myśle jak facet

ej słuchajcie, poznałam ze 2 miesiące temu chłopaka... spotykamy sie od miesiaca. zaledwie kilka spotkań, ale nawet nie wiecie jak mi sie podoba, najwazniejsze ze nie tylko pod względem wizualnym, podoba mi sie jako czlowiek i dlatego mam problem.... mamy na siebie niesamowitą ochotę, i ja i on. A wiem o tym, bo na każdym spotkaniu marzę, zeby go pocałować, zeby dotknąć, przytulić się. Ja mam na to ochotę, a on to robi po prostu... czuję, ze to może sie źle skonczyć, tzn w sensie, że za szybko damy upust tym emocjom skumulowanym od jakiegos czasu i cała znajomość pójdzie sie jebac..... tak własnie moze być, a tego bardzo bym nie chciała. co mam robić? mam nas powstrzymywać??? a wiem, ze w przyszłym tygodniu będę sie naprawdę musiała bardzo namęćzyć, zeby do tego nie doszło, bo spędzimy ze sobą parę dni i sylwestra tez.... o jaaa, ale mam problem.... mysle, jak facet bo mam na niego taką ochotę, ze dramat... macie pomysły jakies ciekawe?

trzeba się cieszyć przyjemnosciami jakie zafundowała nam natura, więc myśle że nie ma na co czekać ;)

co szmaty?!!! bo nie kumam czyli, że rczej za szybko tak? też własnie tak mi sie wydawało, trudno jeszcze go wstrzymam

\" i cała znajomość pójdzie sie j**ac\" w końcu do tego zmierza ale ty masz problemy :O i co to za \"myślenie jak facet\" jak siedzisz i roztrząsasz co po tygodniu nie wyjdziesz na łatwą więc lepiej poczekać miesiąc :D

No to dajcie upust pozadaniu ... nie rozumiem problemu

"co mam robić? " to, na co masz ochote.

ja na mojego tez miałam straszną ochote, ale byłam dziewica i zrobilismy to dopiero po 0.5roku a on niedawno mi powiedział, ze cieszy sie, ze nie oddałam mu sie zbyt szybko, bo moglismy stracic do siebie szacunek nawzajem:) ja jestem za tym, ze warto poczekac:)

>, ze nie oddałam mu sie zbyt szybko, bo moglismy stracic do siebie szacunek nawzajem a sam pewnie w przeszlosci ruchal co popadnie. zalosne typy