Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość newbe

po jakim czasie KOCHAM?

Polecane posty

Gość newbe

Cześć dziewczyny. Po jakim czasie poczułyście że KOCHACIE swojego chłopaka. nie takie zwykłe zakochanie, zauroczenie, tylko poważne, pewne uczucie? i po jakim czasie mu to powiedziałyście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze nigdy nikomu nie mialam okazji powiedziec ze go kocham :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Truskawka101
Witam, mam problem związany z zakochaniem... otoz jestem w zwiazku rok i jeszcze nie kocham mojego chlopaka :/ mam nadzieje ze to sie stanie, jestem z Nim bo chce dac nam szanse, jest cudowny, przekochany, mozna powiedziec ze prawie idealny. O takim marzylam. Podoba mi sie on cały, jego charakter, styl ubioru, wiem ze idealow nie ma, tak wiec jest kilka rzeczy ktore mnie drażnia i denerwuja ale to niewazne. Czuje ze przeszkoda jest moj byly o ktorym czesto mysle, zlamal mi serce, odszedl a ja go tak kochalam/kocham??! Chce o nim zapomniec, wiem ze jest dupkiem i nie zasluguje na mnie, jednak jak to wbic do swojej makówki ze mam przestac myslec o tamtym, bo tutaj przy mnie jest ktos cudowny. Nie chce juz dluzej myslec o bylym, ale to silniejsze ode mnie, ja chce poprostu zakochac sie w moim obecnym partnerze i byc szczesliwą, czy to tak wiele? Czy ktos z Was byl w takiej sutuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obawiam się mm
że dopóki nie przekonasz sie, że twoj ex to naprawde dupek to się nie zakochasz..musisz to nie tylko wiedzieć ale i czuć..często jest tak, że w końcu mamy okazje spotkać się, zblizyć no naszych ex i wtedy następuje totalne zskoczenie "co ja w nim widziałam??"..to najlepiej działa..zyczę ci takiej okazji..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obawiam się mm
a propo "kocham Cie" to ja juz bym chciała mu powiedzieć po 3 spotkaniach:) ale wiem, że to głupota..ale aż mnie korci...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sałatka90
po 3 msc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam. Truskawka_101: Myślę że miłości niestety nie da się \"nauczyć\"... Albo partner pociąga nas w całym swoim calu albo nie. Miłość ciężko jest opisać słowami, z resztą myślę, że sama dobrze o tym wiesz. Z Twojego opisu wynika że nadal kochasz byłego... Miałam podobny problem-kochałam 3 lata-bezskutecznie. Zmarnowałam jedynie czas. Miałam w międzyczasie, mogłoby się wydawać, partnera idealnego jednak on chyba wyczuł o co chodzi i sam ode mnie odszedł. Teraz wiem że miał rację. Może nie zabrzmi to najlepiej ale uważam że pozostanie przy swoim chłopaku w obecnej sytuacji nie przyniesie nic dobrego. On nie będzie otrzymywał od Ciebie tej szczerej miłości której tak pragnie, a Ty będziesz ją otrzymywać ale nie od tego mężczyzny od którego pragniesz. W ostateczności oboje będziecie cierpieć... Ale tak czy inaczej to Twój czas i zrobisz jak zechcesz. Pamiętaj tylko że stracone chwile nie wracają... Przystojnych i inteligentnych facetów tak naprawdę jest cała masa ale tylko do tego jednego jedynego poczujesz to szczere uczucie. I może nawet, ku Twojemu zaskoczeniu, nie będzie on taki przystojny jak zakładały Twoje stereotypy. Będzie miał za to magnes w sobie, któremu nie będziesz się w stanie oprzeć, przez które będziesz gotowa wpakować się nawet w największe bagno swojego życia, a co najciekawsze i tak będziesz szczęśliwa;) I pamiętaj że miłości naprawdę nie da się nauczyć:/ Powodzenia życzę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Truskawka101
niebieska chmurka wlasnie nie jestem tego pewna... czy kocham bylego. Czuje ze nawet gdybysmy sie zeszli to nie byloby juz jak dawniej, to byl bardzo dynamiczny zwiazek, oboje potrafilismy krzyknąc na siebie, awantury tez byly. Jestem z obecnym partnerem, tak jak juz wczesniej pisalam dlatego ze chce dac nam szanse. W momencie gdy sie z nim wiazalam, faktycznie myslalam ze pomoze mi zapomniec o bylym, zakocham sie i bedzie super, jednak tak sie nie stalo. Najbardziej boli mnie to ze on jest taki cudowny a moje serce nie chce, nie jest w stanie obdarzyc go miloscia :( Wierze ze sie w nim zakocham. Czy wg Was mozliwe jest wogole zakochanie sie w partnerze po dluzszym czasie bycia razem? Ja rozstanie z bylym bardzo przezylam i moze potrzebuje jeszcze czasu . . . ile nie mam pojecia, ale chce go kochac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madeleine258
hmm po 1,5 roku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Truskawka101
dolores90-90 moze masz racje, ale ja chce z nim byc, z obecnym chlopakiem. Slyszalam pare przypadkow ze milosc przyszla po jakims czasie, wiec mam wielka nadzieje ze tak sie wlasnie stanie. Dziekuje Wam za wpisy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lusenka
Truskawka101 Jak go nie kochasz odejdz, bo jesli bedziesz z nim dlugo on Cie pokocha calym sercem, a Ty wtedy odejdziesz to bardzo go zranisz i on moze wtedy np. sobie cos zrobic, a tego chyba chcesz uniknac ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Truskawka101
madeleine258 --> dzieki takim wpisom jak Twoj wierze ze milosc moja do partnera moze sie pojawi :) chyba nie mozna od razu skreslac osoby bo po 2 miesiacach nie ma milosci? ehhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Newbe: Swojego faceta pokochałam od razu. Myślę że w ogóle tylko taka opcja jest możliwa. Z każdą minutą w której bliżej go poznajesz tym bardziej go kochasz. Jestem z nim od 4 m-cy. Może nie jest to specjalnie długo ale jestem pewna swojego uczucia, to się po prostu czuje. Miłości tak prosto w oczy mu nie wyznałam, i myślę że będę miała z tym spory problem. Potrafię okazywać miłość czynami i gestami ale słowami jest już trudniej. To tak jak z facetami. Chłopak wyznał mi już miłość (jako pierwszy), ja chciałabym ale nie może mi to przejść przez gardło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Truskawka101
dolores90-90 dlaczego tak trudno Ci to powiedziec?? no najwspanialsze slowo jakie mozna powiedziec :) wiec nie zwlekaj. Ja z bylym tak mialam ze po 2 miesiacach przyszla moja milosc do niego, a teraz mam takie problemy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Truskawka101: Hmm... a więc jednak coś cię przy nim trzyma... Może to podświadomość? Może nawet już go kochasz. Być może podświadomie nie dopuszczasz do siebie prawdy bo boisz się ponownego odrzucenia czy też zranienia. Wcale bym ci się tu nie dziwiła. Jeżeli czujesz się przy nim dobrze, jeżeli mu ufasz, jesteś o niego zazdrosna gdy rozmawia z innymi dziewczynami a ty nie słyszysz ich rozmowy, gdy twoje "lubienie" nie wygasa gdy usłyszysz od osoby (którą sobie cenisz)słowa obniżające jego ocenę i prestiż i gdy o nim choć trochę myślisz gdy np nie odzywa się cały dzień to myślę że go tak naprawdę kochasz a co do Twojego byłego to po porostu nie możesz się pogodzić z odrzuceniem, zranieniem Twojej dumy, nie możesz poradzić sobie z przyzwyczajeniem do niego. Twój były poważnie cię zranił-a więc bardzo cię zawiódł. Takiej osoby nigdy już nie będziesz kochać z takim powerem jak wcześniej. Będziesz bała się mu zaufać w 100% tak jak wtedy a bez zaufania nie można zbudować niczego trwałego... Naprawdę;) A więc głowa do góry;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm... czemu... dobre pytanie:) Może mają na to wpływ niefrasobliwie zakończone wcześniejsze związki. Nie wiem czy słusznie ale mam wrażenie że dopóki się nie wyzna partnerowi miłości to dopóty się tak bardzo nie cierpi gdy on od nas nieoczekiwanie odejdzie (czego się boję, choć raczej nie mam do tego podstaw) bo wtedy nie oddajemu mu całej siebie, nie oddajemy całego swojego serca i nie zawierzamy stuprocentowo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Truskawka101
dolores90-90 czasami czuje sie tak jakbym mojego obecnego partnera naprawde kochala, jest wtedy rozowo :) Od zawsze czuje sie przy nim bezpieczna. Jest tak jak mowisz, jestem zazdrosna, martwie sie o niego gdyy dlugo sie nie odzwa. Byc moze nie potrafie zauwazyc milosci bo z moim bylym to bylo szalencze uczucie, szybkie, intensywne, ale jak widac tez szybko sie skonczylo, bardzo szybko. Nawet moja siostra mi mowila ze nie chodzi w milosci o szalenstwo i polot chociaz fajnie gdy to jest. Jednak wazniejsze jest zaufanie, zrozumienie i szacunek. Dzieki dolores

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czasami warto posłuchać siostry;) a z tymi namiętnymi i polotnymi miłościami ehh to jest jak z przeziębieniem- szybko się łapie, jest przy tym trochę hałasu ale i szybko mija. Miłość oparta na zrozumieniu szacunku i zaufaniu, tak jak pisałaś, to piękna i trwała więź! Warto się tego trzymać i się w to zatapiać głębiej! Pzdr!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość O la la la
A mnie śmieszą wyznania po 3,4,5 miesiącach... Jak możliwe, że po takim czasie go znasz? Jak możesz go kochać? To zauroczenie, zakochanie, nie miłość. Do miłości trzeba dojrzeć. Ja powiedziałam 'kocham' po 9 miesiącach bardzo intensywnego związku, byłam tego pewna więc przeszło przez gardło bez oporów. Z kolei słyszeć "kocham" zdarzło mi się bardzo często. Po miesiącu, dwóch, od kolegów z którymi nie byłam... Wsyzstkie były gówno warte, co do jednego;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O la la la: a więc sugerujesz że to, że nie mogę wydusić z siebie tych dwóch słów jest całkiem normalne i świadczy wyłącznie o tym że zachowuję środki ostrożności i chcę się upewnić zanim mu to powiem...? Myślę że jeżeli nic mnie w nim nie odepchnie, żadna cecha charakteru, przez powiedzmy dalsze 2 m-ce to będę pewna swojej miłości i mu to powiem. Tylko problem jest w tym że on JUŻ chce otrzymać zapewnienie moich uczuć do niego... Używa wielu podstępów aby to ze mnie wydusić. Może czuje się niepewnie a potrzebuje zapewnienia... Co zrobić w takiej sytuacji? Ktoś wie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość O la la la
No moim zdaniem na takie deklaracje jest za wcześnie i rozsądne z Twojej strony jest powstrzymywanie się od nich. Powiedz mu, że zależy Ci na nim i jesteś zauroczona, ale nie lubisz rzucać słów na wiatr i to magiczne "kocham" usłyszy w swoim czasie... Poproś żeby nie naciskał. Życzę powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madeleine258
Truskawka101 - kochana wiesz jak było u mnie ehh mój obecny partner wogóle mi się nie podobał... w sumie nie był nawet dobrym kolegą gadaliśmy tylko przez gg... po ok 4 miesiącach hmm w zaczęliśmy się dogadywać rozmowy były coraz dłuższe... po roku dopiero się spotkaliśmy sam na sam ale widywaliśmy się codziennie w pracy jednak tam nie rozmawialiśmy ze sobą.... od maja 2008 coś się działo ale to było takie wiesz... potem zaczęło się jakoś miedzy nami układać było coraz piękniej pomału się zaczęłam w nim zakochiwać bardzo pomału a on we mnie miesiąc temu powiedziałam mu ze go kocham a on mnie... i teraz świata poza nim nie widzę i wiem ze chce być z nim do końca życia :) także poczekaj... poznawajcie siebie nawzajem dużo rozmawiajcie aż w końcu może coś zaiskrzy tak jak było ze mną :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość O la la la
nmzc,tak sie sklada ze zylam w kilku(nastu?) zwiazkach wiec sie troche na tym znam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Truskawka101
bede czekac na rozwoj wydarzen w moim zwiazku, mam nadzieje ze bedzie do przodu :) ciesze sie ze trafilam na Was w tej dyskusji, widac sa jeszcze osoby ktore umieja podtrzymac na duchu :) dzieki, wiem ze sie powtarzam ale wlasnie potrzebowalam powaznych wypowiedzi :) oczywiscie czekam na dalsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×