Stara milość nie rdzewieje..

Poznaliśmy sie osiem lat temu. Byliśmy razem 3,5 roku. Roztsaliśmy się bo podzieliła nas odległość. Poznał inną. Spędził z nią 4,5 roku może krócej nie wiem. Przez caly ten czas utrzymywaliśmy ze sobą kontakt. Spotykaliśmy się czasem. Patrzył na mnie tak jak, tak jak mężczyzna powinien patrzeć na kobietę. Tylko raz udało nam sie nie pocałować sie, nie dotknąc. Było mi z tym źle. Chcialam to zdusić w sobie. Nie udało sie. On już prawie się ożenił... z nią. Prawie, bo coś między nimi się zepsuło i pojawiłam sie ja. na jego wezwanie. Na jego wyraźne wezwanie. jesteśmy teraz bardzo szczęśliwi, nareszcie nie mam wyrzutów sumienia, że go caluję, że wolno mi go kochać. Kocham go, kocham go tak.... bardzo. i ... chciałam tyko tyle powiedzieć...mam 30 lat

jak ja ci zazdroszcze ah! uwielbiam miłość :) pod każdą postacią :P

Oj ja też wam zazdroszcze. To prawda, stara miłość nie rdzewieje. Skoro do Ciebie wrócił, to znaczy, że jednak coś do Ciebie czuje i że z Tobą było mu naprawde dobrze. Życzę szczęścia :)