Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ywona

Faceci! Od czasu do czasu bądźcie oschli wobec kobiet.

Polecane posty

Gość ywona

Wiem że to niby prawda stara jak świat, ale ja, podobnie ja wiele kobiet, tej prawdzie zaprzeczałam. Teraz przekonałam się na własnej skórze jaka to prawda. Moje wcześniejsze związki były udane, w tym sensie że kochałam tych facetów, pragnęłam ich, zależało mi na nich. Dziś myślę że dlatego że nie opierali na mnie całego swojego życia, mieli swoje, chociaż paradoksalnie - ja chcialam być dla nich całym światem. Pojawił się kolejny facet. Strasznie mi oddany i uległy. Na początku mi się to podobało, potem zaczęło drażnić. Był zawsze gotów się ze mną spotkać, nawet gdy był w innym miejscu, daleko ode mnie, wystarczyło moje skinienie a juz pędził. W ogole miałam wrażenie że to taka sierota, że pewnie nie ma powodzenia... Bardzo strałam się w nim zakochać, bo był dla mnie naprawdę dobry, ale nie umiałam i nie potrafiłam znaleźć przyczyny. Zerwałam więc z nim. Parę miesięcy później odnowiliśmy znajomość (niezobowiązująco). Następnego dnia zadzwoniłam do niego (bo mnie niepokoiło że on się nie odzywa, to było niepodobne do niego) i ...odebrała jakaś kobieta. Potem pisałam do niego SMS, ale nie odpisywał. Dziś mi się wydaje że to była mała zemsta za to jak brutalnie go zostawiłam wczesniej. Jednak - ze mną stało się coś dziwnego. Potraktował mnie źle! Do tego jakaś baba odbiera jego telefon! Zamiast złosci poczułam... miłość. Poczułam tak silne uczucie do niego, że aż płakałam nad swoją głupotą, że go tak łatwo wypuściłam z rąk. Autentycznie rozpaczałam, cierpiałam i całą sobą czułam że go kocham. Ale nie ugiął się. Ja trochę porozpaczałam, potem mi przeszło. Po kolejnych miesiącach znów odnowiliśmy znajomość. Ale tym razem on znów był ulegly i po prostu... wymoczkowaty. Jakby nie miał swojego życia, tylko mnie. Uwieszony na moim ramieniu, a ja czułam się jakbym była jego matką. I dopiero wtedy zrozumiałam dlaczego nie mogłam go pokochać. On jest ode mnie uzależniony, mam czasami wrażenie że nie żadnych innych zainteresowań poza mną. Wciąż mnie przytula, nawet gdy jem. Czuję że się duszę. Ale nie powiem mu wprost "Marcin, błagam cię, bądź czasami dla mnie bardziej oschły", bo... BOJĘ SIĘ że może stać się dla mnie wredny (przewrotne, co?). On sam powinien to wiedzieć, ale to nie powinno paść z moich ust. Ja po prostu nie mam o co walczyć. On jest jak na tacy - uległy, posłuszny i wpatrzony we mnie jak w obraz. Dotarło do mnie że kobieta ŻYWI się tym, by ULEPSZAĆ. Ona DĄŻY do tego, by facet poza nią świata nie widział, ale tak naprawdę NIE CHCE OSIĄGNĄĆ CELU. To dążenie jest celem samym w sobie. Poza tym kobiety lubią huśtawkę emocjonalną - jeśli facet czasami jest dla niej wspaniały, a czasami obojętny, to ona docenia te momenty gdy jest wspaniały. Ale nie zrozumcie mnie źle. Morałem z tej historii wcale nie jest "nie warto być dobrym dla kobiet". Oczywiście że warto. Nie chodzi o bycie lub nie-bycie dobrym. Chodzi o to by czasami pokazać kobiecie że ona nie jest centrum waszego istnienia. Jest to malutka, niezauważalna granica, bo jednak gdy facet ją przekroczy to kobieta również nie będzie zainteresowana. Pewnie wiele kobiet nie zgodzi się ze mną, napisze że jestem małą rozpieszczoną księżniczką która nie potrafi docenić uczucia... ale to tylko ich problem. Resztę przepraszam że zdradzam nasz sekret.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz racje.. dlatego nie mogłam w żadnym sie zakochac, z ktorym byłam. To jest prawda. Także lgnął do mnie jak mucha do lepu ;) A gdy wreszcie spotkałam sie z \"oschłością\" ze strony jakiegoś faceta - zaczynałam czuć miłość. Czy przewrotne? hmmm, po prostu nikt nie lubi cieplych kluch w 100%. Takie jest moje zdanie :) Pozdrawiam cieplutko autorke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość warunek661
ja tak nie mam :o jak facet jest dla mnie oschły, ja sie staje oschła dla niego (lub na odwrót) przestajemy sie odzywac i koniec by byl (znaczy tak mogło byc) z moim facetem zrywałam z 5 razy, bo mne wkurzała jego obojetnośc lub olewanie.. po tym on wymiekal przepraszał i bylam skłonna wybaczyć.. gdyby nie to nawet bym łzy nie uroniła :o jestesmy z soba 2 lata. miesiac temu mielismy ostre sciecie, zerwanie niby raz na zawsze, wybaczyłam bo niby tez trochebylam winna.. od tej pory on jest jak do rany przyłóż i lepiej niech sie nie zmienia bo nie bedzie nastepnego razu i on o tym wie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Inspiracja umiesz byc
MASZ CALKOWITA RACJE ... ja mialam podobna sytuacje, tez na imie Marcin. Byl na kazde moje skinienie. Byl dobry, czuly no ale ilez mozna? co chcialam tak mialam. Nie wazne o ktorej bym do niego napisala i jak daleko byla on juz byl ... Mialam dosc bo facet calkowicie nie mial swojego zdania kompletnie nic .. zostawilam go a raczej owiedzialam ze za 2 sie kochac nie da oszalal... wydzwanial do mnie non stop mowil ,ze sie zabije beczal pod moim domem , beczal do telefonu to bylo takie uparzajace!! pozniej poznalam moja najwieksza milosc , mial swoje zycie, nie tylko mnie ... ale rozstalismy sie za duzo marihuany palil dalej go kocham najmocniej na siwecie .. Gdy staralam sie odbudowac cos, pisalam , prosilam on mnei olewal calkowicie olewal .. przestalam sie odzywac 3 miesiace do niego nic kontaktu zauwazylam ,ze oglada mnie na Naszej klasie, a pozniej sam sie odezwal od tak ... no ale znowu cisza moze dlatego,ze on dalej mysli ze cos do nego czuje? nie wiem w kazdym razem nie odzywam sie do niego ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jajajajajajja
Zgadzam się, ale uważam że mylicie dwa pojęcie. Nie mylcie oschłości z nieuzależnieniem. Ci faceci których opisujecie, są po porstu od was uzależnieni, zachowują sie jak desperaci skoro wydzwaniają co chwila albo żyją tylko wami. Wątpie czy prawdziwa oschłość wam by się podobała jakbyście się w kimś zakochały...oschłość to brak przytulania,nie okazywanie totalnie uczuć a tego nikt nie zniesie na dłuższą metę jeżeli marzy o czymś trwałym. Olewania też nikt nie zniesie, a jak tego pragniecie to jesteście zwykłe masochistki uczuciowe... :o Co innego jak facet zdrowo podchodzi do znajomości, nie uwieszając się na was i dając trcohę swobody, lekkiej nuty niedosytu, żeby się za szybko nie znudzić a co innego jak po prostu was olewa... Ani u kobiet ani u facetów takie uwieszanie się na kimś nie jesr zdrowym podejściem i nie pociąga...ale nie popadajmy w skrajnośc, żeby od razu już musiał być oschły albo olewać i się nie odzywac jakis czas... Ja bym takiego też od razu olała bo mi się to kojarzy z brakiem szacunku a nie braniem na jakieś głupie przetrzymanki :o :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hm... Może i macie rację, ale wyjątek poświęca regułę... I ja takim wyjątkiem jestem ;) jestem typem kobiety bluszczu... I wiele razy przekonałam się, że kiedy facet mnie \"oleje\", nawet trochę, czuję się z tym źle. Kocham Go, chcę żeby on to odwzajemnił i pokazał. Akurat trafiłam na taki okaz, który gdy np jest zdenerwowany, robi się oschły. Wiem, że wcale mi sie to nie podoba i czuję się źle. I wiem, że on też nie lubi kiedy ja jestem trochę obojętna wobec niego... Niby facet to zdobywca, ale ja trafiłam chyba na jakiś wyjątek, on chce mieć mnie w całości i mimo wszystko nie spojrzy na inną kobietę. Więc widzicie, co ludzie to inne odczucia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"i mimo wszystko nie spojrzy na inną kobietę." a ja ci powiem ze jest to tylko twoje wewnetrzne odczucie ,prawda moze byc zgoła inna ale wracajac do tematu autorki to chciałem zauwazyc ze to co opisuje autorka jest najnormalniejsza sprawa miedzy dwojgiem ludzi ...Kobiety maja takie cos w sobie , maja to zapisane w genach i maja to nabyte , ze pragna by ich facet był powsciągliwy w uczuciach i niezbyt wylewny ... I opisujac wyzej nadmienione cechy dodajac jeszcze nadwyraz duza wrazliwosc facet w takim zwiazku po czasie zaczyna byc osobnikiem nudnym i mało interesujacym który po pewnym czasie zostaje zamieniony na fajniejszy i ciekawszy model ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja lubię ciepłe kluchy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Potwierdzam, też nie wytrzymałambym uwieszonego na mnie faceta, gotowego na każde skinięcie rzucić wszystko. Ale w drugą stronę (takiego, który nigdy nie jest gotowy na moje skinięcie rzucić wszystko) też bym nie chciała. Umiar jest dobry we wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka kobiecinka
Kobiety! Jesteście dziwne! Najlepiej jakby Was tłukł i gwałcił, to byście były zadowolone. Nie wiecie czego chcecie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Stara prawda;) która rozsądnie dozowana przynosi 100% efekty..Chyba każdy facet się o tym przekonał;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bracie - nudnym...? Czyli nie mam prawa kurcze kochać akurat takiego typu faceta, jak chcę, bo mam być jak wszystkie kobiety które chcą, aby ich facet był powściągliwy... nie, własnie ja porzebuje ciągłego okazania uczuć, i moze to byc dla Ciebie nudne. I uwierz, że to, ze nie obchodzą go inne kobiety, to nie mój wymysł, potwierdza to dużo sytuacji. (ps. to ze nie obchodzą, nie znaczy ze nie może powiedziec, ze któraś jest ładna. Wsensie ze nie ma ochoty non stop przelecieć innej niż ja)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Geronimo 57
Widzisz ,jak się kogoś kocha,tak naprawdę to chce się z nim być ,zawsze z jego myślami,o takiej osobie się myśli,to druga połówka, i nie dziw się ze tak faceci reagują,to przeznaczenie,a Ty zaczełaś się "dusić" w tym związku,kochałaś go ? nie ?,dopiero gdy znalazł inną kobietę poczułaś się urażona /jak on mógł?/,tak naprawdę traktowałaś go jak zabawkę /na każde zawołanie /.z kimś takim nie można się związać bo nie wiadomo co takiej osobie do głowy strzeli/jedna godzina trzy decyzje.Miałem taką dziewczynę dałem sobie spokój,dzisiaj jest po trzecim rozowdzie i po kilku kochankach,dziękuję ze wycofałem się z tego związku w odpowiednim czasie.Kobieta, tak samo jak i facet potrzebuje oparcia w drugiej osobie.Koniec wykładu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×