Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość LauraPalmerr

Prawda mnie wyzwoli?

Polecane posty

Gość LauraPalmerr

Historia jakich wiele pewnie... Z góry przepraszam, jeśli brzmi chaotycznie, bo dokładnie taka jest - trochę bezsensowna. Męczę się od dawna z pewnym uczuciem, sama nie wiem dokładnie czym ono jest - to silne przyciąganie, pragnienie bliskości. Nie umiem tego sprecyzować, trwa to już parę lat. Powiedzmy, że to coś więcej niż sympatia. Obiekt tego uczucia (?) to mój hmm... bardzo dobry znajomy. Nie mam już siły ciągnąć tej znajomości w takiej formie, jak dotychczas. Z drugiej strony mam nieodparte wrażenie, że on mnie odrzuci, gdy dowie się o tym jak g traktuję. Przewiduję jego reakcję i boję się jej. Nie wiem, czy lepiej już wiedzieć, czy ciągle mieć nieuzasadnioną nadzieję? Mam duży opór jeśli chodzi o wyrażanie uczuć. W związku z tym mam pytanie dla Was - czy z Waszych doświadczeń wynika, że lepiej powiedzieć prawdę, a potem walczyć z poczuciem odrzucenia czy zachować choć resztki nadziei i ... godności?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rzejzi
Mam dokładnie taki sam problem, tylko, że ja jestem chłopakiem. To my podobno powinniśmy kierować związkiem. Ja chyba nie potrafię. Boje się odrzucenia, bo nie jestem zbytnio atrakcyjny;/ W moim przypadu czuje jej wielką sympatię do mnie. Jak jest w Twoim przypadlu?? Często rozmawiacie?? Jeśli nie, to moze powinnaś zacząć to powoli zmieniać. Tylko bez przesady. Nie musisz mu od razu mówić co do niego czujesz. Na początek moze mu to pokaż:) Jeśli nie jest tępakiem to powinien zareagować.. Życzę powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jest takie powiedzenie: ból przemija, a skutki rezygnacji pozostają na całe życie... Niestety, już kilka razy musiałam zrobić "coś", bo miałam dość. dokładnie w takiej sytuacji jak Ty. bolało, ale z tego można się podnieść:) w tym momencie trwasz jakby w zawieszeniu- nic się nie dzieje. Ty marzysz, on żyje w nieświadomości. to bez sensu, bo w takim stanie można trwać latami. jeżeli mu powiesz, może cię odrzucić, ale będziesz przynajmniej wiedzieć, na czym stoisz. na początku będzie ciężko, ale z czasem przejdzie. po prostu zrozumiesz, że najwidoczniej tak miało być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LauraPalmerr
Dzięki :). Tylko coraz mniej wierzę w powodzenie. Znamy się od dawna, mamy dość dobry kontakt, lubimy ze sobą rozmawiać itp. Kiedyś wydawało mi się, że dla niego to coś więcej niż zwykła znajomość, ale ostatnio wydaje mi się, że jednak się myliłam. Nieważne. Czy prawda powiedziana prosto w oczy komuś, na kim Wam zależy Was wyzwoliła, czy zdeptała? A może było pomyślne zakończenie historii? Wiem, że jeśli on nic nie czuję to będzie koniec naszej znajomości. I to mnie dręczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LauraPalmerr
Dzięki za kolejną odpowiedź. Tak się boje, z trudem mi przychodzi mówienie o własnych uczuciach, do tego jestem przekonana, że na niego nie zasługuję. Ale to już inna historia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to zmień to przekonanie, bo ono niepotrzebnie podkopuje Twoją wiarę w siebie. myśl o tym, że jesteś najwspanialsza, a jeśli Cię nie zechce, to jego strata. nie Twoja:) ja na początku czułam się skopana, ale w końcu nadchodził ten moment, że godziłam się z taką koleją rzeczy. chodzi tu o świadomość, że nic się z tym nie da zrobić, że sprawa skończona. po jakimś czasie mi przechodziło. wiadomo, nadal mam sentyment do tamtego obiektu westchnień, ale nic ponadto. nienawidzić go nie mogę, w końcu nic złego mi nie zrobił. odrzucił, ale cóż, serce nie sługa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja CI powiem tak
ja mialam taka sytiacje ze zakcohalam sie w moim przyjaciely, powiedzialalm mu o tym jednak on odrzucil moje uczucie..bardzo cierpialam no ale takie bywa zycie..ale po jakims czasie on zaczal cos do mnie czuc no i teraz jestesmy razem i dobrze nam ze soba;) ale powiem Wam ze jak on zaczal dawac wyrazne znaki ze chcialby ze mna byc to zastanwialam sie czy go nie odrzucic ( taka zemsta za tamto) jednak wiem bylabym nieszczesliwa no bo go kocham :) takze radze chować dume i godnosc do szafy ;] autorko topiku zycze CI powodzenia i napisz jaka podjelas decyzje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LauraPalmerr
Amancie - niestety wstydzę się swojej daty urodzenia ;), ale dziękuję za propozycję pomocy. To dla mnie bardzo trudna sytuacja, którą pogarsza fakt, że znamy się długo i dobrze :). Strata będzie bardziej dotkliwa, niż gdybyśmy znali się pobieżnie. Na razie jestem daleka od podjęcia ostatecznej decyzji, choć są chwile, gdy mam ochotę wszystko wyznać. I pewnie to będzie spontaniczne. I pewnie będę bardzo żałować, bo mamy wspólnych znajomych na dodatek. I... w ogóle to dla mnie patowa sytuacja. Chciałabym być odważniejsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja CI powiem tak
ja bym jednak radzila Ci zaryzykowac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LauraPalmerr
Najlepsze, że ja to ciągle odwlekam - no wiecie - powiem mu jak schudnę, zapuszczę włosy, może jak będę lepiej wyglądać wzrosną moje szanse. Głupieję już zupełnie ;). Nie chcę odrzucenia, boję się tego strasznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rzejzi
Wiesz... Moim zdaniem wygląd tu Ci nic nie pomożę. Skoro znacie się już od dawna to na pewno widział Cię już w różnych fryzurach. Zadbaj moze o charakter a mam tu na myśli bardziej o uczucia. Pokaż mu co do niego czujesz. Niekoniecznie musisz mu mówić, że go kochasz. Zbliż się do niego, proponuj jakieś wspólne wypady. Jeśli poczujesz, że nadeszedł odpowiedni moment to mozesz powiedzieć coś w stylu: przy znikim nie czuje się tak dobrze jak przy Tobie. Staraj się poruszać małymi krokami. Spróbuj zyskać jego zaufanie i moze rozkochać go w sobie. Życzę powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LauraPalmerr
Wiem... tak głupio wyleciałam z tym wyglądem, Tonący brzytwy nawet się chwyta. Problem w tym, że spotykamy się wyłącznie na gruncie neutralnym i to jego decyzja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja CI powiem tak
hm moze napisz cos wiecej, jaki on ma stosunek do Ciebie itp? czesto piszecie ze soba? traktuje Cie jak przyjaciolke? ma do Ciebie zaufanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LauraPalmerr
ma zaufanie, kontakt mamy regularny, ale nie codzienny, lubi mnie. Wiemy o sobie sporo. To w skrócie nasze relacje. Ale nigdy nie byłam u niego w domu, jeśli proponowałam spotkanie u niego - ignorował to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×