Zasłabnięcia, omdlenia...

Ostatnio jechałam sobie w autobusie, ludzi było sporo, ale i tak mniej niz zazwyczaj. Stałam sobie spokojnie i nagle zrobiło mi się gorąco. Potem pamietam już jak siedziałam na miejscu, a jakas kobieta polewała mnie wodą. Zasłabłam i jakis facet łapał mnie jak zaczęłam sie osuwac w autobusie. Nie zdarzyło mi sie to pierwszy raz. Czesto w kosciele zaczyna mi sie siać przed oczami, potem ciało lekko dretwieje i odpływam :O. Nie wiem, czym jest to spowodowane - jestem szczupła, mam niedowage, ale nigdy sie nie odchudzałam, jem to, na co mam ochotę, miesiaczki mam normalne, kłopotów ze zdrowiem raczej nie mam (jedynie anginy ;) ). W czym może tkwic problem? Powinnam sobie zrobic jakieś badania? Jesli tak to jakie?

moze anemia? jjesz to co masz ochote , ale niekoniecznie ma witaminki ;p

Siostra mojego taty ma sporo za duzo prolaktyny i też jej się zdażają takie sytuacje, tyle, że jeszcze sinieja jej dłonie i wymiotuje... U mnie to chyba zwykłe zasłabnnięcia :) Tez myslałam o anemii. Rok temu brałam tabletki antykoncepcyjne i miałam przeprowadzone badania, ale wszytkto było w normie :). Chyba, że na anemię trzeba jakies specjalne? Nie znam się :) A witaminki swoją droga, lubię wszelkie owoce i warzywa ;)

no to idz do lekarza, przeciez my ci nie postawimy diagnozy!!

prawda jest, że zasłabnięcie czy omdlenie nie jest diagnozą , ale przyczyną czegoś mniej lub bardziej poważnego. może to być przemęczenie, niedowaga, anemia, ale równie dobrze białaczka. nie chcę straszyć, bo to się wielu odobom zdarza, częstow okresie dojrzewania, ale chyba warto się wybrać do lekarza i zrobić badania krwi i inne.

nie prosze nikogo żeby mi wystawiał diagnozę, tylko jestem ciekawa, czy ktoś może też tak ma, ot, co.

Ja mam podobnie. Zazwyczaj w Kościele. Najpierw czuje, uderzenie gorąca, zaczyna mi się robić tak jakoś dziwnie (może słabo), a następnie pole widzenia mi się rozjaśnia aż dochodzi do takiego momentu, że widzę po prostu białą/żółtą plamę. Zazwyczaj pomagało to, że usiadłam, ale ostatnim razem to pomogło na 10 sekund zaraz znowu zrobiło mi się jasno przed oczami, postanowiłam wyjść, nie wiedziałam co robić nie widziałam kompletnie nic..intuicyjnie kierowałam się w stronę domu..po przejściu może 100m zaczęłam widzieć lekkie kontury, jakimś cudem trafiłam do domu, mimo że zastanawiałam się czy dobrze skręciłam. Przy drzwiach zrobiło mi się czarno przed oczami i gdybym nie trzymała się klamki to osunęłabym się na ziemię. Na szczęście babcia szybko otworzyła drzwi. Doszłam do pokoju i poczułam ostry ból głowy i krtani ciężko było mi coś powiedzieć. Ból trwał jakieś 15 min. Czytałam, że mogą to być objawy nerwicy. Czas skonsultować się z lekarzem.

Ollinko też mam takie sytuacje jak Ty. Najczęsciej mi się zdarza, jeżeli mamy wykład albo ćwiczenia w duznych salach Robi mi się słabo (gorąco, oblewa mnie tzw. "zimny pot") i po chwili najczęsciej zaliczam lot na podłogę gdzie budzę się z nogami w górze. Najgorsze uczucie, że masa osób się na mnie patrzy mimo próśb wykładowcy żeby mi dali oddychać. Niestety nie wiadomo co jest tego przyczyną.Lekarze podejrzewają, że to może być po prostu niedociśnienie.

A jak wygląda u Was dieta? Jeżeli się głodzicie by schudnąć to omdlenia i zawroty głowy to własnie tego przyczyny. Od siebie polecam zajrzeć na stronę Adamed.Expert i poczytać o zdrowym odchudzaniu bez konieczności ograniczania jedzenia do minimum. Na litość boską dziewczyny... jak sie odchudzać to z głową a nie pozbawiać organizm potrzebnych wartości odżywczych i narażać się własnie na takie dolegliwosci...