WSZYSTKIE MAMUCIE PRZECZYTACJCIE.

Może moja krótka historia Was nie zainteresuje,ale bardzo prosze przeczytać.Jak byłam w podstawówce, dokładnie w drugiej klasie byłam bardzo niesmiałym i cichym dzieckiem. Pewnego razu pani nie było w klasie,wiec wszystkie dzieci rozrabiały, kszyczały...oprócz mnie oczywiście.Pani nie było dość długo. Byłam tzw dyżurną i chciałam spełnić swoje obowiązki,więc zaczełam scierać tablice. Ścierałam dokłądnie każdy kącic. Nie miałam koleżanek, bo byłam nieśmiała, a wiadomo dzieci wolą te śmiałe koleżanki. I kiedy wreszcie przyszła pani była taka zła,że jest taki hałas,że zaczęła na nas krzyczeć,a mi dała klapsa!!!!!!!! Pamiętam to do dziś, choć jestem już dorosła. Mamie nie powiedziałam, bo bałam się,że zobiłam coś złego, choć sama nie wiedziałam co.

przepraszam miało być mamusie,ale tak się spieszyłam. Chodziło mi o to,żeby rozmawiać z dzieckiem i pilnować tych nauczycieli, bo niektórzy nie powinni nawet przekroczyć progu szkoły z takim podejściem do dzieci!!!!

i dlatego byłaś rozdrażniona na lekci polskiego kiedy pani omawiała słwo 'krzyk'?

lekcji*

Nie masz większych problemów?

i z tych oto traumatycznych mych przezyc teraz puszczam sie na lewo i na prawo a nie rohajom mnie tylko Ci , ktorzy nie chca

Kiedyś jedna taka gnida się do mnie rzucała.Ale ja ją kiedyś urządzę.Za pobicie od razu by mogła pójść siedzieć.Chociaż to trochę stare:O.