wigilia- znowu z mężem bedziemy oklamywać Jego matkę

no wiec w tym roku ponownie teściowa bedzie z nami na kolacji wigilijnej, jest kobiętą z serii "perfekcyjnych pań domu". Ja pracuję , mąż takze i czesto nie jest to 8 ale wiecej godzin wiec nie mam czasu sie "zażynać" na świeta. Teściowa oczywiście oczekuje, ze wszystko bede robiła sama a ja jak w zeszłym roku kupię uszka do barszcu w zaprzyjaźnionym sklepie, barszcz z kartonika przehotowany z kawałkami warzyw, mak do makowca - z puszki (a nie mielony samodzielnie - skandal jej zdaniem), pierogi z kapustą zrobie już sama- niech bedzie :P, warzywa do sałatek ze słoików - nie ugotowane samodzielnie, piernik - z paczki kętrzyński, śledzie w sosie chrzanowym , salsa wyłożone z plastikowego pojemniczka na elegancki półmisek ozdobione pietruszką i koprem w niczym nie przypominają kupnych... Dzis mam wyrzuty sumieniaz tego powodu, ale mamy z mężem taki pakt aby uniknąć jej uwag itd , najlepsze jest to, ze ona nie zorientowała sie, w zeszłym roku dostała ode mnie przepis na uszka :P i do dzś narzeka, ze nie może tak samo dobrych zrobić... wiem - okropna jestem :P

nie okropna tylko leniwa

jesli tesciowej sie cos nie podoba to skoro jesli ona ma tyle czasu niech sama cos zrobi i was zaprosi na wigilie a nie kręci nosem.;)

masz rację - wolę poleniuchować, wyjśc na łyżwy czy kina niż lepić te pieprzone uszka :O

to jeszcze cos jej nie pasuje, nie przejmuj sie.

najlepiej to wyjedz na mauritius i nie rob swiat

jak smakuje to w czym problem ? ;) ja tez nie robie wszystkich dan w wigilie sama, ba, nawet w ciagu roku nie kazdy obiad jest przeze mnie od poczatku do konca samodzielnie zrobiony, tylko hipokryci moga krytykowac

a ja mojej tesciowej nie okłamuję i robie podobnie jak Ty , w tym roku poszłam na łatwizne jezeli chodzi o ciasta i zamowilam tez w osiedlwoym sklepiku , ale sa rewelka i nie chodzi to o lenistwo czy barka czasu , ale po co jesli mozna sobie ulatwic prace nie skorzystac z tego ? ;)

" warzywa do sałatek ze słoików - nie ugotowane samodzielnie" tu radzę ugotować :) sałatka z tych ze słoika jest niedobra- wodnista, "rozlazła", blee... kiedyś chciałam tak czas zaoszczędzić i zrobiła się "paćka"

*brak czasu

bo żeby miec prawdziwe swieta to trzeba sie zaharowac, inaczej jest to lenistwo i brak poszanowania tradycji.

cukierasek - moja mama gotuje warzywa, a ja daję ze słioków i nie ma paci, nie widze za duzej róznicy - staram sie wybierać te droższe i bardzo dobrze odsączyć na sitku. :)