Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

rude loki

A pamiętacie takie Święta

Polecane posty

Gość sbbb
nic straconego poza śniegiem.... Ja ma też pod 30, w Wigilie wszyscy jadą do mojej siostry i tam obchodzimy święta. Ma duzy dom zbiera sie ponad 20 osób, są babcine pierogi, każdy szykuje jakąś potrawe (12 musi być;) ), jest sianko, zawsze po pojawieniu sie pierwszej gwiazdki dzielimi sie opłatkiem, zaczyna najstarszy mężczyzna, czytamy kawałek Biblii, a co do długivh cukierków na choince, to "sopelki" i ja i moja siostra co roku je wieszamy. Choinka obowiązkowo, duża i żywa. Przychodzi Gwiazdor i pierwsza jest zawsze mala, ale potem wszysycy musza mówić paciorek, albo wierszyk:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sbbb
:( no to na pewno przykro...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oooo, rózga była, była :) Zawsze Dziadek - Mikołaj miał rózgę :D I pytał czy bylismy grzeczni!!! :D A ja zawsze się dziwiłam skąd on wiedział, że ja pobiłam się z bratem, albo okłamałam mamę ;) he he he :) I to sianko, które było pod obrusem chyba zawsze nosiło sie zwierzetom do obory, żeby zjadły razem z opłatkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak pięknie piszecie:) Ja też od paru lat nie czuję magii, nawet choinki nie ubieram, bo mnie to drażni:O Teraz inne czasy - ważne, żeby było dużo jedzenia i prezenty:O Ciekawam kto tak naprawdę teraz przeżywa te święta duchowo, emocjonalnie, tak jak to powinno być...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Święta to własnie nie tylko choinki, bombki i karp, bo trzeba wiedzieć dlaczego tak naprawde je obchodzimy. Narodzi się Jezus. Ja jestem wierząca i praktykująca, tylko to czego boję sie najbardziej to przyszłość takich Świat dla moich dzieci. Mam piekne wspomnienia, ale nie tylko piekne... Pamiętam ostatnia Wigilię z moim dziadkiem, chorym czlowiekiem. Mój ojciec, jego syn nie usiadł wtedy z nami do stołu. Chciałbym umiec moim dzieciom przekazać to co jest najwazniejsze - radosć tych Świąt :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Luśka z W...
Fajnie piszecie o tych Świętach, trochę mi się nastrój poprawił :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
. Pamiętam ostatnia Wigilię z moim dziadkiem, chorym czlowiekiem. Mój ojciec, jego syn nie usiadł wtedy z nami do stołu. Chciałbym umiec moim dzieciom przekazać to co jest najwazniejsze - radosć tych Świąt takie cos to juz tylko w pamieci nam pozostaje ... teraz takie czasy ze nie wazne zeby obchodzic ja zgodnie z tradycja i pewnymi nawykami wyniesionymi od rodziców i dziadków .... tylko zeby sie pochwalic nowym TV czy DVD ...co sie przykupiło w markecie na 20 x rat 0 %.... To tylko zalezy od ciebie co zaszczepisz w swoich dzieciach i co im przekazesz w zwiazku z tradycja swiat ...jesli zostawisz je w niewiedzy czymsa swieta to mozesz byc pewna ze swieta beda im sie kojarzyły tylko z mikołajem który nie moze przejsc 10 poziomu w playstation

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co racja to racja ;) Tak sprytnie czlowiek jest skonstruowany, że pewne rzeczy ze swej pamięci wypiera samoczynnie. Pamietam tez, ze po kolacji Wigilijnej mama pozwalała nam chodzić do sąsiadów, zeby zobaczyc jakie prezenty dostały kolezanki. To co było rzeczą normalną, to fakt, że jeśli u nich trwała kolacja jeszcze to po prostu siadalismy z nimi do stołu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejkakohejka - no wlaśnie :) SZOPKA :D Robiliśmy dokładnie to samo :D ha ha ha :) całą Pasterke mogłam patrzeć jak Aniołek kiwa glową ;) A jak już Szopka była ruchoma to ogólny szał :) Do tej pory mamy zwyczaj ogladania Szopek w Kościolach, a w tym roku planuję zrobic z dziećmi w domu. A kolendy!!!! :D Jej, jak ja uwielbiałam śpiewać "Wśród nocnej ciszy" :) a fałszowałam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jestem specjalnie praktykująca, ale w tym roku pójdę i na Pasterkę i na mszę w Boże Narodzenie:) Chcę przeżywać święta tak jak kiedyś, kiedy dusza była wypełniona wzruszeniem i takim czasem oczekiwania... Tak jakby było się przez ten czas w jakimś innym świecie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas na Pasterce był taki zwyczaj, że dzielilismy się wszyscy przed opłatkiem. Piękny zwyczaj, ale jak czasami jakiś lekko zawiany Pan sprzedał buziaka w policzek to aż się słabo robiło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A przed sama Wigiliją jak mama z babcią robily ciasta to nie pozwoliły nawet paluszka w cieście zamoczyć :( Trzeba było poscić :D I te galaretki do ciast, które studziły sie na schodach przed domem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejkakohejka o matko!!! :) No tak :) Te wędzone szynki:) zmora! :) I ten zapach z komórki... aż mi ślinianki zaczęły praacować he he he :P I robienie tradycyjnej sałatki jarzynowej - ja zawsze siekałam cebulę i kroilam ogórki kiszone :D Przynosiłam je z piwnicy, takiej mrocznej ;) Poźniej w takiej wieeelkiej blaszanej misce mama wszystko przyprawiała :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aless
a ja juz nie mam babci ani dziadka.. mieszkam za to w ich domu , tu =gdzie swieta zawsze były dla mnie najpiekniejsze, i choc wszystko tu teraz jest inne to czuje ich obecność. Swięta tuż tuż aż się popłakałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jejku ja też w takiej misie grzebałam ,zielona na zewnątrz a w środku kwiaty coś jak maki .:) Pamiętam jak szliśmy na pasterkę i zaczął chór śpiewać, to zawsze tak mnie ściskało w serduchu i płakałam ,babcia myślała że się bałam a ja miałam takie wrażenie jakby anioły dla nas śpiewały . Do dziś dzień tak mi zostało ,łzy mi ciekną jak bobrowi :O Ja moje dzieci uczę tradycji na tyle, na ile się pamięta samemu :) Pod choinką nigdy nie ma zabawek za kolosalne kwoty ,zawsze pomarańcze które kojarzą się ze świętami ,cukierki ,czekolady ,jakieś piżamki i książeczki . Zawsze maluchy czekają na barszcz z uszkami ,na bigos ,rybę .Tak je nauczyłam ,choć jeszcze małe to mam nadzieję ze zapamiętają .Jak siadamy do stołu to dzieciaki zawsze podbiegają i wszystkie na raz tulą sie do mnie i dziękują za jedzenie ,nie raz to mi głupio :O Szkoda tylko ,że tak mało świąt przeżyli z śniegiem . Ja za małego zawsze czekałam na pierwszą gwiazdkę ,kiedyś zobaczyłam spadającą gwiazdę ,to leciałam na łeb na szyję wszystkim oznajmić,że mikołaj już krąży po okolicy :O Świniobicie robimy co roku ,na każde święta ,także zapach wędzonej szynki i innych rarytasów mamy zawsze .Dziadek nam wędzi wszystko .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaja12345
ale Was wzielo na wspomnienia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ryjekkk to pięknie, że wpajasz dzieciom tradycję. Mi się aż łza zakręciła jak przeczytałam, że dzieci dziekują Ci za kolację... ---> to jest piękne! Czują wdzięczność i szacunek dla Mamy:) I to, że dostają normalne prezenty, przydatne. Wolę skromną i praktyczną rzecz niż drogą bzdurę, która na nic mi się nie przyda. Święta nie muszą być pełne przepychu po to, by były ciepłe i rodzinne. Co innego się wtedy liczy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie, ryjek, juz pisałam, jesteś niesamowita. Ja przy Tobie w tych swoich staraniach to tak blado wypadam ;) La Pantera - po części rozumiem Ciebie ale ja sama lubie dostawać prezenty :D i nie musi to byc nic wielkiego, drobiazg, np. mój syn ostatnio zrobił z masy solnej takie małe aniołki na mikołajki, piekne :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rude loki ---> miło jest coś dostać, ale z Twojej wypowiedzi wnioskuję, że nie przywiązujesz aż tak wielkiej wagi do tego?:) I faktycznie nawet lepiej jakiś mały drobiazg od serca, od kogoś ważnego dostać...:) W każdym bądź razie u mnie w domu nie dbamy o to aż tak bardzo. Nie lubię zdziwionej miny jakijś znajomej jak mówię, że nic nie dostałam, wkurza mnie takie coś:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aż się zaczerwieniłam :D nie ,nie jestem aż taka doskonała ,ale wpajam dzieciom co to szacunek,i że dziękować można nawet za błahostki :) Bo ważne jest to co się daje z serca ,choćby to była zwykła szyszka na wpół zgniła:D Ja tez nie dostałam już dawno prezentu ,ale nie rozpaczam :D Mam swój prezent zaobrączkowany :Dod kilku dobrych lat :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
La Pantera - nie, nie ma znaczenia co dostanę, niech to nawet będa rajstopy rozmiar 4 ;) Nawet jak z mamą rozmawiałam wczoraj to powiedziała, że nie paniążkow na prezenty ale mnie i mojej siostrze kupiła... PŁYN DO PRANIA \"WIREK\" :D Normalnie mnie rozczuliła 👄 Ja sama kupuje drobiazgi, błyszczyk, plyn do kąpieli, swieczke zapachową, a mamuśce wypas - krem pod oczy :D Ryjek - Ty nie bądź taka skromna, co ;) A ja dzisiaj wiecie planuję pakowanie tych drobiazgow, mój pierworodny będzie zachwycony :) No cóż on juz nie wierzy w Mikołaja :( a szkoda :( I śnieg ma padać :) 🌻🌻🌻🌻🌻🌻 Wiec Kochani, może te Święta chociaż troszke będa nasze wspominkowe :) bo juz sobie myślę, że wybiorę się z dzieciorami na górkę do lasu pierwszego dnia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej hejkakohejka :) U nas pada narazie deszcz :o ale prognozy są optymistyczne :p A gdzie Ty się zainstalowałaś, że nie w kraju jesteś? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Acha, a na Świeta nie dało rady przyjechać, tak? :( Przykro mi :o Ale jak wnioskuje męża masz przy sobie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez pamietam
takie Swieta.Bylo tak rodzinnie ,milo ,cieplo... Moi dziadkowie juz nie zyli. Zawsze jezdzilismy do najstarszej siostry mojej mamy. Ogien w piecu i w kuchni. Zapach wedzonek ,choinki i masa ludzi ktorzy uwijali sie przy roznych prackach wykonczeniowych. Dzis moja ciocia lezy nieprzytomna w szpitalu i nie wiadomo jak to jeszcze bedzie.Swieta spedzamy z rodzicami i dziecmi.Nie narzekam ,ale wtedy bylo jakos rodzinnie bardzo .No i ten snieg i siarczysty mroz. Jak w bajce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×