Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kaikal

już nie chcę tak żyć

Polecane posty

Gość kaikal

Pewnie dużo osób będzie się ze mnie śmiać, no ale to ich problem. Mam 18 lat i jestem z chłopakiem, z którym jestem szczęśliwa. Jesteśmy ze sobą 2 lata. Czuję, że to już jest ten. Jest między nami naprawdę silna więź. Tylko jest ogromny problem. Jestem chora. I to tak "widocznie": utykam na prawą nogę, bo mam zwichnięcie stawu biodrowego już od urodzenia. Jak byłam mała to nie zdawałam sobie z tego sprawy, najgorsza jednak była podstawówka i początek gimnazjum, kiedy to moi rówieśnicy wyżywali się na mnie z tego powodu. W liceum ten koszmar się skończył, wiadomo, ludzie już trochę mądrzejsi... Ale wspomnienia pozostały. Parę miesięcy po rozpoczęciu licem poznałam Łukasza i byłam szczęsliwa, że on na to nie zwraca uwagi, że się nie wstydzi, że mnie kocha mimo wszystko. Ale jest coś co sprawia, że jest mi źle. Kiedy jesteśmy razem, dużo dziewczyn mijających mnie nabija się ze mnie, stare baby aż się odwracają. Pewnie myślą, że chora a ma chłopaka... To jest okropne czuć za sobą czyiś wzrok. Czasami chciałabym w ogóle nie wychodzić. Dbam o siebie, ale co z tego... jestem chora :/ W wakacje będę miała operację - założą mi endoprotezę i dzięki temu będe normalnie chodzić. Ale czy normalnie żyć? Czytała, że nie będę mogła być w ciąży, nie będę mogła biegać, schylać się, dźwigać. Będę sztywna jak lalka. Nie chcę, żeby wtedy Łukasz ze mną był. Niech lepiej poszuka normalnej dziewczyny... Już nie chcę tak żyć. I proszę, nie piszcie, że są ludzie którzy cierpią bardziej ode mnie... dla każdego cierpienie wygląda inaczej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość earddldl
Czemu twoi rodzice nie wyleczyli cię w dzieciństwie? To się leczy i to leczy od razu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaikal
wiesz, powiem Ci, że sama nie wiem... może dlatego, że nie układało się w domu. Ojciec pił... nie wiem sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo Ci wspolczuje! Ja nie bede oceniac Twojego cierpienia! Kazdy ma swoja skale problemow... Rozumiem jak Ci ciężko, ale ciesz sie swoim chlopakiem! Tym , ze Cie akceptuje i bardzo mu sie podobasz! Jestes dla niego atrakcyjniesza niz nie jedna \"zdrowa\" ! Napewno nie chcialby byc z zadna inna , bo gdyby chcial to by juz sie na to zdecydowal! Mam kolezanke , która tez ma pewien problem i tak dlugo wmawiala go swojemu chlopakowi,az wkoncu zaczal na to zwracac uwage, wiec prosze nie zadreczaj sie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość earddldl
No to ja ci powiem, miej cholerny żal do rodziców. To jest stosunkowo popularne schorzenie, które można wyleczyć nawet bezoperacyjne (staw się uruchamia). Wiem, bo sama to miała. Jak zaczęłam chodzić, nie było po tym już śladu. Uważam, że to fatalne zaniedbanie. Miałaś szansą na całkowitą sprawność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość earddldl
unieruchamia, miało być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaikal
wiem o tym. Żadni lekarze tego nie wykrywali, dopiero któryś tam przy rutynowej wizycie jak już chyba miałam pól roku czy nawet więcej... Już było za późno. Mojej kuzynki córeczka też to miała, zauważyli to krótko po narodzinach. Tylko unieruchomili jej nóżki póki jeszcze nie ruszała nimi zbyt dużo i chodzi normalnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaikal
w ogóle mam wiele wad. Urodziłam się z rozszczepem kręgosłupa, więc to podobno cud, że chodzę. Mam wadę zgryzu (prawdopodobnie od tego), slaby wzrok...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jego też chcesz unieszczęśliwić miłość nie wybiera grube czy chude koślawe czy proste każdego dosięga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaikal
ale czy on jest ze mną szczęśliwy teraz? Czy będzie w przyszłości? Będzie chciał się mną opiekować? Chciałabym dla niego jak najlepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak by cie nie kochał to by w ogolę na ciebie nie zwracał by uwagi mój kolega zrobił fajny prezent na święta powiesił się w piątek o 3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Korinka
wiem że mnie kocha, ale boję się że przestanie jak po operacji będę niedołężna... tragedia... współczuję śmierci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaikal
eh napisalam z mojego starego nicku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×