Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mdzialenka niespełna 18

WG MOJEJ MATKI NIE NADAJE SIĘ DO NICZEGO, KTOŚ TAK MA?

Polecane posty

Gość Mdzialenka niespełna 18

Mogłabym schudnąć, zmienic w sobie wiele rzeczy. Nie sprzątam, nie gotuję, nie umiem zrobić nic. Jestem bezczelna, roszczeniowa, mam okropny perfidny charakter, męża nie znajdę (wstydem jest nie mieć chłopaka w niespełna 18roku życia)a jak znajdę to mnie szybko zostawi. jestem załąmana psychicznie ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hyhhyhuhu
wspolczuje rodzicow, zadna matka nie powinna tak mowic!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\" Nie sprzątam, nie gotuję, nie umiem zrobić nic. Jestem bezczelna, roszczeniowa, mam okropny perfidny charakter\" fo fajtycznie jestes leniuchem i nie nadajesz sie do niczego:P Weź sie za siebie \"ksiezniczko\":P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mdzialenka niespełna 18
jest mi naprawdę przykro :( moja rodzicielka uważa, ze powinnam wszystkiego się domyśleć sama.. co zrobić żeby coś się miedyz nami zmieniło? ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
".. co zrobić żeby coś się miedyz nami zmieniło? ;(" moze najzwyczajniej w zyciu usiadz z matka i porozmawiaj?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam tak samo. Moja matka zawsze mówi mi, że jestem zerem, że jestem beznadziejna i nigdy nikt mnie nie pokocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mdzialenka niespełna 18
gdyby to było tak proste nie zakąłdałąbymtakeigo tematu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja tez po mnie jedzie. Jak poł roku nie miałam pracy- nie mogłam znaleśc= to mieszała mnie rowno z błotem:O Wpedzała mnie w depresje jak tylko mogła.Ciagle porownujac do tej czy tamtej. w tym roku kilka razy juz mowila zebym sie wyprowadzila.Dzis kolejny... i kiedy juz spakowana chcialam wyjsc to pozamykala dom na wszystkie spusty i powiedziala ze nigdzie nie pojde. a chcialam spełnic jej zyczenie na gwiazdke:D Na szczescie od nowego roku załatwiam juz sprawy zwiazane z moim wyjazdem,mama nic jeszcze nie wie.Kocham ja,ona mnie pewnie tez- ale niszczy mnie,a na to jej nie pozwole/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny nie pozwólcie sobie na takie traktowanie, jesteście jeszcze młode, poradzicie sobie. Ja już mam prawie 30 lat i dopiero zaczynam sobie zdawać sprawę z tego, że nie można pozwolić własnej matce traktować się jak gówno. Przez całe życie czułam się gorsza od innych, bo moja własna matka mi to wmawiała. A komu wierzyć jak nie włsnej matce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mdzialenka niespełna 18
;( jak to zmienić ?; (

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po pierwsze jeżel jest tak jak piszesz - to powiedz sama do czego się nadajesz? do jedzenia, spania i żądania niewiadomo czego od matki? Po drugie - zmień się i postaraj się to coś zmienić... Po trzecie - czasami tylko w ten sposób można dotrzeć do własnych dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeeeyyy
Po trzecie - czasami tylko w ten sposób można dotrzeć do własnych dzieci... :O:O:O myślisz że do kogokolwiek można dotrzeć upokarzając go? nie dorabiajmy do podłego charakteru niektórych kobiet (tych matek) jakiejś ideologii:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Spoko, mój ociec tez mi różne rzeczy mówił ciekawe, między innymi, że żaden facet ze mną nie wytrzyma, a jakoś się znalazł chętny i nawet już mężem moim jest i generalnie radzę sobie w życiu, wbrew fatalistycznym prognozom szanownego taty, także, choć wiem że to prawie niemożliwe, grunt to się nie przejmować i robić swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anka-malowanka Niewiem co wiesz na temat osob tak dreczonych przez swoich rodziców, ale z pewnościa niewiele.Zachowanie mojej matki uzmysławia mi tylko ze najszybciej musze uciec z domu od niej :O Jestem wystarczajaco samokrytyczna i zakompleksiona dzieki jej osobie... nie uwazam sie za lenia, czy tez niedorajde.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iiiiiiiiiiiiiiii
anka-malowanka-->problem jest chyba bardziej zlozony niz myslisz. sa niestety matki, ktorych nigdy nie mozna zadowolic. z jakiegos powodu lubuja sie w udowadnianiu wlasnym dzieciom, ze sa do niczego (dzieci, nie matki). to matki powinny szukac wtedy jakiejs fachowej pomocy, bo najczesciej powod takich zachowan kryje sie gdzies glebiej. a nieustanne wmawianie dziecku, ze jest do bani fatalnie odbija sie na jego psychice i poczuciu wlasnej wartosci. jesli nie znajdzie akceptacji w domu to gdzie ma jej szukac??? dziewczyna powyzej pisze ze ma 30 lat, wiec juz nie jest dzieckiem a ciagle sie boryka z takim problemem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeeeyyy
niektórzy ludzie po prostu potrzebują kogoś do kopania-kogo będą mogły bezkarnie upokarzać-a dziecko jest słabe i się nie obroni więc się świetnie do tego nadaje:O prawda jest taka że np mobbing w pracy też stosują głównie kobiety(mężczyźni dużo rzadziej)- bo kobiety są specjalistkami od wykańczania psychicznego-niektóre uwielbiają wykańczać własne dzieci,zwłaszcza córki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ooIga
Po trzecie - czasami tylko w ten sposób można dotrzeć do własnych dzieci... Anka, ja cie proszę, ty się nie rozmnażaj, co? bardzo byś unieszczesliwiła progeniturę :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oofff onnnnn
to straszne ze rodzice, osoby które powinny byc dla nas najlepsze, tak nas traktuja:O ja mam podobny problem, ale z ojcem. Mówi do mnie leniu smierdzacy, idiotko, debilku i takie rózne, bo wydaje mu sie ze to jest normalne. przysiegłam sobie, ze nie bede taka jak on, ale jednak widze, ze tak łatwo nie bedzie, za duzo sie nasłuchałam. Ostatnio powiedziałam w przypływie gniewu do mojego chlopaka "Spierdalaj mendo" bo nauczył mine tego mój kochany tatus;o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iiiiiiiiiiiiiiii
no niestety, taki balast ,,dziedziczy" sie po rodzicach. ja wprawdzie mam kochanych rodzicow, ale tez jest pare rzeczy, ktorych np. w mojej mamie nie lubie a widze, ze zaczynam zachowywac sie podobnie. ponoc z wiekiem sie to nasila :O nawet trudno to kontrolowac. jak to mowi: czym skorupka za mlodu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miałam identycznie, cała rodzina wmawiała mi że jestem zerem, że do niczego się nie nadaję. teraz mam 22 lata, terapie u psychologa z powodu braku wiary w siebie, a co z tym związane obsesji własnej śmierci na karku. jestes na pewno piękną, wartościową kobieta autorko i niech nic nie podważy w Tobie tego przekonania. nie każda kobieta nadaje się do prac domowych, m.in. ja, dlatego mam Ukrainkę :) ale to nie znaczy, że jest gorsza! trzymam kciuki i pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może ma racje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja matka tak samo
mnie dobijała, pojeżdżała... że jeste najbrzydsza z sióstr, że na bank nikt mnie nie zechce, że będę starą panną. zawsze tylko: schudnij, weź się ze siebie, kto zechce taką lochę.. dosłownie. takie słowa od niej słyszałam. bo fakt faktem: pieknością nie jestem, może trochę za dużo ważę, nie mam tipsów, pasemek i butów na 10-centymetrowym obcasie. w przeciwieństwie do moich sióstr - księżniczek. które nawet jak idą do sklepu po chleb to wyglądają, jakby się z tej okazji 3 godziny przed lustrem pindrzyly. dla nich wygląd jest najważniejszy. matka je tego nauczyła... ale najlepszą nauczkę dało im samo życie: starsza siostra chłopaka nie ma, ma za to dziecko z facetem, którego nawet nie znała. Młodsza siostra miała już chyba z dziesięciu chłopaków na 5 minut, z żadnych nie przerodziło się to w nic poważniejszego. Moja matka jest obecnie w trakcie sprawy rozwodowej, stwierdziła że nie będzie dalej żyć z mężem pijakiem, brudasem i leniem... A ja? Ta która jest najgorsza, najbrzydsza i miała zostać starą panną?? Mam cudownego chłopaka, już 5 lat jesteśmy razem, w przyszłym roku ślub, mam wszystko to co mogłaby sobie wymarzyć dziewczyna. A najważniejsze: od 3 lat to ja jestem córeczka do rany przyłóż. Ale teraz to mogą sobie tym budę wypchać... Dlatego głowa do góry dziewczyny. Jeszcze los im spłata figla...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klaudynaa
Tez jakoby jestem zwiazana z tematem ... ahh duzo by gadac... test osobowosci wg dalay lamy - wyniki sa niezwykle (z trzech tylko pytan) tu ---> http://is.gd/Vin

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko mam tak samo, jestem cały czas prównywana z wszystkimi wokoło jak to oni są naj a ja do niczego. I juz w to uwierzyłam prawie na sto procent, nie chce już próbować pokazywać rodzicom i tak inni zawsze będą lepsi. Faceta też nie znajdę cały czas to słyszę i to staje się też prawdą, mam 30 lat i żadnego poważniejszego związku,ale za to dorobiłam się nerwicy i odwiedzam co miesiąc psychiatrę. Czuję jakbym była już skazana na porażkę.Teraz mam szanse na umówienie się z kimś itp. ale też słyszę z tyłu głowy, że się nie nadaję i że nikt by mnie nie chciał.Nie chcę skazywać go na swoje problemy i nieudaczność.Mam zamiar wyprowadzić się stąd jak najdalej od rodziców.Wątpię, że coś się odmieni ale najważniejsze, że będę z daleka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×