Moi rodzice nienawidzą mojego męża i moich dzieci

Bardzo młodo wyszłam za mąż w wieku 19 lat , od tej pory mija już 10 lat a oni dalej nie akceptują go u mojego boku gdy pierwszy raz 2 lata po ślubie zadzwoniłam do mamy i powiedziałam że jestem w ciąży usłyszałam od niej ,, nie moge uwierzyc , że popelniasz kolejny błąd i dam ci chętnie pieniądze żeby to dziecko się nie urodziło '' teraz mam trójke dzieci , a oni nie chcą ich nawet znac

mysle ze to nie jest prawda...mam taka nadzieje...przeraza mnie ze moga istniec tacy ludzie jak tu opisani... wspolczuje ci i mam nadzieje ze TY jestes szczesliwa bo w tej sytuacji to jest najwazniejsze

niewiele piszesz o sprawie... czego oczekujesz? wsparcia? zrozumienia? wytlumaczenia Ci sytuacji? dlaczego Twoi rodzice tak sie zachowuja? nie ma skutku bez przyczyny! jak czesto zdarza Ci sie z nimi widziec/rozmawiac?

było za mąż nie wychodzić

Niestety tacy ludzie istnieją , między innymi moi rodzice . Wyszłam wtedy za mąż , bo się zakochałam a moi rodzice nie akceptowali tego chłopaka , mówili mi że nie chcą w przyszłości takiego faceta dla mnie . Nie wiem też , dla czego moje dzieci pytają mnie o moich rodziców a o swoich dziadków . Powiedziałam im że nie żyją .

a czym on podpadł ? Miał tylko zawodówkę ??

znów ta prowokatorka, która ostatnio pisała, że zostawi swoje dzieci mężowi bo rodzice tak każą i nienawidzą go oraz dzieci

Właśnie tak powiedziałam swoim dziecią , i sama już nie wiem czy dobrze zrobiłam . Rodzice nie akceptowali go tylko dla tego że pochodził z biednej rodziny , o to im głównie chodzi , bo nie lubili jego rodziców , siłą rzeczy pogodziłam się z tym że nie cierpią mojego męża , ale boli mnie bardziej to że nie chcą znac swoich wnuków .

Ty lepiej nic nie mów tym "dziecią" i zajmij się "sobom"

23:11 [zgłoś do usunięcia] Szczepanek-Marcepanek a czym on podpadł ? Miał tylko zawodówkę ?? Nie miał zawodówki , tylko ogólniak podobnie jak ja 23:13 [zgłoś do usunięcia] sjdhiausyd znów ta prowokatorka, która ostatnio pisała, że zostawi swoje dzieci mężowi bo rodzice tak każą i nienawidzą go oraz dzieci O jakiej prowokatorce mówisz ? Pisze tutaj o bardzo tragicznej sytuacji , jaka mnie spotkała .

to czym podpadł twym starszym ?? smarkał na ziemię ??

szczepanek--> idz sie lecz! moi rodzice tez nie byli zadowoleni z mojego narzeczonego, poniewaz pochodzil z rodziny, w ktorej naduzywalo sie alkoholu i po prostu mieli obawy, ze mnie czeka nieciekawe zycie dzis juz jestem mezatka 11 lat, moi rodzice sa "rozczarowani" pozytywnie! moj maz nie pije, jest wspanialym towarzyszem zycia, ojcem i zieciem... pozory myla! aha - i moj maz ma tylko zawodowe wyksztalcenie!

No i słusznie , alkoholików nikt w rodzinie nie chce. Wychodzenie za mąż po ogóniaku to woda na mózgu i tyle.

Postanowiałam że z rodzicami , nie chce utrzymywac żadnych kontaktów dla swojego własnego dobra , a przede wszystkim dzieci wiem że oni nigdy ich nie po lubią . Natomiast rodzice mojego męża , są dla mnie bardzo dobrzy , często ich odwiedzamy , ale do swoich rodziców nie zamierzam idź bo wiem czym to grozi

Ja sam też jestem alkoholikiem

Zapytaj starszych , co ich wali w twoim starym i gitara

Kierowca bombowca Zapytaj starszych , co ich wali w twoim starym i gitara To że pochodzi z biednej rodziny to że jest synem ludzi którzy oni nie lubią i oni by znaleźli pewnie jeszcze 100 innych powodów

To z zazdrości o ciebie

Wiem dla czego nie chcą znac mojego faceta ale dla czego nawet nie próbują poznac moich dzieci wiem że ich nie cierpią , a chciałabym żeby istnieli w ich życiu .

oni mają taki charakter

może starzy mieli kogoś upatrzonego dla ciebie , może czekali na jakiegoś fizyka kwantowego

Owszem , moge ich odwiedzic ale bez dzieci Kogoś upatrzonego dla mnie nic na ten temat nie wiem i nie chce wiedziec , ale zrozumiałam to że oni nie są moją rodziną

pogadaj ze starszymi i tyle

jak chcesz to ja z nimi pogadam

Rozmowy z nimi próbowałam wiele razy , za każdym razem kiedy zapraszałam ich na chrzciny to odmawiali zaproszenia

wiele osób z nimi na ten temat rozmawiało a oni wciąż upierali się przy swoim

potrzebni ?