupiłabym sobie szampana i sylwestrową noc spędziła sama.

No jasne, że ma prawo dziewczyna się obrazić etc, ale spójrz na to, że w dobrym tonie po prostu jest zapłacić za kobietę - ale czy jest taki obowiązek? Gdzie tam. A ze chłopak zacował się jak gówniarz to inna sprawa... Ja nie miałam jeszcze jakiejś takiej płatnej imprezy, jedynie pamiętam że za studniówkę mój chłopak zapłacił za mnie i nawet nic mi o tym nie wspomniał.

ja ci oplace sylwestra chodz ze mna

Trzeba spojrzec na to moze w inny sposob.Chłopak kiedys chodził z dziewczyna i fundował jej na pewno rozne rzeczy i wyjscia.Moze sie sparzył i boi sie wydawac na nastepna pieniadze.

ja chetnie pojde z toba na sylwestra :P

Dla mnie ta teoria jest... dziwna. Boi się wydawać kolejne pieniądze? Może nie dosłownie, ale dla mnie to trochę przedmiotowe traktowanie, to o czym mówisz.

powiedz mu że nie masz kasy i nie możesz z nim iść. I dodaj żeby poszedł z kimś innym. Jego reakcja jest ważna... Jak pójdzie z inną to...

Clem,dla mnie to nie jest dziwne,ze facet boi sie wydawac kase na nastepna dziewczyne ktora potem okaze sie "niewypałem"Facet sie wykosztuje,potraci pieniadze a potem taka jedna rzuci go dla innego, bardziej kasiastego.

takie dywagacje sprawiają że nie przestaje sie zastanawiać nad stanem umysłu i szacunkiem Kobiet dla samych siebie... Masakra

Chyba powinien się liczyć, że skoro ma kobietę, to powinien jednak płacić jeśli ją gdzieś zaprasza...? I nie chodzi tu o to, że facet płaci za kobietę... Jak ja bym gdzieś zaprosiła faceta też bym zapłaciła, to normalne... Ale może masz rację, nie mówię, że nie. Może rzeczywiście się boi?

Powiedz że masz inne plany tylko musi zapłacić.

sknera, bez klasy takie zachowanie. Jeśli ja gdzieś ZAPRASZAM to ja płacę. Ja rozumiem, gdyby to był kolega, to wtedy honorowo jest iśc fifty - fifty. A co to znaczy "boi się wydawać"? Dla mnie to żadne usprawiedliwienie! Boi się angażować w drugim związku, bo raz się sparzył? To niech nie zawraca dziewczynie d u p y i się nie wiąże jak się boi. Albo niech idzie z kolegą, to każdy zapłaci za siebie.

a jak jest taka sytuacja ze jest para i razem uzgodnili ze ida gdzies na impreze to czy dziewczyna powinna oczekiwac ze zaplaci facet czy zrzucaja sie wspolnie? sa ze soba krotko

to wszystko powinno wyjsc naturalnie samo z siebie... ale np. jesli ty pracujesz a on nie no to wiadomo ze tobie bedzie latwiej pokryc koszty. Jesli oboje nie pracujecie to sadze ze sytucja kazdy placi za siebie jest optymalna. Jesli on pracuje a ty nie, powinien zaplacic. Jesli oboje pracujecie to jesli on zaprasza to on powinien :)