Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lalka nie malowana i już

jak go pożegnać przez internet?

Polecane posty

Złoty branie jakichkolwiek leków jest dobry sposobem na niszczenie sobie zdrowia. powiedzial co wiedzial, eeech

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miedzy oczy Ty ładnie umiesz tylko wklejać kto coś powie zamknij dziób kozooo jak się nie znasz walcz telewizor tam Ci prawdę powiedzą koles, widzisz, sek w tym, ze znam sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miedzy oczy...jedno, co jest w tej chorobie dobre, że (co prawda wber swojej woli) dowiadujesz się jak to jest siedzieć na dnie. A jak się siedzi na dnie, to potem można już tylko iść do góry i wiele rzeczy, które wcześniej przerażały, przestają mieć znaczenie. oczywiscie, ze tak, ale z kolei makabryczne jest to, ze jak juz jestes na gorze, to wciaz masz te swiadomosc, ze w kazdej chwili moze znow przyjsc dno...i to jest dramat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jak siedzisz na dnie, to wcale nie masz siły, żeby się wspinać. Pokręcone to wszystko:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
qwertz a masz kolo siebie kogos bliskiego, kto moze obiektywnie ocenic czy nie zapedzasz sie zbyt dlaeko w swoim "odwaznym" idstawianiu lekow? oprocz lekarza ma sie rozumiec (ale ten pewnie radzi brac)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moich bliskich, tych najbliższych, to nie obchodzi. Ci dalsi są przy mnie. tzn nie narzucają sie, ale wiem, ze jeśłi dam sygnał, to mogę na nich liczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moich bliskich, tych najbliższych, to nie obchodzi. Ci dalsi są przy mnie. tzn nie narzucają sie, ale wiem, ze jeśłi dam sygnał, to mogę na nich liczyć. to bardzo smutne, wspolczuje Ci ale, prosze powiedz mi czy: nie obchodzi ich to, bo nie wiedza? czy moze Ty (znam ten mechanizm) nie chcesz ich "obarczac"? Ci dalsi sa bardzo cenni, ale jak wiesz, powinnas byc uwaznie obserwowana, taki system wczesnego ostrzegania sobie wypracowac - moze pogadaj ze swoim lekarzem, zapytaj co o tym sadzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiedzą, ale według nich to powinno przejść jak przeziębienie, migiem i nie zostawiać śladów. Więc w pewnej chwili przestałam już o tym mówić. Im się wydaje, że jest ok, a ja się nie frustruję, że kogoś zawodzę, tym, że jestem wiecznie smutna, zdystansowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem, ze masz na mysli rodzicow, bardzo mi przykro, naprawde, czasem ludzie tak maja, zwlaszcza jak wiedza, ze chodzisz do lekarza, ze wola za duzo nie wiedziec, zeby sie mniej martwic, taka chyba roznica pokolen. dobra, starczy, bo to w koncu forum a nie komunikator 3maj sie cieplo i pamietaj, ze jeszcze nigdy tak nie bylo, zeby jakos nie bylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeju jeju
Wasza dyskusja jest bardzo na temat :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×